Karol Strasburger jest szczęśliwym mężem o 37 lat młodszej Małgorzaty Weremczuk. Mimo sporej różnicy wieku wydają się być zgranym duetem. Para wspólnie wychowuje córkę Laurę. Prezenter w najnowszym wywiadzie opowiedział o kulisach swojego małżeństwa. Zdradził, w czym jego żona jest od niego lepsza.
Karol Strasburger i Małgorzata Weremczuk poznali się w 2006 roku na weselu przyjaciół. W tamtym czasie przyszła żona gwiazdora współpracowała z Maciejem Kuroniem. W następnych latach Weremczuk zajmowała się m.in. PR-em dla karczmy "Gościniec Oycowizna".
Tamten okres był dla Strasburgera trudny - zmarła jego pierwsza żona Irena Morcińczyk. Weremczuk zdążyła dobrze ją poznać. Ponoć kobiety bardzo się lubiły. Gdy żona prowadzącego "Familiady" zachorowała na raka, Weremczuk starała się podtrzymać go na duchu. Po śmierci Ireny w 2013 roku, Strasburger zaproponował Weremczuk, aby została jego agentką.
– Postarała się na nowo zorganizować moje życie, by uporządkować cały ten chaos. Pilnowała grafiku, umów, płatności, obiegu korespondencji i setek telefonów oraz e-maili, na które ja wówczas nie miałem ochoty odpowiadać – mówił dla "Na Żywo" Strasburger.
W następnych latach Weremczuk sama przeżywała kryzys z powodu problemów małżeńskich. W 2017 roku rozwiodła się z mężem. Jak przyznała kilka lat temu w rozmowie z "Vivą", uczucie między nimi rodziło się powoli. – W życiu nie przypuszczałam, że połączy nas coś więcej. Byliśmy przez lata przyjaciółmi i zgranym teamem zawodowym. Doskonaliliśmy to z każdym rokiem, ale poza tym miałam swoje życie, on swoje. Miałam męża, on – żonę – powiedziała.
Jednak między nimi zaiskrzyło i zostali parą. W 2019 roku sformalizowali swój związek. Niedługo później urodziła się ich córeczka Laura. I tak Karol Strasburger w wieku 72 lat został po raz pierwszy ojcem.
Związek Weremczuk i Strasburgera od lat budzi spore kontrowersje w mediach. Wszystko dlatego, że dzieli ich 37 lat różnicy w wieku. Prezenter pruszył tę kwestię w rozmowie z portalem Jastrząb Post.
- Różnica wieku jest tylko wtedy, jeżeli ktoś się zasklepi w swoich zasadach. Jest taki hermetycznie niereformowalny. Ja żyję z ludźmi młodymi, żyję na bieżąco w świecie, który mnie otacza. Ja tego (różnicy wieku - przyp. red.) nie czuję. Różnica może polega na tym, że czasami przyglądam się, że moja żona porusza się szybciej po internecie. Ja muszę się chwilę zastanowić - podkreślił.
- W ogóle mam taką cechę w życiu, że zanim coś zrobię, to się dwa razy zastanawiam i to się sprawdzało. Ale takiej obyczajowej różnicy, poglądów na życie, co dobre, co złe to nie czuję takich różnic kompletnie. Wymaga to ode mnie bycia człowiekiem sprawnym, człowiekiem współczesnym i zdrowym przy okazji - dodał.