
45-letni nauczyciel z Nowego Sącza, który zaginął prawie dwa tygodnie temu, nie żyje. Policja odnalazła jego ciało nad brzegiem rzeki Poprad. Sprawą zajmuje się prokuratura.
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Marek G., nauczyciel pracujący w szkole podstawowej w Paszynie, zaginął 24 czerwca. Ostatni raz był widziany na dworcu w Nowym Sączu. Według relacji pracowników i uczniów szkoły, miał pojawić się na zakończeniu roku szkolnego.
Mężczyzny poszukiwali policjanci oraz szkolna społeczność. - Wszyscy od tygodnia szukamy naszego nauczyciela języka angielskiego pana Marka G. Umówił się z nami na zakończenie roku, ale zniknął bez śladu. Na zdjęciach i ogłoszeniach o poszukiwaniach wygląda jak ponurak, ale to naprawdę jest wspaniały człowiek z poczuciem humoru, które widać na zdjęciach z samorządowego tematycznego tygodnia. Pomóżmy w poszukiwaniach. Rozglądajmy się na górskich wędrówkach. Nie wiemy, co się stało, ale wiemy na pewno, że bardzo się martwimy i chcemy, żeby szybko się odnalazł -pojawiały się apele w sieci.
Niestety po niespełna dwóch tygodniach znaleziono ciało nauczyciela we wsi Sucha Struga nad brzegiem rzeki Poprad. - Prowadzone przez Komendę Miejską Policji w Nowym Sączu poszukiwania zaginionego 45-letniego mieszkańca Nowego Sącza zostały zakończone z uwagi na to, że ujawniono ciało mężczyzny - poinformowała Aneta Izworska z biura prasowego sądeckiej policji, cytowana przez portal sadeczanin.info.
Przyczyny tragicznej śmierci 45-latka są dopiero ustalane. Na ten moment policja wykluczyła udział osób trzecich.
W samochodzie znaleziono gnijące zwłoki
Niedawno temu opisaliśmy przerażające odkrycie, jakiego dokonano w Koszalinie. W jednym z samochodów znaleziono zwłoki w stanie wysokiego rozkładu.
W sobotę 2 lipca po południu policja dostała zgłoszenie, że z jednego z aut zaparkowanych na parkingu u zbiegu ulic Traugutta i Zwycięstwa w Koszalinie wydobywa się nieprzyjemny zapach.
Kiedy mundurowi przyjechali na miejsce okazało się, że w samochodzie znajdowały się zwłoki w stanie wysokiego rozkładu. Ciało mogło leżeć w aucie nawet kilka miesięcy. Wysokie temperatury spowodowały, że nieprzyjemny zapach wydostał się poza pojazd..
Dziennik podaje również, że na razie śledczym udało się namierzyć właściciela pojazdu. – Policji powiedział, że nie był w nim od kilku miesięcy. Najprawdopodobniej ktoś zrobił sobie w środku koczowisko, być może była to osoba bezdomna – dodała komisarz.
