
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Do tragedii doszło w nocy z 5 na 6 lipca na jednym z krakowskich osiedli. Znaleziono tam ciało starszego mężczyzny. Jak się później okazało, to 71-letni Jan Targosz, profesor Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
– Na ciele zmarłego odkryte zostały obrażenia, m.in. w okolicach uda, a także złamania kości. Przeprowadzona została sekcja zwłok, więc mogę powiedzieć, że obrażenia zadane narzędziem tępym były przyczyną zgonu mężczyzny – powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie Janusz Hnatko, a jego relację cytuje TVN24.
Z kolei stacja RMF FM, która jako pierwsza poinformowała o zdarzeniu podaje, że śmierć profesora spowodował uraz głowy, na jego ciele znaleziono jednak także rany kłute, miał mieć także złamane żebra.
Policja zatrzymała podejrzanego
Nieoficjalnie wiadomo, że prof. Targosza przed śmiercią odwiedził znajomy ze szkolnych lat. W domu podobno odbywała się zakrapiana alkoholem impreza, a między mężczyznami w pewnym momencie doszło do kłótni. Wtedy profesor miał zostać zaatakowany, prawdopodobnie nożem. Według RMF FM w tym czasie w domu była też żona profesora, która w tym czasie spała.
Podejrzany o morderstwo Leszek O. sam powiadomił służby. Na miejscu przebadano go alkomatem – miał 1,5 promila alkoholu w organizmie.
Na miejscu tragedii znaleziono narzędzie, którym zadano ofierze jedno z obrażeń. Zabezpieczono również nagrania z kamer monitoringu w pobliżu domu. – Jak zwykle w tego typu sprawach pojawiają się różne wersje. Zabezpieczone dowody i ślady pozwolą nam na szczegółowe odtworzenie zdarzenia – dodał prok. Hnatko.
Prof. Jan Targosz był doktorem habilitowanym inżynierem, profesorem Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie na Wydziale Inżynierii Mechanicznej i Robotyki.