nt_logo

Porażka z podniesioną głową. Polska rewelacja zderzyła się ze świetną mistrzynią Wimbledonu

Maciej Piasecki

02 lipca 2022, 17:38 · 3 minuty czytania
Magdalena Fręch nie zdołała pokonać Simony Halep w III rundzie wielkoszlemowego Wimbledonu. Triumfatorka turnieju z 2019 roku zwyciężyła w dwóch setach 6:4, 6:1. Dla łodzianki awans do tej fazy prestiżowej imprezy to duży sukces. W starciu z bardzo doświadczoną przeciwniczką Polka popełniła jednak za dużo błędów.


Porażka z podniesioną głową. Polska rewelacja zderzyła się ze świetną mistrzynią Wimbledonu

Maciej Piasecki
02 lipca 2022, 17:38 • 1 minuta czytania
Magdalena Fręch nie zdołała pokonać Simony Halep w III rundzie wielkoszlemowego Wimbledonu. Triumfatorka turnieju z 2019 roku zwyciężyła w dwóch setach 6:4, 6:1. Dla łodzianki awans do tej fazy prestiżowej imprezy to duży sukces. W starciu z bardzo doświadczoną przeciwniczką Polka popełniła jednak za dużo błędów.
Magdalena Fręch na III rundzie zakończyła swój udział w tegorocznym Wimbledonie. To wielki sukces Polki. Fot. ANDRZEJ SZKOCKI/POLSKA PRESS/Polska Press/East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Magdalena Fręch pierwszy raz w karierze zagrała w III rundzie Wimbledonu
  • Simona Halep to z kolei zwyciężczyni zmagań w Londynie z 2019 roku
  • Mecz pomiędzy Polką a Rumunką trwał godzinę i osiem minut

Magdalena Fręch w tegorocznym Wimbledonie wypracowała życiowy sukces. Awansowała do trzeciej rundy i potwierdziła, że ma warunki do rywalizacji i wygrywania z mocnymi zawodniczkami z czołówki rankingu. Polka jest sklasyfikowana na pozycji 91. na świecie i odprawiła już po drodze dwie wyżej notowane rywalki - Camilę Giorgi i Annę Schmiedlovą.

W sobotę 24-letnią tenisistkę pochodzącą z Łodzi czekało największe z dotychczasowych wyzwań. Po drugiej stronie siatki stanęła bowiem Simona Halep. Doświadczona tenisistka z Rumunii ma naprawdę bogate CV, na czele ze zwycięstwami w Wimbledonie (2019) oraz na kortach Rolanda Garrosa (2018). Co więcej, Halep była również liderką rankingu WTA na przełomie 2017 i 2018 roku.

Ostatnie lata kariery Rumunki nie były już tak udane, ale mająca zaledwie 168 centymetrów wzrostu zawodniczka z Konstancy to jedno z najsłynniejszych nazwisk w żeńskim tenisie na przestrzeni minionej ostatniej dekady.

Piorunujące otwarcie Halep

Sobotni mecz rozpoczął się od kilku niepotrzebnych błędów po stronie Polki, przez co Fręch została przełamana już w gemie otwarcia przez Halep. Rumunka na tegorocznym turnieju w Londynie spisuje się bardzo dobrze, nie straciła choćby seta w poprzednich trzech meczach.

Halep kilka minut później wyszła na prowadzenie 4:0 po drugim przełamaniu serwisu Fręch oraz utrzymaniu własnego. Trzeba przyznać, że byliśmy świadkami długich i ciekawych wymian, w których 24-latka z Łodzi niewiele, ale jednak nieco odstawała od byłej liderki światowych list.

Polka wygrała swojego pierwszego gema po 17 minutach meczu. Do Fręch powrócił dobry serwis, z którym kilkukrotnie nie mogła sobie poradzić Halep. Trenująca na co dzień w Górniku Bytom wygrała też drugi raz gema przy swoim podaniu do zera i zaatakowała Rumunkę. Szarża była skuteczna, bo Fręch odrobiła stratę jednego podania (3:5), a gra na korcie numer dwa zdecydowanie się wyrównała (4:5).

Ostatecznie ostatnia mistrzyni Wimbledonu domknęła seta, wygrywając do zera dziesiątego gema w pierwszej partii. Z nadziejami można było jednak spoglądać na drugą odsłonę meczu, skoro Fręch potrafiła wyjść z fatalnego otwarcia 0:4 na 4:6.

Kluczowe własne błędy Fręch

Niestety, podobnie jak w pierwszych gemach meczu, na rozpoczęcie drugiego seta łodzianka zaczęła popełniać własne błędy. Od stanu 30:15 do przełamania Rumunki - Polka oddała rywalce wszystkie punkty. Najczęstszym błędem Fręch było zagranie zbyt długich piłek, lądujących kilkanaście centymetrów za końcową linią boiska.

Polka odpowiedziała jednak przełamaniem powrotnym (1:1), świetnie taktycznie prowadząc dłuższe wymiany z Halep. Zarówno kwestie rotacji, jak i długości zagrań sprawiały, że Rumunka musiała się sporo nabiegać, przez co jej zagrania były coraz mniej dokładne.

Bardzo długi był trzeci gem seta, przy serwisie Polki. Po siedmiu minutach walki Fręch ponownie została przełamana (1:2), grając jednak z Halep twardo na przewagi. Niestety, kolejny raz mniej doświadczona tenisistka w najważniejszym momencie oddała punkt po błędzie.

Wydaje się, że to był kluczowy moment meczu. Niespełna dziesięć minut później Halep prowadziła już 5:1 z kolejnym przełamaniem na koncie. Takiej przewagi doświadczona Rumunka nie zwykła tracić i inaczej nie było w tym spotkaniu.

Polka przegrała jeszcze raz własny serwis i po nieco ponad godzinie gry (1:08) przegrała z rywalką, która w takiej formie może naprawdę daleko dotrzeć w turniejowej drabince.

Wynik meczu III rundy Wimbledonu:

  • Magdalena Fręch (Polska) - Simona Halep (Rumunia) 4:6, 1:6
Czytaj także: https://natemat.pl/422344,szokujace-kulisy-rolanda-garrosa-alize-cornet-epidemii