Czy tęcza wróci na mapę Warszawy? Jest ważnym symbolem dla Warszawiaków, zwłaszcza osób z LGBT+
Czy tęcza wróci na mapę Warszawy? Jest ważnym symbolem dla Warszawiaków, zwłaszcza osób z LGBT+ fot.: Artur Zawadzki/REPORTER

Tęcza, która przez siedem lat zdobiła Plac Zbawiciela i była ulubionym obiektem upustu wandalskich zapędów nacjonalistów, może wrócić na mapę Warszawy! Wszystko dzięki projektowi w tegorocznym budżecie obywatelskim. Zapytaliśmy Linusa Lewandowskiego, jednego z głównych propagatorów tej inicjatywy, dlaczego jej powrót jest tak istotny i co musi się stać, żeby udało się zrealizować ten plan.

REKLAMA

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • W czerwcu przyszłego roku na Placu Zbawiciela może pojawić się ponownie kultowa tęcza
  • Warszawiacy będą mogli o tym zadecydować do 30 czerwca, ponieważ jest to jeden z projektów zgłoszonych do tegorocznego budżetu obywatelskiego
  • Projekt instalacji zostanie wyłoniony w konkursie, w którego jury zasiadają m.in. pisarka Sylwia Chutnik i modelka Anja Rubik
  • Budżet obywatelski zakłada 650 tys. na realizację tej inicjatywy
  • Tęczy na Placu Zbawiciela nie ma już od kilku lat, ale cały czas jest w pamięci warszawiaków. Instalacja na "Zbawiksie" była symbolem stolicy przyjaznej wszystkim, niezależnie od płci, rasy, narodowości czy orientacji seksualnej.

    Niestety z tego powodu obrali ją za cel nacjonaliści, których fetyszem stało się podpalanie jej, szczególnie podczas corocznych Marszów Niepodległości organizowanych 11 listopada. Za każdym razem była jednak odbudowywana. Aż do 2015 roku, kiedy to miasto zdecydowało się rozebrać instalację na dobre.

    Teraz pojawił się promyk nadziei na jej powrót. Co więcej, będą mogli o tym zadecydować warszawiacy. Wystarczy, że oddadzą swój głos na ten projekt od 15 do 30 czerwca w głosowaniu w ramach tegorocznego budżetu obywatelskiego.

    Lewandowski: Tęcza jest symbolem

    Redakcja naTemat rozmawiała z Linusem Lewandowskim, jednym z pomysłodawców projektu i liderem homoseksualnej drużyny sportowej Homokomando, czemu instalacja jest ważna dla Warszawy i czemu ponownie w tym miejscu.

    Jego zdaniem, jej obecność pokazuje przede wszystkim osobom LGBTQIA+, że są mile widziane w stolicy.

    – Oznacza, że nie musimy się chować, możemy chodzić po ulicy i trzymać się za ręce, celebrować naszą inność i manifestować się poprzez m.in. kolorowe ubrania i nie być z tego powodu piętnowanymi – powiedział nam Lewandowski. Dodał, że Tęcza na "Zbawiksie" będzie hołdem dla poprzedniej instalacji.

    – To jest symbol, który powinien się znaleźć na Placu Zbawiciela, ponieważ to jest miejsce historyczne. Poprzednia tęcza była wielokrotnie palona i stawała się obiektem przemocy. Chcemy sprawić, by nowa symbolizowała brak ugięcia wobec tej przemocy. Pomniki tęcz są w wielu miastach, uważamy zatem, że powinna ona wrócić na mapę Warszawy – wyjaśnił.

    Nowa instalacja miałaby wrócić w czerwcu 2023 roku tuż przed Paradą Równości, co ma szczególne znaczenie w Miesiącu Dumy. W tworzeniu projektu nie będzie brała Julita Wójcik – autorka pierwszej tęczy.

    – Nowa instalacja tym razem nie będzie oparta na projekcie pani Julity, przede wszystkim dlatego, że prawa majątkowe do niego posiada Centrum Sztuki Współczesnej, które obecnie znalazło się w rękach partii rządzącej, kierowane przez dyrektora Piotra Bernatowicza. Oznacza to, że Centrum mogłoby wstrzymać wszelkie próby realizacji tego projektu – zwrócił uwagę Lewandowski.

    Ze względu na incydenty związane z poprzednią instalacją nasz rozmówca podkreślił, że ważne, żeby nowa tęcza nie była zrobiona z materiałów łatwopalnych.

    Projekt nowej instalacji zostanie wyłoniony w konkursie, w którego jury zasiadają: Linus Lewandowski, Anja Rubik, Ralph Kamiński, Sylwia Chutnik, Izabela Kowalczyk, Marcin Szczelina, Magda Mosiewicz i Beata Chomątowska.

    – Mamy już jeden projekt autorstwa architekta Marcina Osieckiego. Liczymy na to, że będzie ich dużo więcej – mówi nam Lewandowski. Jak wyjaśnił, budżet obywatelski zakłada 650 tys. na realizację inicjatywy.

    – Nie wiemy jednak, czy zamknęlibyśmy się w nim, czy kwota ta uwzględnia również koszty ewentualnych napraw. Dowiemy się, dopiero gdy powstanie projekt samego łuku – stwierdził. Jego zdaniem inicjatywa będzie się cieszyła popularnością wśród warszawiaków głosujących na projekty z budżetu obywatelskiego.

    – Liczymy, że na jego korzyść może wpłynąć fakt, że wybory na najlepszą inicjatywę w warszawskim budżecie obywatelskim przypadną w okresie, w którym odbędzie się tegoroczna Parada Równości (25 czerwca - red) – stwierdził.

    Co o odnowieniu tęczy na Placu Zbawiciela sądzi miasto? Według Lewandowskiego jest pozytywnie nastawione.

    – Były jednak wątpliwości z ich strony, czy realizacja będzie dopuszczalna z prawnego punktu widzenia. Chodzi tu o wspomnianą kwestię praw autorskich. Przedstawiliśmy zatem opinię prawną, która udowodniła, że nie ma takiego problemu. Zdecydowaliśmy też, że zamiast tęczy powstanie łuk LGBT+, żeby podkreślić inność nowego projektu – podsumował nasz rozmówca.

    Czytaj także: