nt_logo

Stopy procentowe znów w górę! Polacy rezygnują z zakupów: "Nie stać mnie na owoce" [SONDA]

redakcja naTemat

09 lipca 2022, 21:21 · 2 minuty czytania
Dziesiąta już podwyżka stóp procentowych do poziomu 6,5 procent. Inflacja, a co za tym idzie – wysokie ceny w sklepach. Coraz więcej Polaków rezygnuje z kupowania pewnych produktów. – Coraz mniej kupuję masła – mówi nam mieszkanka Warszawy. Z czego jeszcze rezygnujemy podczas zwykłej wizyty w sklepie?


Stopy procentowe znów w górę! Polacy rezygnują z zakupów: "Nie stać mnie na owoce" [SONDA]

redakcja naTemat
09 lipca 2022, 21:21 • 1 minuta czytania
Dziesiąta już podwyżka stóp procentowych do poziomu 6,5 procent. Inflacja, a co za tym idzie – wysokie ceny w sklepach. Coraz więcej Polaków rezygnuje z kupowania pewnych produktów. – Coraz mniej kupuję masła – mówi nam mieszkanka Warszawy. Z czego jeszcze rezygnujemy podczas zwykłej wizyty w sklepie?
Sonda: z czego rezygnują Polacy? Fot. Zrzut ekranu YouTube/naTemat.pl

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Rada Polityki Pieniężnej w czwartek podniosła stopy procentowe do 6,5 proc. Była to dziesiąta już podwyżka z rzędu
  • W portfele Polaków uderza też rekordowa inflacja, a więc wyższe ceny produktów w sklepach
  • Z miesiąca na miesiąc płacimy coraz więcej i to zmusza wielu Polaków do rezygnowania z niektórych produktów

Z czego rezygnują Polacy podczas zakupów?

Ceny rosną w zatrważającym tempie. GUS ogłosił, że inflacja w czerwcu wyniosła 15,6 proc. Tak szybko ceny w Polsce nie rosły od 25 lat. Do tego NBP po raz dziesiąty z rzędu podniósł stopy procentowe kredytobiorcom. Oznacza to, że Polscy mają znacznie mniej w portfelach i wielu z nich musi oszczędzać. Ostatnio prezydent Andrzej Duda zaapelował do Polaków o zaciśnięcie zębów, zachęcał też do optymizmu. Jednak trudno zachować radość ducha, widząc sumę końcową na paragonie.

Sonda uliczna naTemat.pl: "Nie stać mnie na owoce"

Reporter naTemat.pl Tomek Golonko zapytał warszawiaków, czy odczuwają wzrost cen i na czym najbardziej oszczędzają. Ci jednogłośnie twierdzą, że oszczędzać muszą, a rezygnują często z podstawowych produktów.

Czytaj także: Odwiedziłem cztery bazary i złapałem się za głowę. Inni kupujący też. "Jak my do jutra wyżyjemy?"

Rezygnuję z owoców – przyznaje jedna z mieszkanek Warszawy. – Mam niską emeryturę i niestety nie stać mnie na owoce. Sporadycznie zdarza mi się je kupić. Dziś wzięłam emeryturę i kupię sobie truskawki, ale na co dzień absolutnie nie – dodaje.

Inna kobieta mówi, że kupuje mniej masła i przez to mniej smakołyków piecze w domu. – Masło jest bardzo drogie, nie ma promocji, tak jak było kiedyś – żali się.

Droższa chemia i produkty dla zwierząt

Nasi rozmówcy podkreślają, że w górę poszły ceny niemal wszystkich produktów. Jeden z mężczyzn wyznaje, że szczególnie odczuwa inflację w sklepie zoologicznym.

– Znacznie wzrosły ceny produktów dla kota. Żwirek kosztuje 15 zł, a był po 10 zł. Wołowina kiedyś kosztowała 30 złotych, teraz 40 zł – wylicza.

Czytaj także: Jagodzianki w piekarni po 16, a nawet 23 zł? Sprawdziłem, czy ceny rzeczywiście aż tak skoczyły

Inni zwracają uwagę na wzrost cen chemii do domu, a nawet papieru toaletowego. –Odczułam też wzrost cen papieru toaletowego, a to taki produkt, który jest bardzo potrzebny. W tej chwili produkt, który kosztował 16 złotych, kosztuje 21 zł – słyszymy.

Rata kredytu z 900 złotych do ponad 2 tysięcy

W rozmowach z warszawiakami nie zabrakło tematu wzrostu rat kredytów, z czym mierzy się bardzo wielu Polaków. Jeden z rozmówców opowiada naszemu reporterowi o sytuacji swoich dzieci.

– Zaczynały spłacać kredyt rok temu z ratą 900 złotych, a teraz płacą powyżej dwóch tysięcy. Nie chciałby pan posłuchać, co oni mówią przez telefon na ten temat – stwierdza mężczyzna.

Czytaj także: https://natemat.pl/421669,sonda-natemat-zapytalismy-polakow-o-bezwarunkowy-dochod-podstawowy