Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

• W najnowszym numerze "Polityki" można przeczytać o kulisach działalność mafii VAT-owskiej, z którą łączona była Marcelina Z.
• Dziennikarz, Piotr Pytlakowski przyjrzał się postaci niejakiego Wiktara P. - syna oficera białoruskiego KGB, który stworzył w Polsce siatkę wyłudzającą zwrot podatku VAT
• Okazuje się, że mężczyna przez pół roku był także chłopakiem Marceliny Z. - o czym zainteresowana informowała, składając wyjaśnienia prokuratorowi
• Wiktar P. miał dopuścić się zlecenia zabójstwa jednego ze swoich byłych współpracowników

Przypominjmy, że w połowie maja bieżącego roku Sąd w Kaliszu wymierzył Marcelinie Z. karę grzywny w wysokości 60 tys. zł. Postawiono trzy zarzuty. Przyznała się do dwóch. Nie było jej na ogłoszeniu wyroku. Wówczas miała przebywać z partnerem w Dubaju. Prawnicy zapowiedzieli, że będą się odwoływać od tego wyroku.

Marcelina Z. łączona z szefem mafii VAT-owskiej. Mieli być w związku

Teraz znany publicysta "Polityki" przekazał, że Wiktar P., pod którego przywództwem mafia VAT-owska wyłudziła 58 mln i wyprała ok. 500 mln brudnych pieniędzy, miał przez pół roku być chłopakiem Marceliny Z.

Piotr Pytlakowski napisał, że według polecenia Wiktara P. pieczę nad księgowością kobiety sprawował niejaki Eduard G. Mężczyzna, pochodzący z Ukrainy, miał być prawą ręką bossa siatki. Prawdopodobnie odpowiadał więc za księgowość nie tylko Marceliny Z., ale też całej mafii. 

Jak czytamy w w tekście Pytlakowskiego, Eduard G. zajmował się także tzw. słupami, czyli figurantami pełniącymi role prezesów fikcyjnych spółek, którzy widnieli w KRS, zakładali konta w banku i otrzymywali za to korzyści majątkowe.

Według ustaleń dziennikarza, były chłopak kobiety zlecił także, by na jej konto wpływały pewne kwoty, które potem przekazywano na wskazane przez niego konta. Ponadto, Pytlakowski nadmienił, że w zamian za wyświadczone mafii VAT-owskiej przysługi kobieta miała otrzymywać "luksusowe ubrania". Dodał też, że  "przez cały czas procesu odgrywała rolę ofiary i pewnie tak się czuła".

Wobec Wiktara P. zastosowano nadzwyczajne złagodzenie kary. Zawarł bowiem układ z oskarżycielem. W zamian za obciążenie innych stał się tzw. małym świadkiem koronnym. Usłyszał wyrok - 3 lata i 8 miesięcy więzienia.

Boss mafii VAT-owskiej miał zlecić zabójstwo

Jak czytamy w tekście Pytlakowskiego, były chłopak Marceliny Z. był podejrzany o zlecenie zabójstwa. Miało chodzi o jednego z jego byłych współpracowników, niejakiego Tomasza H.

– Podłożyli mi pod samochód GPS. I namierzyli mnie. Zaatakował mnie mężczyzna, którego nie znam. Powiedział, że mam wyp***dalać od Wiktara P. Dostałem dwa ciosy nożem. Przebił mi płuco i brzuch – czytamy.

Mężczyznę miał uratować jednej z jego kolegów, który przetransportował go do szpitala. Prokuratura nie wszczęła śledztwa w tej sprawie, a zeznania Tomasza H. zostały uznane za wątpliwe.