Dreamliner z powodu usterki utknął na lotnisku pod Bydgoszczą. To kolejne problemy techniczne nowej maszyny LOT-u. Czy i tym razem zawiodło źle wyregulowane podwozie?
Choć polski Dreamliner, którym od kilku tygodni mogą wreszcie cieszyć się PLL LOT nie należy do serii, którą boeing sugeruje skierować do ponownego przeglądu z powodu nie wykrytych usterek, także i ta maszyna została w sobotę uziemiona z powodu problemów technicznych. Jak donosi portal Aerogrupa.pl, wczoraj Dreamliner LOT-u całą noc spędził w rękach mechaników, którzy starali się by ponownie mógł wzbić się w powietrze z podbydgoskiego lotniska Szrederowo.
Linie lotnicze nie poinformowały, na czym polegała usterka wykryta pod Bydgoszczą, która sprawiła, że Dreamliner nie mógł wrócić na warszawskie Okęcie. Wiadomo tylko, że w sobotę usilnie próbowano ją usunąć.
Bydgoski port lotniczy zapewnił tylko media, że problem leżał w stanie technicznym samolotu. Stan lotniska i warunki atmosferyczne nie stały bowiem na przeszkodzie, by nowy boeing 787 należący do LOT-u wystartował.
"Nasz" Dramliner został uziemiony już po raz drugi. Przed tygodniem z powodu problemów z regulacją podwozia pod znakiem zapytania stanęły loty szkoleniowe na tej nowoczesnej maszynie. LOT przyznał wówczas, iż podwozie samolotu wymaga regulacji, ale urządzenia do tego służące nie znajdują się w Polsce, a między innymi w Seattle i Tokio.