Kolejne groźby Rosjan w państwowej telewizji. "Będziecie następni".
Kolejne groźby Rosjan w państwowej telewizji. "Będziecie następni". Fot. screen Twitter / Julia Davis
Reklama.

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • W rosyjskiej telewizji padła teza o tym, że może dojść do wybuchu III wojny światowej
  • Goście programu Sołowjowa obawiają się, że Ukraina się nie podda i twierdzą, że do konfliktu mogą się dołączyć inne państwa
  • Rosyjskie groźby w państwowej telewizji

    Telewizja stanowi dla reżimu Putina główną tubę propagandową. Państwowe media skupiają się na przedstawianiu siły Rosji, zastraszając i prowokując jednocześnie inne państwa. Jak informowaliśmy niedawno w programie rosyjskiego dziennikarza Władimira Sołowjowa padła zachęta, aby Litwa poszła na wojnę z Rosją.

    To jednak nie koniec absurdów, których można posłuchać w prokremlowskiej telewizji Rossija 1. Ostatnio prowadzący wraz z zaproszonymi do studia gośćmi dyskutował o uderzeniu na... Niemcy i wywołaniu "kolosalnej wojny". Następnie pojawiła się wzmianka o Polsce.

    – Walczymy skutecznie przeciwko Donieckowi, ale wciąż mamy jeszcze sporo do granicy z Polską. To zajmie sporo czasu, nie stanie się szybko – mówił członek Dumy Państwowej i generał dywizji Andriej Guruliow. W ostatnim wydaniu programu temat wywoływania globalnej wojny był kontynuowany. Amerykańska ekspertka ds. rosyjskiej propagandy Julia Davis opublikowała w swoich mediach społecznościowych kolejny fragment nagrania. Wynika z niego, że zaproszeni do programu goście uważają, że po Ukrainie "następne będą inne kraje". 

    Ostrzegli także, że może dojść do "II wojny ojczyźnianej". Wojną ojczyźnianą Rosjanie określają II wojnę światową. - Wielka wojna głodowa nikomu specjalnie się nie podoba. Jednak co robić, jeśli kraj jest w niebezpieczeństwie - uważa jeden z rozmówców Sołowjowa. Inny gość wyraził obawę, że "Ukraina się nie podda".

    Dalej pojawia się teza, że jedynie przeprowadzenie udanej "operacji specjalnej" w Ukrainie może zatrzymać III wojnę światową. Natomiast jeśli państwa będą "zachowywać się jak Ukraina", to "będą następne". "Propagandyści w rosyjskiej telewizji państwowej opowiadają się za stworzeniem kolejnego kryzysu kubańskiego (tym razem z użyciem rakiet naddźwiękowych) w celu wydobycia koncesji z USA" - analizuje nagranie Davis. "Proponują także całkowite zniszczenie infrastruktury krytycznej Ukrainy i ostrzegają inne kraje: Jesteś następny" - komentuje ekspertka. "Rosyjska telewizja państwowa wyjaśnia, że po Ukrainie 'następne będą inne kraje'. To strategiczne ostrzeżenie wydane na temat tego, co nazywa się II Wojną Ojczyźnianą" - uważa z kolei John Chipman dyrektor generalny IISS.

    Czytaj także: