Kolejna Polka z awansem w Wimbledonie. Magdalena Fręch poszła śladem koleżanek
Krzysztof Gaweł
28 czerwca 2022, 21:12·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 28 czerwca 2022, 21:12
Pięć Polek zagrało w pierwszej rundzie wielkoszlemowego Wimbledonu i pięć wywalczyło awans do rundy drugiej. Jako ostatnia zameldowała się w niej Magdalena Fręch, która pokonała 7:6(4), 6:1 faworyzowaną Włoszkę Camilę Giorgi. To życiowy sukces łodzianki, która poszła śladem Mai Chwalińskiej, Katarzyny Kawy, Magdy Linette oraz oczywiście Igi Świątek.
Magdalena Fręch wywalczyła awans do drugiej rundy Wimbledonu
Polka ograła w Londynie faworyzowaną Włoszkę Camilę Giorgi
W drugiej rundzie słynnej imprezy mamy pięć naszych zawodniczek
Magdalena Fręch chciała pójść śladem koleżanek z polskiej kadry - Mai Chwalińskiej, Katarzyny Kawy, Magdy Linette oraz Igi Świątek - i zameldować się w drugiej rundzie Wimbledonu. To byłby historyczny sukces naszych tenisistek, ale rywalką 24-letniej łodzianki była doświadczona i bardzo mocna Włoszka Camila Giorgi. W Wimbledonie rozstawiona wysoko, bo aż z numerem 21. Debiuty rządzą się jednak swoimi prawami.
Polka nie zamierzała jednak, śladem koleżanek i świetnej formy, oddawać pola Włoszce i toczyła z nią od początku meczu zacięty pojedynek. Już w pierwszym gemie miała dwa "breaki", aż Camila Giorgi wreszcie się obroniła i wyszła na prowadzenie. Ale łodzianka robiła swoje, szybko wyrównała (1:1), a potem grała z faworytką jak równa z równą (3:3). Kluczowe dla losów partii pierwszej były gemy ósmy i dziewiąty.
Najpierw po niesamowitej walce Polka obroniła sześć "breaków" i wygrała wielkim nakładem sił swoje podanie (4:4). Po chwili Włoszka dała się zaskoczyć i straciła serwis po raz pierwszy w meczu, co oznaczało prowadzenie 5:4 Magdy Fręch. I już miała dwie piłki setowe łodzianka, ale tym razem Camila Giorgi uciekła spod topora i wyrównała stan partii. A po chwili był już tie-break, w którym Fręch rozdawała karty (3:0, 5:2) i wygrała pewnie 7:4.
Pierwsza odsłona trwała godzinę i 20 minut, ale to nasza znakomita dziewczyna była górą. W secie numer dwa Polka potrzebowała raptem 20 minut, by wyjść na prowadzenie 4:0. Gra Włoszki załamała się po przegranej odsłonie numer jeden, a nasza faworytka szła po swoje, mając znakomite widoki na awans. Jeszcze chciała wrócić do gry Camila Giorgi, wygrała podanie Polki, ale ta odpowiedziała pięknym za nadobne i prowadziła 5:1.
Ostatniego gema Magdalena Fręch zagrała popisowo, serwowała znakomicie i wygrała do zera, a całego drugiego seta 6:1. Awans do drugiej rundy Wimbledonu to życiowy sukces 24-letniej łodzianki, która zaprezentowała się we wtorek naprawdę znakomicie. Jej kolejną rywalką w Londynie będzie Rebecca Peterson albo Anna Karolina Schmiedlova, które zagrają we wtorek wieczorem.
A my możemy się cieszyć, bo mamy pięć Polek w drugiej rundzie Wimbledonu, co dla polskiego tenisa jest wynikiem historycznym. Szkoda tylko panów, bo Hubert Hurkaczi Kamil Majchrzak odpadli już w pierwszej rundzie. Polski tenis kobietami stoi, co jest prawdą chyba od ponad stu lat. I niech tak pozostanie również do końca rywalizacji w Londynie.