
Lara Gessler i Piotr Szeląg są szczęśliwą parą i rodzicami niespełna 2-letniej Neny. Jakiś czas temu wyjawili, że ich córeczka będzie miała rodzeństwo. Oczekują synka, a poród tuż tuż. Ostatnio córka słynnej restauratorki postanowiła poodpowiadać na pytania od swoich obserwatorów. Chcieli wiedzieć, jaki plan na poród ma tym razem. Lara wszystko wyjaśniła.
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Lara Gessler rozpływa się nad mężem
Lara Gessler poślubiła Pawła Rucza w 2017 roku. Ich małżeństwo rozpadło się po niespełna dwóch latach. Potem znalazła szczęście u boku prawnika i właściciela jednej z warszawskich kancelarii, Piotra Szeląga. Ich miłość rozkwitła w 2019 roku i zaowocowała ślubem, który odbył się rok później. Niedługo po tym powiatli na świecię Nenę.
Niebawem ich rodzina się powiększy o synka. W czwartek (23 czerwca) Gessler wrzuciła post z okazji Dnia Ojca, w którym nie mogła się nachwalić ukochanego męża, Piotra.
"Tata. Czuły, ciepły, silny, mądry. Momentami stanowczy. Opowiadający świat, pokazujący piękno, uczący doświadczać. Ty. Dziękuje Ci, że mogłam nauczyć się być Mamą przy Tobie. Dziękuję, że mnie nią uczyniłeś. Dziękuję, że robisz to, czego ja nie potrafię. Dziękuję, że jesteś moją miłością i Tatą moich dzieci. Dzięki Tobie żyje życie o jakim latami marzyłam" – napisała czule.
Jak chce rodzić Lara Gessler? Wyjawiła swój plan
Ostatnio Lara zorganizowała sesję Q&A na Instagramie po to, aby jej obserwatorzy i obserwatorki mogli zaspokoić swoją ciekawość. Ze względu na to, że jest w "stanie błogosławionym" było to głównie pytania dotyczące spraw związanych z porodem i szeroko pojętym macierzyństwem.
Wtedy Gessler wyjawiła, jak chce rodzić. Ponownie skłania się ku porodowi naturalnemu, bez znieczulenia. Tak zresztą przyszła na świat jej pierworodna. "Taki jest plan. Na razie wszystko idzie dobrze, więc mam nadzieje, że nie będzie problemu z takim samym porodem - naturalnym, bez znieczulenia. Mam dużo mniej czasu na przygotowanie się do tego psychicznie" – zaznaczyła Lara.
"Mam nadzieje, to zmienić w najbliższym czasie i wykroić trochę przestrzeni na mój dobrostan psycho-fizyczny. Każdy powinien rodzić tak, jak ma ochotę i jak czuje się najbardziej komfortowo" – przekonywała.
Followersi dopytywali ją o to, jak zapatruje się na poród domowy. Jak się okazało, córka Magdy Gessler jest fanką takiego rozwiązania, natomiast ma jedno "ale". Boi sie, że jeśli zaistaniałyby jakiekolwiek komplikacje podczas porodu, to przetransportowano by ją do szpitala, któego nawet nie mogłaby wybrać. Według niej wyjściem z tego dylematu jest dom narodzin.
"Dom narodzin to dla mnie idealna hybryda. Mam dowolność jeśli chodzi o to, w jakiej pozycji rodzę, jestem z położną, a w razie czego cały szpital jest za ścianą" – wyjaśniła fanom. "Nie chce mieć z tyłu głowy, że w nagłym wypadku gdzieś mnie będą wieźli. Zwykle tam, gdzie cię przyjmą, a nie tam, gdzie byś chciała" – podsumowała.
