Litwa wstrzymała kolejowy tranzyt rosyjskich towarów objętych sankcjami. Chodzi m.in. o transport stali i wyrobów żelaznych między Kaliningradem a Rosją. Wilno zaznacza, że to rezultat decyzji unijnych. Sprawę skomentowała rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa: "przedstawiciele Litwy mają resztki pewnego profesjonalizmu w ocenie sytuacji. Muszą zrozumieć konsekwencje, a te niestety przyjdą".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Maria Zacharowa działania Litwy określiła jako jawną prowokację.
Kalingrad przekonuje, że region poradzi sobie z tranzytem towarów bez pomocy Litwy dzięki promom.
Mieszkańcy obwodu kaliningradzkiego, odcięci od reszty Federacji Rosyjskiej, obawiają się deficytu w dostawach towarów budowlanych - powiedziała naTemat mieszkanka enklawy.
Rosja grozi Litwie konsekwencjami
Moskwa nasila groźby wobec Wilna. Rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa podkreśliła w rozmowie z Władimirem Sołowiowem, że władze Litwy: "muszą zrozumieć, że decyzja o wstrzymaniu tranzytu towarów do obwodu kaliningradzkiego pociągnie za sobą konsekwencje".
Maria Zacharowa uznała, że Wilno przez swoją postawę pokazuje jawną "agresywną wrogość", a jego działania wyszły "nawet poza granice zachowań sprzecznych z prawem międzynarodowym". Co więcej, działania Litwy rzeczniczka MSZ określiła jako "prowokację" i zapowiedziała zdecydowaną reakcję Moskwy. Wcześniej rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zapowiedział, że zostanie sporządzona analiza w sprawie "możliwych działań odwetowych".
— Wydaje mi się, że powinni zrozumieć najważniejsze: kiedy Rosja formułuje stanowisko wobec drugiej strony, charakteryzując zachowanie jako jawnie wrogie, to nie ma czasu na rozmowę, nie ma czasu na szukanie formuł, które mogłyby odłożyć sprawę na bok i sprawiać wrażenie, że problem nie istnieje — skomentowała Maria Zacharowa.
Władze Kaliningradu w odpowiedzi na decyzję Wilna przekonują, że do transportu towarów objętych sankcjami będą wykorzystywane promy i w ten sposób region poradzi sobie mimo sankcji. Wilno określa narrację Moskwy jako "dezinformację i celowe sianie paniki".
Arnoldas Pranckiewiczius pełniący funkcję litewskiego ambasadora przy Unii Europejskiej skomentował za to, że Litwa wcale nie nałożyła jednostronnych ograniczeń tranzytu na Rosję, bo jej działania to jedynie "realizacja zapisu czwartego pakietu unijnych sankcji".
— Nie możemy poddawać się narzuconej przez Rosję narracji i wpadać w panikę, trzeba zachować spokój i unijną jedność w tej sprawie — mówił dyplomata w litewskich mediach.
Panika w Kaliningradzie
Odkąd Litwa bezwzględnie wyegzekwowała w sobotę sankcje wobec Rosji, obwód kaliningradzki jest odcięty od dostaw drogą kolejową około połowy towarów, głównie budowlanych. Decyzja budzi niepokój obywateli rosyjskiej enklawy, u niektórych wręcz panikę. — Tłumy ruszyły do sklepów i wykupują cement - powiedziała naTemat mieszkanka obwodu.
Jak powiedziała nam jedna z mieszkanek obwodu kaliningradzkiego, sytuacja jest stresująca dla mieszkańców. Boją się oni, że "może być deficyt". — Ruszyli tłumnie do sklepów typu Leroy Merlin. Niektórych towarów już nie ma, po inne są duże kolejki - opowiedziała. Sytuacja nie jest jednak bezprecedensowa, obwód ze względu na swoje położenie często doświadczał przerw w dostawach.