Mata ogłosił start w wyborach prezydenckich w 2040 roku.
Mata ogłosił start w wyborach prezydenckich w 2040 roku. Fot. Screen / YouTube / Mata
Reklama.

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Raper Mata niespodziewanie zapowiedział start w wyborach prezydenckich w 2040 roku, a do 2033 roku wydanie 33 płyt
  • Przez 7 kolejnych lat do 2040 roku chce skończyć studia wyższe, a następnie odbyć praktyki zawodowe
  • Jak się wyraził, "czas leśnych dziadków już minął", a młodzi ludzie mają lepsze kompetencje niż starsze pokolenia
  • - Obywatele, obywatelki, osoby obywatelskie. Zwracam się do Was nie tylko jako Mata, zwracam się do was jako Michał, zwracam się jako Jan, Kamil, Zosia oraz Agnieszka. Zwracam się do was jako Polak i jako Polska - tak zaczął swoje przemówienie Mata.

    Mata odniósł się do znanej sprawy ze swoim udziałem. Zwrócił uwagę, że grozi mu do 11 lat pozbawienia wolności, w tym trzy za posiadanie półtora grama marihuany oraz osiem za śpiewanie na drewnianej łódce do ludzi na kamiennych schodach.

    Muzyk poprosił swoich fanów, by zamiast #FREEMATA pisali #MATA2040. Dlaczego? - Już teraz oficjalnie rozpoczynam swoją kampanię na urząd prezydenta Polski w 2040 roku. Już teraz, bo młodzi ludzie często przerastają kompetencjami starszą generację - mówił.

    Następnie Mata podał przykład. - Ja już teraz znam cztery języki, a Andrzej Duda tylko dwa, z czego jeden wątpliwie. Ja chce zdepenalizować marihuanę, a Andrzej Duda ułaskawia mefedroniarzy - stwierdził.

    Jak wyraził się muzyk, "władzy nie interesuje młode pokolenie, bo wielu młodych ludzi nie ma prawda głosu". - Bardziej opłaca im się flirtować z emerytami przez telewizor, bo wiedzą, jak nimi manipulowć - ocenił.

    Stwierdził, że "władze starannie pielęgnują przeszłość, ale przy tym lekceważą przyszłość i skazują nas i nasze dzieci na życie w kraju zniszczonym gospodarczo lub na emigrację".

    - Nie chcę tego. Przez całe moje życie wszystkie wielkie głowy mówiły mi jak mam żyć. Najpierw byli to nauczyciele i dyrekcja, potem media i władze państwowe. Zdissowałem i tych i tych i będę to dalej robił, bo chciałbym, żeby wszystkie leśne dziadki w końcu skumały, że ich czas przeminął i że nadchodzi nowe - zapowiedział.

    Dlaczego Mata wystartuje w wyborach prezydenckich dopiero w 2040 roku? Bo, jak zadeklarował, "przez prawie 20 lat chce do tego dorosnąć na oczach całej Polski".

    Do tego czasu wyda łącznie... 33 płyty, ostatnią w 2033 roku. Nieźle. Wychodzi na to, że jedną musiałby publikować średnio co cztery miesiące. Pytanie tylko, czy o ilość czy jakość tu chodzi?

    Pozostałe siedem lat do 2040 roku chce poświęcić na "studia wyższe i praktyki zawodowe", po to, żeby zdobyć ważne na tym stanowisku kompetencje już w nowym świecie. - Tak mi dopomóż Bóg - zakończył swoje wystąpienie.

    Czytaj także: