Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Maja Chwalińska swój pierwszy w karierze mecz w imprezie rangi Wielkiego Szlema miała rozegrać w poniedziałek, a jej rywalką była Czeszka Katerina Siniakova. Utytułowana, doświadczona, bardzo groźna 26-latka. Mistrzyni Australian Open, Rolanda Garrosa oraz Wimbledonu w rywalizacji deblistek, w której się specjalizuje. Tymczasem nasza 20-latka pierwszy raz w krótkiej karierze przedrała się do imprezy głównej.
Polka odprawiła już w Londynie trzy rywaliki w kwalifikacjach, wieńcząc je triumfem nad Amerykanką Coco Vandeweghe 3:6, 6:3, 6:4. Rywalka była tak wściekła, że po jednej z akcji zaatakowała naszą zawodniczkę i nieładnie nazwała pod siatką. Ale pochodząca z Dąbrowy Górniczej Maja Chwalińska robiła swoje i w nagrodę znalazła się w drabince głównej Wimbledonu.
Jej debiut rozpoczął się wprost fantastycznie. Katerina Siniakova nie potrafiła sobie poradzić z kombinacyjną i bardzo inteligentną grą Polki, a ta znakomicie serwowała, świetnie radziła sobie z returnami Czeszki i nim faworytka się obejrzała, przegrała partię aż 0:6. Sensacja wisiała w powietrzu, Siniakova aż uderzyła wściekła rakietą w kort i szykowała się na drugiego seta. Wówczas zaczęło w Londynie padać, a rywalizację przerwano.
Po powrocie na kort Maja Chwalińska zaraz zgarnęła pierwszego gema, tym razem po twardej walce. Czeszka była skoncentowana i walczyła o swoje, ale gem po gemie nie potrafiła sobie poradzić z podaniem naszej 20-latki, która do tego mocno naciskała rywalkę w poszukiwaniu przełamania (3:2). Udało się w gemie ósmym, Polka wyszła na prowadzenie 5:3 i wydawało się, że za chwilę zamknie pojedynek i awansuje do drugiej rundy.
Katerina Siniakova walczyła z całych sił. Zdołała wygrać podanie naszej tenisistki (4:5), a po chwili doprowadziła do remisu. I znów Maja Chwalińska zaimponowała swoim gemem serwisowym, a Czeszka znalazła się pod ścianą (5:6). W dwunastym gemie mogła wyrównać stan seta, ale popełniała błędy i to Polka miała dwie piłki meczowe. Siniakova je obroniła, ale przy trzeciej nie miała szans (5:7).
Sensacja stała się faktem, pierwsza w tegorocznym Wimbledonie. Kapitalny debiut Mai Chwalińskiej to zwieńczenie znakomitego sezonu 2022, ale to nie koniec emocji. W drugiej rundzie czeka już doświadczona Amerykanka Alison Riske, która też będzie faworytką meczu. Jak zaprezentuje się zawodniczka z Dąbrowy Górniczej? Mamy nadzieję, że tak wspaniale, jak w poniedziałek.
W poniedziałek do rywalizacji w Wimbledonie powinny stanąć jeszcze dwie nasze zawodniczki. Na godzinę 15:30 był zaplanowany pojedynek Magdy Linette z Meksykanką Fernandą Cortreras Gomez. A o godzinie 15:20 ruszyć miał mecz Katarzyny Kawy z Kanadyjką Rebeccą Marino. Na razie nie wiemy, czy oba mecze odbędą się w poniedziałek i na którą godzinę zostaną przesunięte.
Wynik meczu I rundy Wimbledonu: