nt_logo

Zapadł wyrok ws. korupcji w FIFA. Afera była, ale winnych nie ma i zapewne nie będzie

Krzysztof Gaweł

08 lipca 2022, 12:16 · 3 minuty czytania
Sepp Blatter i Michel Platini nie są winni korupcji, o którą oskarżono ich przed laty w blasku fleszy. Były szef FIFA i były szef UEFA zostali uniewinnieni, a Francuz mówił po wyroku sądu w Szwajcarii o spisku, który był wymierzony przeciw władzom światowego futbolu. Media mają co do tego wątpliwości, ale śledczy nie znaleźli wystarczających dowodów ich winy. Co dalej? W strukturach FIFA mają godnych następców.


Zapadł wyrok ws. korupcji w FIFA. Afera była, ale winnych nie ma i zapewne nie będzie

Krzysztof Gaweł
08 lipca 2022, 12:16 • 1 minuta czytania
Sepp Blatter i Michel Platini nie są winni korupcji, o którą oskarżono ich przed laty w blasku fleszy. Były szef FIFA i były szef UEFA zostali uniewinnieni, a Francuz mówił po wyroku sądu w Szwajcarii o spisku, który był wymierzony przeciw władzom światowego futbolu. Media mają co do tego wątpliwości, ale śledczy nie znaleźli wystarczających dowodów ich winy. Co dalej? W strukturach FIFA mają godnych następców.
Zapadł wyrok ws. korupcji w FIFA. Sepp Blatter i Michel Platini niewinni Fot. AP/East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Sepp Blatter i Michel Platini nie są winni korupcji, orzekł sąd
  • Prominentni działacze FIFA i UEFA jednak nie zostali skazani
  • Śledczy z USA i Szwajcarii szukali dowodów na korupcję sześć lat

Były szef FIFA Sepp Blatter i były szef UEFA Michel Platini stanęli przed sądem oskarżeni o korupcję. Zdaniem śledczych z USA oraz Szwajcarii obaj przyjmowali korzyści majątkowe, ale przed sąd trafiła sprawa wręczania przez Blattera pieniędzy Platiniemu w 2011 roku. Ujawniono, że były reprezentant Francji miał przyjąć niemal 2 milionów funtów łapówek. Obaj zaprzeczali i tłumaczyli, że pieniądze przekazano zgodnie z prawem. Prokuratorzy upierali się, że obaj kłamią i że wymyślili tę wersję wydarzeń.

Jak to możliwe? Według Michela Platiniego Sepp Blatter obiecał mu pieniądze już na początku swojej kadencji w 1998 roku, ale sytuacja finansowa FIFA była zła i spłatę należności za doradztwo rozłożono na lata. W międzyczasie legendarny piłkarz został prezydentem UEFA, a Blatter zamienił FIFA w maszynkę do zarabiania pieniędzy. I wszystko toczyłoby się swoim torem, gdyby nie budzące kontrowersje decyzje ws. mundialu.

Turniej w 2018 roku otrzymali Rosjanie, a cztery lata później Katarczycy, co wywołało lawinę spekulacji. Obu działaczy i w ogóle aparat kierujący FIFA oskarżono o korupcję, a prokuratorzy z USA oraz Szwajcarii postanowili się dokładnie przyjrzeć pracy federacji. Pod koniec 2015 roku aresztowano osiem osób, ale to był dopiero początek sprawy. Sepp Blatter i Michel Platini zostali zawieszeni w prawach działacz na osiem lat przez Komisję Etyki FIFA.

Śledczy szukali dowodów na korupcyjną machinę działającą w FIFA, ale nie potrafili udowodnić całego mechanizmu przekazywania korzyści. O tym, że turnieje w 2018 roku i 2022 roku zostały kupione przez gospodarzy dziś nie ma nikt wątpliwości. Sęk w tym, że cała procedura została przeprowadzona tak, by ukryć dowody. I tych nie ma do dzisiaj, a sąd zajął się jedynie kwestią przekazania Michelowi Platiniemu 2 milionów funtów.

Francuz nie miał żadnych dokumentów, które mogłyby potwierdzić, że gigantyczna kwota należała mu się jako zapłata ze strony FIFA. Obaj twierdzili jednak przed sądem, że umówili się na spłatę zaległości z lat 1999-2002 w sposób dżentelmeński i że nie doszło do korupcji. Ponieważ nie było twardych dowodów na ich winę, a pochodzenia pieniędzy nie udało się ustalić, obaj zostali uniewinnieni od zarzutów korupcji przez szwajcarski sąd.

Afera wybuchła pod koniec 2015 roku, a już w lutym 2016 roku odbywały się wybory nowego szefa FIFA. 86-letni dziś Sepp Blatter i 67-letni Michel Platini mieli walczyć o fotel szefa organizacji z silną opozycją. Start w wyborach zapowiedzieli: jordański książę Ali Al Hussein, szejk Salman Bin Ebrahim Al Khalifa, Jerome Champagne, Gianni Infantino i Tokyo Sexwale. Wygrał Infantino, przez lata współpracownik Blattera i Platiniego w FIFA oraz UEFA.

Godny następca poprzedników, bo za jego kadencji FIFA zarabia coraz więcej, do tego oskarżeń o korupcję i nadużycia nie brakuje, choć żadna sprawa nie trafiła do sądu. Być może nauczeni przykładem Blattera i Platiniego działacze sportowego molocha lepiej się chronią przed wpadkami. A sam prezydent Gianni Infantino błyszczy na salonach jako przyjaciel Rosji i Władimira Putina. Prawa człowieka? Bez żartów. Powiedzieć, że FIFA jest skompromitowana to nie powiedzieć dziś nic.

- Cieszę się z tego wyroku i z tego, że sprawiedliwość została wreszcie wymierzona po siedmiu latach kłamstw i manipulacji. Będę walczył z nadużyciami, dopiero wygrałem pierwszy mecz. Całe to śledztwo było świadomym spiskiem mającym na celu uniemożliwienie mi zostania prezydentem FIFA - uważa Michel Platini.

Kto miałby uknuć spisek przeciwko człowiekowi, który był faworytem tamtych wyborów i dlaczego dowodów nie znaleziono? Śledczy z USA i Szwajcarii milczą w tej sprawie. Ponieśli porażkę, bo żaden z winnych nie trafił za kratki, choć proceder korupcyjny szeroko opisano, a maski za którymi chowali się działacze FIFA spadły.

Sepp Blatter i Michel Platini zostali wykluczeni ze świata piłki, ale mają godnych siebie następców. Niestety, prawda nie zwyciężyła i tym razem. FIFA zarabia, właśnie wymyśliła mundialowego kolosa w 2026 roku, a prawa człowieka, zasady i etyka nadal stoją na boku. Dziś to organizacja tak potężna, że nie musi liczyć się z nikim i niczym. A na pewno tak uważają jej prominentni działacze. Do czasu.

Czytaj także: https://natemat.pl/424120,prezes-barcelony-laporta-powiedzial-o-transferze-lewandowskiego