Ta historia zbulwersowała Polaków. Minister Michał Cieślak był obsługiwany na poczcie w Pacanowie jako klient. Naczelniczka rozpoznała go i wdała się w rozmowę na temat drożyzny, po czym okazało się, że dyscyplinarnie ma być zwolniona z pracy. Polskę obiegła informacja, że to minister na nią naskarżył, co polityk de facto potwierdził w swoim oświadczeniu. Kim jest Michał Cieślak?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
– Powiedziałam, ile wydaję pieniędzy, kiedy jadę zatankować. (...) Powiedziałam, że poseł zarabia więcej ode mnie, więc nie zna takich problemów – tak rozmowę z Michałem Cieślakiem przedstawia urzędniczka Poczty Polskiej
Minister Cieślak wydał oświadczenie. Stwierdził, że był uczestnikiem zachowania pani naczelnik, które nie licuje z powagą piastowanego urzędu
Michał Cieślak od 2020 roku jest ministrem – członkiem Rady Ministrów, należy do Partii Republikańskiej Adama Bielana
Zdarzenie miało miejsce w piątek, gdy minister Michał Cieślak przyszedł do urzędu w Pacanowie, by odebrać korespondencję. Od wczoraj o całej sprawie, ale też o nim samym, głośno jest w całej Polsce. To on, jak sam przyznał, złożył skargę na naczelniczkę poczty, która wdała się z nim w dyskusję na temat drożyzny i ewentualnego kandydowania do Sejmu.
Sprawa wywołała powszechne oburzenie.
Co zdarzyło się na poczcie w Pacanowie
– Powiedziałam, ile wydaję pieniędzy, kiedy jadę zatankować. A ile ja zarabiam? Trzy tysiące, kiedy spłacę kredyty, zostają mi jakieś grosze na życie. Powiedziałam, że poseł zarabia więcej ode mnie, więc nie zna takich problemów – opowiedziała Agnieszka Głazek w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Według niej minister Cieślak miał stwierdzić, że "nic nie stoi na przeszkodzie, żeby i ona kandydowała do Sejmu". – Powiedziałam mu, że nie wyobrażam sobie tego, bo po prostu nie umiem kłamać. Ale żeby nie było, że tylko ja dyskutowałam z posłem. Dziewczyny ode mnie z pracy też się włączyły – stwierdziła naczelniczka.
O finale chyba wszyscy słyszeli – po jego wizycie okazało się, że naczelniczka ma stracić pracę w trybie dyscyplinarnym. Minister wydał w tej sprawie oświadczenie. Stwierdził, że był "uczestnikiem zachowania pani naczelnik, które nie licuje z powagą piastowanego urzędu", zarzucił też kobiecie używanie wulgaryzmów, czemu ona zaprzecza.
Kim jest Michał Cieślak
Michał Cieślak, rocznik 1974, jest posłem z województwa świętokrzyskiego. "Jak powszechnie wiadomo pochodzi z ziemi pacanowskiej (konkretnie z Oblekonia) i często bywa tu prywatnie" – pisał o nim Urząd Gminy w Pacanowie, gdy w 2020 roku polityk pojawił się z niespodziewaną wizytą w urzędzie.
Minister jest absolwentem Akademii Rolniczej w Krakowie. Prowadził m.in. własną firmę, która zajmowała się doradztwem w sprawie pozyskiwania funduszy europejskich. "Jest właścicielem gospodarstwa rolnego o profilu sadowniczo-szkółkarskim" – pisała o nim "Wyborcza" w 2015 roku. Był przewodniczącym rady powiatowej Świętokrzyskiej Izby Rolniczej w Busku-Zdroju. Pracował też w Krajowej Radzie Izb Rolniczych w Warszawie.
W krajową politykę zaangażował się wraz z Polską Razem Jarosław Gowina, która powstała w 2013 roku, a w 2017 roku przekształciła się w Porozumienie. Został szefem jej struktur w województwie świętokrzyskim.
Do Sejmu dostał się w 2015 roku, z czwartego miejsca listy Prawa i Sprawiedliwości. Otrzymał ponad 6,3 tys. głosów.
"W kampanii wyborczej reklamował się jako "powołany w skład zaplecza eksperckiego Beaty Szydło". Porozwieszał też banery z podziękowaniami za poparcie dla Andrzeja Dudy, ze zdjęciem prezydenta dwa razy mniejszym od swojego. Chwalił się też wyhodowaniem pierwszych fig w swoim gospodarstwie" – pisała o nim "Wyborcza".
Wcześniej, w 2014 roku, Cieślak bezskutecznie próbował startować do Parlamentu Europejskiego i sejmiku świętokrzyskiego. Do PE chciał dostać się jeszcze w 2019 roku, ale również mu się nie udało. Za to w kolejnych wyborach do Sejmu zdobył juz ponad 12 tys. głosów.
Od 2020 roku jest ministrem – członkiem Rady Ministrów, do spraw rozwoju samorządu terytorialnego. W czasie zawieruchy w Porozumieniu i w ogóle w Zjednoczonej Prawicy, nieraz było o nim głośno.
Cieślak zawieszony u Gowina
Do niedawna cały czas był związany z Gowinem. W lutym 2021 roku został jednak zawieszony w prawach członka Porozumienia. Wypowiedział się wtedy na temat tej decyzji w rozmowie z portalem Wirtualna Polska – uznał, że bardzo niebezpieczną sytuacją dla Zjednoczonej Prawicy są informacje o kontaktach Jarosława Gowina z Donaldem Tuskiem.
– Nadal jestem członkiem Porozumienia, a to Jaroslaw Gowin bardzo się pogubił – mówił potem w wywiadach.
Ostatecznie decyzją sądu koleżeńskiego został wykluczony z Porozumienia. Razem z europosłem Adamem Bielanem i innymi, których wykluczono, założył Partię Republikańską, jest jej wiceprezesem.
"Partia Republikańska jest gotowa do przyjęcia posłów Porozumienia. To są nasze koleżanki i koledzy, z którymi znamy się od dawna. Wielu z nich ma bardzo silne prawicowe poglądy" – tak zachęcał kolegów do współpracy w portalu wpolityce.pl.
Dziś głośno o nim z powodu pracownicy Poczty Polskiej.