Zbigniew Ziobro i Janusz Kowalski
Zbigniew Ziobro i Janusz Kowalski Fot. Piotr Molecki/East News
Reklama.

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

Przypomnijmy, że górnictwo obecnie nadzoruje wiceminister Piotr Pyzik w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Jest pełnomocnikiem rządu ds. transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego.

Jednak partia Zbigniewa Ziobry, chce, aby to jej przedstawiciel zajmował się sprawami węgla. Kulisy tej sprawy opisuje portal gazeta.pl.

Janusz Kowalski dostanie stanowisko w rządzie?

Jak czytamy, osobą tą miałby być Janusz Kowalski. "Solidarna Polska już kilka miesięcy temu uzyskała od prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego obietnicę, że Kowalski wróci do rządu" - przypomina serwis.

Co ważne, według ustaleń sprzed miesięcy, Janusz Kowalski miał objąć stanowisko wiceministra w Ministerstwie Rozwoju i Technologii, gdzie szefem jest Waldemar Buda.

"Ale to przepis na spięcia, bo Buda to jeden z najbardziej zaufanych ludzi premiera Mateusza Morawieckiego" - konkluduje portal. - Szukają mu więc innego resortu - powiedział informator gazeta.pl w obozie rządzącym.

Solidarna Polska chciałaby, aby to nie było stanowisko tytularne, ale takie, które niesie ze sobą władzę. I tak - w przyszłym tygodniu rząd będzie debatować nad ewentualnym powołaniem specjalnego pełnomocnika ds. wielkich inwestycji węglowych.

- Ziobryści budują teraz swoją tożsamość na węglu - powiedział gazeta.pl zorientowany w sprawie polityk bliski rządowi.

Solidarna Polska atakuje UE i promuje polski węgiel

Przypomnijmy, że na początku czerwca szef Solidarnej Polski i minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro mówił już o cenach węgla, a przy tym skrytykował unijną politykę klimatyczną.

Zdaniem Ziobry wzrost cen spowodowany jest nie tylko wojną na Ukrainie, ale "irracjonalną, szaloną polityką Unii Europejskie", która określił jako blokowanie wydobycia polskich złóż węgla.

- Trzeba podjąć strategiczną decyzję o inwestycjach i nie patrzeć się na blokady ideologiczne z Unii Europejskiej. Oni mają w tym interes. Oni chcą, żebyśmy kupowali ich technologie, zadłużali kraj. I kupowali prąd, który planowali produkować za sprawą Nord Stream i Nord Stream 2 – przekonywał wówczas Ziobro.

Czytaj także: