
Sporą dyskusję naszych czytelników-kierowców wywołał artykuł o rosnącej liczbie fotoradarów. Niektórzy argumentowali, że przecież wystarczy tylko przestrzegać przepisów, inni przekonywali, że są one zupełnie pozbawione sensu. O argumentach za i przeciw karaniu kierowców z cięższą nogą rozmawiamy z Piotrem Frankowskim, pierwszym redaktorem naczelnym polskiej edycji "Top Geara".
Słyszałem o takiej rywalizacji, że policjanci ścigają się, kto podczas jednego dyżuru wlepi więcej mandatów na 500 złotych. Przecież to się nie wzięło samo z siebie, ale z góry.
W Niemczech jest sporo fotoradarów, ale pamiętajmy, że na autostradach wcale nie ma ograniczeń prędkości. I to na niemieckich autostradach jest najmniej wypadków, więc nikt mi nie udowodni, że prędkość wpływa na liczbę wypadków.

