Monika Miller wzięła udział w akcji charytatywnej "Lepsze jutro dla Ukrainy". Na specjalnym wernisażu związanym z tym przedsięwzięciem pojawiła się w towarzystwie dziadka. Udzieliła też kilku wywiadów, a w jednym z nich wyjawiła, że Leszek Miller był ostatnio na konwencie fantasy. Okazuje się, że "to ich wspólna pasja".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Monika Miller jest wnuczką byłego premiera Leszka Millera. Przed laty zrobiło się o niej głośno po tym, jak dziadek opublikował jej zdjęcie w mediach społecznościowych. W sieci zawrzało i szersze grono dowiedziało się o istnieniu wytatuowanej fotomodelki.
Dziś 27-latka jest influencerką, piosenkarką i aktorką. Od 2020 roku gra w serialu "Gliniarze". Ma za sobą występ w "Tańcu z gwiazdami", gdzie zajęła 5. miejsce. Na Instagramie, na którym opowiada o swoim życiu, obserwuje ją ponad 135 tysięcy osób.
W ubiegłym roku wyszło na jaw, że Monika Miller mierzy się z problemami zdrowotnymi – gorączkami, zapaleniem przełyku, wrzodami żołądka, bólami ciała oraz samoistnie tworzącymi się siniakami. Po serii badań zdiagnozowano u niej fibromialgię.
Nie pomagało leczenie sterydami ani antybiotykami. Gwiazda kilka tygodni temu wyjawiła, że zaczyna łysieć. Fibromialgia spowodowała kaskadę kolejnych poważnych dolegliwości. – Mam zaburzenia przełyku. Zaczęły się problemy z oddychaniem i wymiotowaniem. Potrafiłam wyjść na spacer i zwymiotować na siebie pięć razy po prostu – przyznała w jednym z wywiadów.
Nie wymieniła nazwy kolejnej choroby, ale dodała, że jest ona nieuleczalna i można jedynie łagodzić jej objawy. Poza fibromialgią Miller ma też Hashimoto.
Mimo kłopotów zdrowotnych aktorka postanowiła włączyć się w akcję charytatywną na rzecz uchodźców z Ukrainy. Pozowała do zdjęć w wyjątkowej sesji. Na wystawę tych fotografii zabrała ze sobą dziadka.
- Chciałam, żeby sam zobaczył zdjęcia. Może też coś uda się wylicytować. Jemu temat (wojny w Ukrainie - przyp. red.) też jest bliski, stara się pomagać jak może, więc bardzo się cieszy, że mógł przyjść - mówiła celebrytka w rozmowie z cozatydzien.tvn.pl.
Monika Miller o wspólnej pasji z dziadkiem. Byli razem na festwialu fantasy
Okazuje się jednak, że to nie jedyne wydarzenie, na którym Leszek Miller pojawił się u boku wnuczki. Oboje zawitali ostatnio na festiwalu fantasy, który odbywał się w Poznaniu.
– Mój dziadek jeździ tam co roku. Oczywiście teraz była pandemia i nie miał okazji. Mój dziadek ma też siedzibę w Poznaniu, więc tak wszystko jest mu bardzo bliskie. Nawet jak sam nie szedł na festiwal, to widział tych wszystkich ludzi i to, co się tam działo. On sam kocha "Hobbita", "Władcę Pierścieni", "Gwiezdne wojny" i jego to jak najbardziej interesuje. Łączy nas wspólna pasja – wyznała Miller.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.