
Amber Gold, firma Marcina P., choć najgłośniejsza, nie jest wcale jedynym parabankiem narażającym Polaków na straty. Z raportu prokuratury generalnej wynika, że tylko w tym roku straty z działalności parabanków to około 2,1 mld złotych. W kolejnych latach może być ich więcej, bo wciąż nie ma instytucji monitorującej ten rynek, a prokuratura nie radzi sobie z natłokiem spraw.
Przybywa pokrzywdzonych: w ciągu pięciu lat było ich 133 tysiące. Znacznie więcej wpłynęło również tego typu spraw. Ich liczba z 300 wzrosła w tym czasie do ponad 900. Choć problem narasta, prokuratorzy niechętnie ścigają takich naciągaczy. Połowę śledztw z ostatnich pięciu lat umorzyli. Tylko w co czwartej formalnie oskarżyli sprawców. CZYTAJ WIĘCEJ
Wydaje się, że nie pomaga także lista Komisji Nadzoru Finansowego, na której teraz są 33 firmy. To jednak tylko niewielka część niebezpiecznych dla klientów podmiotów. KNF zapowiada jednak, że rejestr będzie rozbudowywany. Pomóc ma też akcja informacyjna, bo Polacy są bardzo podatni na manipulacje podobne do tego, co zrobiło Amber Gold.

