nt_logo

Ważny ruch prezydenta Kazachstanu. Powiedział Putinowi wprost, co myśli o republikach z Donbasu

Agnieszka Miastowska

18 czerwca 2022, 12:57 · 2 minuty czytania
Kasym-Żomart Tokajew był gościem piątkowego panelu dyskusyjnego z Władimirem Putinem na Międzynarodowym Forum Ekonomicznym w Sankt Petersburgu. Podczas debaty prezydent Kazachstanu dał jasny sygnał, że nie ma zamiaru uznawać samozwańczych republik na wschodzie Ukrainy.


Ważny ruch prezydenta Kazachstanu. Powiedział Putinowi wprost, co myśli o republikach z Donbasu

Agnieszka Miastowska
18 czerwca 2022, 12:57 • 1 minuta czytania
Kasym-Żomart Tokajew był gościem piątkowego panelu dyskusyjnego z Władimirem Putinem na Międzynarodowym Forum Ekonomicznym w Sankt Petersburgu. Podczas debaty prezydent Kazachstanu dał jasny sygnał, że nie ma zamiaru uznawać samozwańczych republik na wschodzie Ukrainy.
Prezydent Kazachstanu nie uznaje Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej Fot. East News/TASS Host Photo Agency/Associated Press
  • Kasym-Żomart Tokajew odpowiedział na pytania o"rosyjską operację wojskową w Donbasie".
  • Prezydent Kazachstanu jasno powiedział, że ŁugańskDonieck są co najwyżej bytami quasi-państwowymi.
  • Na tym samym spotkaniu Władimir Putin ostrzegał świat przed użyciem broni jądrowej.

Prezydent Kazachstanu nie uznaje Republik Ludowych

Prezydent Kazachstanu wyjaśnił w obecności Władimira Putina, że jego kraj nie będzie uznawał Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej. Kasym-Żomart Tokajew nazwał je terytoriami quasi-państwowymi. – Szacuje się, że gdyby prawo narodów do samostanowienia zostało wdrożone w rzeczywistości, na ziemi istniałoby ponad 500 lub 600 państw zamiast 193 państw członkowskich ONZ; oczywiście zapanowałby chaos. Z tego powodu nie uznajemy Tajwanu, Kosowa, Osetii Południowej czy Abchazji. I najprawdopodobniej zasada ta zostanie zastosowana do bytów quasi-państwowych, jakimi naszym zdaniem są ŁugańskDonieck – powiedział prezydent. Była to odpowiedź Kasyma-Żomarta Tokajewa na pytania stawiane przez moderatorkę spotkania o "rosyjską operację wojskową w Donbasie". Na tym samym spotkaniu Władimir Putin wyjaśniał natomiast, że działania Rosji w Donbasie są "absolutnie uzasadnione". Dodał też, że Rosja nie grozi światu bronią jądrową, ale ostrzegł, "że jest gotowa jej użyć, jeśli jej suwerenność zostanie zagrożona".

Kazachstan oddala się od Putina?

Jak zauważyła Katarzyna Zuchowicz, jeszcze przed wojną w Ukrainie Kazachstan od dawna uważany był za bliskiego sojusznika Kremla. Po wojnie ten obraz zaczął pękać, przynajmniej w zagranicznym odbiorze.

"Putin traci sojusznika", "Kazachstan coraz mocniej zwraca się w stronę Europy" – tak reagowano na kolejne poczynania kazachskich władz. W Kazachstanie odwołano nawet paradę z okazji Dnia Zwycięstwa, czym narazili się niektórym w Moskwie.

Ministerstwo obrony Rosji tak naprawdę nie podało, dlaczego parada w Nur-Sułtanie się nie odbędzie. W całym kraju miało się odbyć za to ok. 50 innych imprez. Ale wiadomo, że zaraz po Kazachstanie taką samą decyzję podjął Uzbekistan. W jakiej pozycji względem Kremla jest naprawdę Kazachstan? Mimo różnych wypowiedzi, kraj jest w rozkroku. Niedawno okazało się, że na początku kwietnia Tokajew rozmawiał z Putinem. Przekazano, że obaj wyrazili "wspólne zrozumienie dla wyjątkowego znaczenia osiągnięcia porozumienia w sprawie neutralnego, nieblokującego i niejądrowego statusu Ukrainy".

Warto przypomnieć także, jak Kazachstan zareagował, gdy Rosja chciała, żeby stanął po jej stronie. Władze Kazachstanu podkreśliły wtedy, że szanują integralność terytorialną Ukrainy. Z Kazachstanu płynęły też zapewnienia, że nie będzie narzędziem do obchodzenia sankcji nałożonych na Rosję przez USA i UE.

Czytaj także: https://natemat.pl/410560,kazachstan-i-wojna-w-ukrainie-dotychczas-popierali-rosje-jak-jest-dzis