Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
"Minionki: Wejście Gru" to już piąty film, w którym pojawiają się Minionki. Małe żółte stworki po raz pierwszy pojawiły się w animowanej komedii "Jak ukraść księżyc" z 2010 roku, jednak pełniły w nim rolę drugoplanową. Minionki jednak tak spodobały się publiczności, że kolejne cztery filmy postanowiono poświęcić właśnie im. W sieci zaczęły się pojawiać już recenzje produkcji, które na ten moment są podzielone.
"Nikt nie robi animowanych postaci tak zabawnych lub tak dających się lubić (albo sprzedawać) jak Minionki" – stwierdził Johnny Oleksinski z "New York Post". "Dzieci nadal będą uwielbiać mówiące bełkotem Minionki, nawet gdy obnażają swoje rysunkowe tyłki. Ale hej, najmłodsi mogli mieć gorsze wzory do naśladowania" – czytamy w tekście Franka Schecka z "Hollywood Reporter".
"Film marnuje zabawne pomysły i komediowe wątki na rzecz niepowiązanych z fabułą slapstickowych gagów, które mogą zachwycić tłum noszący pieluchy" – napisał Siddhant Adlakha z portalu IGN. "Jeśli ta seria chce przetrwać, to następna część będzie musiała podjąć się znacznie trudniejszej misji: musi pozostać głupia, ale stać się przy okazji o wiele mądrzejsza" – wyjaśniła Kate Erbland z indieWire.
"Minionki: Wejście Gru" zarobiły w USA w weekend otwarcia aż 108,5 milionów dolarów, stając się tym najlepszym debiutem wśród wszystkich animacji, które miały premierę w pandemii COVID-19.
– To rewelacyjne otwarcie. Familijna animacja, bardziej niż jakikolwiek inny gatunek, starała się odnaleźć podczas pandemii. W ten weekend "Minionki" pokonały barierę i duża animacja w końcu wraca do gry – mówił "Variety" ekspert filmowy David A. Gross.
Pomimo tego, że "Minionki" to film skierowany głównie do dzieci, na seansach pojawia się również młodzież, która pięć lat temu (gdy pojawił się ostatni film z serii) była w znacznie młodszym wieku.
Te osoby pojawiają się często na seansach nietypowo ubrane. Nastolatkowie przychodzą na film w garniturach, a nastolatki w eleganckich sukienkach lub strojach przypominających męski garnitur.
Trend wziął się z mediów społecznościowych (przede wszystkim z TikToka), a filmiki, które młodzi ludzie wstawiają z wizyt w kinach, oznaczone są hashtagiem #Gentleminions. Moda dotarła do Polski i również w polskich kinach można dostrzec przebranych w ten sposób nastolatków.
Kiniarze nie są jednak szczególnie zadowoleni z nowego trendu – zachowanie przebranych widzów często odbiega bowiem podobno od ideału. "Gentleminionki" mają nie tylko głośno się zachowywać i śmiać, ale także rzucać popcornem w ekran, co przeszkadza reszcie widzów – część z nich po seansie podobno domaga się nawet zwrotu pieniędzy.
W związku z powyższym, w niektórych kinach wywieszono kartki z informacjami, że elegancko ubrane osoby nie będą wpuszczane na pokaz filmu "Minionki: Wejście Gru" (tak zrobiła m.in. brytyjska sieć kin Odeon). Fani animacji od razu zareagowali, wrzucając do mediów społecznościowych nagrania w duchu "nie powstrzymacie nas".
Może Cię zainteresować również: