Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Sobota nie była szczęśliwym dniem dla Igi Świątek. Polska mistrzyni, która nie tak dawno sięgnęła po triumf na kortach Rolanda Garrosa, nie zdołała przełamać swoich słabości związanych z grą na trawie. Wimbledon ma swoją niezwykłą specyfikę, a umiejętność radzenia sobie na trawiastej nawierzchni, to wyjątkowo trudna sztuka.
Zobacz również: Koniec marzeń Świątek o Wimbledonie. Sensacyjna porażka i koniec pięknej serii Polki
Liderka rankingu WTA kilkukrotnie wspominała, że korty trawiaste są dla niej nadal polem do nauki, a na większe sukcesy w tej części sezonu Polka po prostu się nie nastawia. Z tego też względu Świątek w sobotnim meczu III rundy turnieju w Londynie przegrała z Alize Cornet 4:6, 2:6. Bardziej doświadczona na kortach trawiastych Francuzka do maksimum wykorzystała słabości swojej 21-letniej przeciwniczki.
- Przejście na trawę jest faktycznie wymagające. Zwłaszcza dla kogoś, kto jeszcze nie do końca rozumie, jak na niej grać. Nie ukrywałam, że było mi tutaj bardzo ciężko. Mam nadzieję, że z biegiem lat będzie mi coraz łatwiej rozgryźć tę nawierzchnię. Moim głównym atutem jest granie agresywnie i szybko. Moje piłki są zazwyczaj szybsze od piłek przeciwniczek. Teraz tak nie było. Musiałam zwalniać, żeby trafiać w kort. Nie mogłam wykorzystać swojego największego atutu - przyznała przed kamerami Polsatu Sport polska mistrzyni.
Po przegranej w Wimbledonie Świątek zakończyła trwającą 135 dni niezwykłą passę bez jakiejkolwiek porażki na kortach w tourze WTA. Polka zwyciężyła w sześciu kolejnych turniejach, tj. Dosze, Indian Wells, Miami, Stuttgarcie, Rzymie oraz wielkoszlemowym Paryżu. Dokładając do tego dwie wygrane w Londynie, stanęło na 37 wygranych z rzędu.
Wpadkę przeciwko Cornet przyjęto w kraju ze zrozumieniem. A jak zareagowano w innych krajach? Z pewnością Świątek zaskoczyła porażką na tak wczesnym etapie, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że w Londynie Polka była turniejową jedynką.
Na temat 21-letniej raszynianki sporo napisano w rosyjskich mediach. Co ciekawe, Polka nie zebrała krytyki bezpośrednio pod swoim adresem, ale mocno narzekano na aktualny poziom kobiecego tenisa. A Świątek, jako liderka światowych list, jest jego największą ambasadorką.
- Aktualna sytuacja w tenisie kobiecym, to jest jakaś katastrofa. Dlaczego? Nagle pojawiła się na korcie Wimbledonu Iga Świątek, liderka rankingu i przegrała z zawodniczką, która bliżej ma już do zakończenia kariery. Tak to nie powinno wyglądać, to zdecydowana słabość dzisiejszego tenisa u pań - powiedziała była rosyjska tenisistka, Anna Dmitrieva.
Zobacz także: Wzruszające słowa pogromczyni Świątek. "Iga to wielka ambasadorka kobiecego tenisa"
Rosyjscy dziennikarze z portalu sport.rambler.ru dodają, że problemem Wimbledonu jest przede wszystkim... brak reprezentantek i reprezentantów Rosji oraz Białorusi.
- Porażka Świątek pokazała problem tego turnieju. Brak Rosjanek i Białorusinek w turnieju kobiet sprawił, że pozostało niewiele czołowych nazwisk. Tenis kobiecy nie słynął ze stabilności przez lata, a teraz? Bez wykluczonych zawodniczek z czołówki stracił na prestiżu - można przeczytać opinię rosyjskich dziennikarzy sportowych.
Warto przeczytać: Świątek zagra dla Ukrainy. Wyjątkowa inicjatywa polskiej mistrzyni, plejada gwiazd w Krakowie
Przypomnijmy, że Świątek od momentu wybuchu wojny w Ukrainie zdecydowanie opowiada się za solidarnością z naszymi wschodnimi sąsiadami. Jako jedna z nielicznych spoza Ukrainy występuje na kortach ze specjalną wstążką w barwach ukraińskiej flagi.
Dodatkowo już 23 lipca Polka zorganizuje w Krakowie specjalne wydarzenie z udziałem m.in. Agnieszki Radwańskiej, w którym całkowity dochód m.in. ze sprzedaży biletów, zostanie przekazany na wsparcie dzieci i nastolatków dotkniętych wojną w Ukrainie.