Mimo entuzjazmu Przemysława Czarnka podręcznik do historii i teraźniejszości mierzy się z negatywnymi komentarzami historyków. Tym razem podręcznik uzyskał negatywną opinię językową, która jest konieczna do dopuszczenia go do druku. Jego przyszłość w szkołach stoi pod znakiem zapytania.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Podręcznik do HiT-u miał się pojawić w szkołach już 1 września.
Minister edukacji zawnioskował o ponowną opinię 21 czerwca, rzeczoznawca ma 30 dni na jej wydanie.
Podręcznik do HiT-u z negatywną opinią
— Będzie to znakomity podręcznik — zapewniał jeszcze kilka dni temu minister edukacji Przemysław Czarnek, mówiąc o książce do historii i teraźniejszości, nowego szkolnego przedmiotu. Podręcznik uzyskał jednak negatywną opinię językową i jego dopuszczenie do użytku w szkołach stoi pod znakiem zapytania.
Dlaczego "opinia językowa" jest tak kluczowa? Ponieważ, żeby dopuścić podręcznik w formie papierowej do użytku w szkołach, musi on uzyskać trzy pozytywne opinie rzeczoznawców – dwie merytoryczno-dydaktyczne i jedną językową. Rzeczywiście podręcznik do HiT-u na początku czerwca dostał jedną pozytywną opinię merytoryczno-dydaktyczną. Druga była warunkowa, po wprowadzeniu poprawek zamieniona ją również na pozytywną.
Na stronie Ministerstwa Edukacji i Nauki możemy się jednak dowiedzieć, że podręcznik dostał negatywną ocenę w zakresie językowym. Opinia ta wpłynęła 17 czerwca. Książka do HiT-u czeka więc teraz na opinię dodatkową. Minister edukacji zawnioskował o nią 21 czerwca, rzeczoznawca ma 30 dni na jej wydanie.
To bardzo mało, biorąc pod uwagę fakt, że przedmiot miał obowiązywać w szkole od 1 września. A do MEiN, jak zapewniał Czarnek, wpłynął tylko jeden wniosek od wydawnictwa z propozycją podręcznika i tylko ta jedna książka przechodzi procedury dopuszczenia jej do używania w szkołach.
— Podręcznik jest na końcowym etapie procedury dopuszczenia go do używania w szkołach. Będzie to znakomity podręcznik, z którego będą się uczyć historii młode pokolenia Polaków – tak jeszcze w zeszłym tygodniu mówił jeszcze niedawno o pracy nad książką do historii i teraźniejszości minister edukacji Przemysław Czarnek. - Podręcznik jest autorstwa wybitnego historyka, który napisał nie jeden podręcznik – podsumował.
Podręcznik Czarnka - ideologia feminizmu i pedofilskie cytaty
"Mój flirt z dziećmi szybko przyjął charakter erotyczny. Te małe pięcioletnie dziewczynki już wiedziały, jak mnie podrywać. Kilka razy zdarzyło się, że dzieci rozpięły mi rozporek i zaczęły mnie głaskać. Ich żądania były dla mnie kłopotliwe. Jednak często mimo wszystko i ja je głaskałem".
Poza tym, z liczącego ponad 500 stron podręcznika, uczniowie dowiedzą się m.in., że gender i feminizm to ideologie, a ideologia to słowo, które "zawsze wybrzmiewa negatywnie". Autor książki opisując przyczyny buntu w USA, stwierdził, że w XXI w. samo słowo "murzyn uznaje się za obelżywe".
— Chce się je wykreślić z dzieł literackich, zabrania się go używać, nawet jeśli nie ma najmniejszego kontekstu rasowego. W konsekwencji używanie wielu innych słów, takich jak "czarny", "biały", a nawet "matka" czy "ojciec" staje się ryzykowne — wyczytają licealiści powtarzający do matury.