Śmierć półtorarocznego dziecka w rozgrzanym aucie w Szczecinie wstrząsnęła Polską. Kilka dni później rodzice zostawili trzylatka i pięciolatka w aucie zaparkowanym w pełnym słońcu przed Dworcem Centralnym w Warszawie. Dziecko w rozgrzanym aucie może umrzeć nawet w 15-20 minut. Dlatego liczy się szybka reakcja. Podpowiadamy, co zrobić, gdy zauważymy pozostawione w aucie dziecko.
W ostatnich dniach informowaliśmy o pozostawionych w rozgrzanych autach dzieciach, jedna z tych historii miała swój tragiczny finał
Dziecko w takiej sytuacji może umrzeć nawet w 15-20 minut, dlatego tak ważna jest szybka interwencja
Podpowiadamy, co zrobić, gdy zauważymy pozostawione dziecko w aucie
Nie dopuśćmy więcej do takich tragedii
Dramat rodziny w Szczecinie wstrząsnął Polkami i Polakami. W weekend pojawiła się informacja, że półtoraroczne dziecko zmarło w rozgrzanym aucie. Przebywało tam kilka godzin, bo matka zapomniała oddać chłopca do żłobka. W tym czasie nikt nic nie zauważył, chłopiec zmarł w prawdziwych męczarniach.
Kiedy matka zorientowała się, że dziecka nie ma w żłobku, pobiegła do auta, jednak było już za późno. Mieszkańcy i świadkowie tragedii mówili mediom, że rodzice dziecka byli zrozpaczeni.
- Matka głośno płakała. Tego się nie da opisać. Nigdy nie słyszałem tak rozpaczliwego płaczu. Ojciec usiadł na ziemi i uderzał głową w krawężnik - mówił reporterowi "Super Expressu" jeden z mieszkańców.
Kilka dni później pojawiła się informacja, że rodzice zostawili trzylatka i pięciolatka w aucie zaparkowanym w pełnym słońcu przed Dworcem Centralnym w Warszawie. Dzięki szybkiej reakcji przechodniów udało się uratować dzieci, jednak chłopcy mieli wyraźne problemy z oddychaniem i byli rozpaleni. Jak relacjonuje policja, rodzice tłumaczyli, że zostawili dzieci "tylko na chwilę".
56 stopni w aucie po godzinie
Ekspercie wskazują, że dziecko w rozgrzanym aucie może umrzeć nawet w 15-20 minut. Temperatura w zaparkowanym aucie rośnie błyskawicznie, robi się coraz bardziej gorąco. Zamknięty samochód działa niczym akumulator ciepła - szyby przepuszczają promieniowanie słoneczne i jednocześnie zatrzymują ciepło w środku.
Według wyliczeń, przy 20 stopniach Celsjusza na zewnątrz, temperatura w zaparkowanym na słońcu samochodzie po godzinie może wynosić nawet 46 stopni. Jeśli na zewnątrz mamy 30 stopni, to w aucie będzie robiło się goręcej zdecydowanie szybciej - 46 stopni będzie już po pół godziny, a po godzinie nawet 56 stopni. Temperatura wewnątrz auta zaparkowanego przy upalnej pogodzie na słońcu może osiągnąć nawet do 90 stopni! Są to zabójcze temperatury.
Dlatego tak bardzo liczy się szybka reakcja, jeśli zauważymy dziecko w samochodzie, który stoi w pełnym słońcu - nie czekajmy, bo tylko minuty dzielą nas od tragedii.
W Warszawie chłopców uratował właśnie mężczyzna, który przechodził obok samochodu. W Szczecinie, jak donoszą świadkowie, ludzie nie mieli szans zareagować, bo auto miało przyciemniane szyby, a fotelik był prawdopodobnie umieszczony tyłem do kierunku jazdy, więc trudno było zauważyć, że ktoś w środku przebywa, a właściwie umiera.
Co się dzieje z dzieckiem w nagrzanym samochodzie?
Pozostawione w aucie dziecko z każdą minutą staje się coraz bardziej wilgotne od potu, zaczyna mieć płytszy oddech. Dziecko płacze, ale wraz z upływem czasu nie ma już na to siły. Po kilkunastu minutach dziecko nie płacze, nie rusza się, ma zamknięte oczy.
Wystarczy zaledwie 15-20 minut w przegrzanym samochodzie, żeby dziecko doznało zagrażających życiu urazów. Przy 40 stopniach Celsjusza organy wewnętrzne przestają działać. Przy ok. 42 stopniach dziecko umiera.
Co zrobić, gdy zobaczymy dziecko w rozgrzanym samochodzie?
Jeśli zauważymy, że w aucie jest dziecko, a rodziców nie ma w pobliżu, to przede wszystkim nie czekajmy, bo nigdy nie wiemy, jak długo przebywa ono w samochodzie. Szczególną uwagę należy zachować nie tylko podczas upałów, bo nawet przy 20 stopniach temperatura w środku auta może osiągnąć ekstremalną wysokość.
Kiedy widzimy pozostawione w aucie dziecko, warto upewnić się, że opiekuna nie ma w pobliżu, jednak powinno być to raczej szybkie rozeznanie się w sytuacji, niż intensywne poszukiwania. Przypominamy, że liczy się każda minuta.
W pierwszej kolejności sprawdź, czy auto jest otwarte. Jeśli nie, zadzwoń na pogotowie i policję - numer alarmowy: 112. W tym czasie należy zorientować się, jaki jest stan dziecka. Gdy podejrzewasz, że śpi, spróbuj obudzić je głośnym pukaniem w szybę lub karoserię pojazdu.
Jeśli to nic nie daje albo dziecko jest zbyt małe, aby samo otworzyło auto, należy działać, szczególnie gdy zauważyliśmy niepokojące objawy - ciało zalane potem, wypieki na twarzy, opadające powieki. Jeśli zawiadomione przez nas służby jeszcze nie są na miejscu, musimy wziąć sprawy w swoje ręce i natychmiast wybić szybę.
Nie obawiajmy się konsekwencji prawnych, ponieważ działamy w stanie wyższej konieczności. W sytuacji, kiedy ratujemy ludzkie zdrowie i życie, nie poniesiemy za to odpowiedzialności karnej.
Szybę w takiej sytuacji należy wybić sposobem. Jeśli dziecko siedzi z tyłu auta, wybijmy przednią szybę, aby odłamki szkła nie zraniły malucha. Do wybicia szyby można użyć czegoś, co mamy pod ręką. Nie uderzajmy w sam środek, bo tam będzie najciężej ją wybić, celujmy raczej w skrajne punkty, wówczas posypie się w kawałki.
Pierwsza pomoc w przypadku małych dzieci
Jeśli dziecko jest nieprzytomne, należy sprawdzić, czy oddycha - aby to zrobić, należy nachylić ucho blisko jego buzi i obserwować czy klatka piersiowa unosi się. Jeśli po 10 sekundach nie pojawia się oddech, trzeba wykonać sztuczne oddychanie.
Resuscytacja krążeniowo- oddechowa wygląda nieco inaczej u dzieci i niemowląt.
1. Ułóż dziecko na ziemi lub w przypadku niemowlęcia - na przedramieniu.
2. Udrożnij drogi oddechowe, w razie potrzeby usuń pozostawione przeszkody.
3. Wykonaj 5 wstępnych oddechów ratowniczych. W tym celu należy swoimi ustami objąć nos i usta dziecka i wdmuchaj 5 razy powietrze.
4. Gdy stwierdzisz brak pracy serca lub pracuje ono wolno – rozpocznij wykonywanie ucisków klatki piersiowej.
5. Rozepnij ubranie dziecka, aby klatka piersiowa była widoczna i znajdź miejsce ucisku.
Niemowlęta – miejsce ucisku tuż poniżej linii sutkowej, 2 palcami prostopadle do klatki piersiowej
Starsze dzieci – środek klatki piersiowej, uciskaj jedną lub dwoma rękami
6. Uciskaj 30 razy na co najmniej 1/3 głębokości klatki piersiowej (niemowlęta ok. 4 cm, dzieci starsze ok. 5 cm)
7. Po każdych 15 wykonanych uciskach wykonaj dwa oddechy zastępcze. W tym celu wdmuchaj powietrze w usta dziecka przez jedną sekundę, obserwując ruch klatki piersiowej.
8. Kontynuuj 30 uciśnięć/2 wdechy do czasu przyjazdu karetki lub przywrócenia funkcji życiowych.
W naTemat pracuję od kwietnia 2021 roku jako dziennikarka newsowa i reporterka. W swoich tekstach poruszam tematy społeczne, polityczne, ekonomiczne, ale też związane z ekologią czy podróżami. Zawsze staram się moim rozmówcom dawać poczucie bezpieczeństwa i zaopiekowania się, a czytelnikom treści wysokiej jakości. Pasja do dziennikarstwa narodziła się we mnie z zamiłowania do pisania… i ludzi. Jestem absolwentką dziennikarstwa i medioznawstwa oraz politologii na Uniwersytecie Warszawskim.