Lewandowski ukarany przez trenera. Trwa przeciąganie liny, Bayern czeka na fortunę
Krzysztof Gaweł
14 lipca 2022, 09:49·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 14 lipca 2022, 09:49
Robert Lewandowski wziął w środę udział w dwóch treningach Bayernu Monachium. Na pierwszym nie zrobił dobrego wrażenia, toteż podczas drugiego został przez trenera Juliana Nagelsmanna odsunięty na bok. Polak czeka na transfer, mistrzowie Niemiec na ofertę od Barcelony, a Katalończycy na pieniądze, którymi mają zapłacić za Polaka. Kibice zaś na rozwiązanie transferowej sagi.
Robert Lewandowski trenował w środę dwa razy z Bayernem Monachium
Polak nie zostawił dobrego wrażenia, został nawet ukarany przez trenera
Władze FC Barcelona szykują czwartą ofertę i wkrótce ma dojść do transferu
KiedyRobert Lewandowski odejdzie z Bayernu Monachium? Na to pytanie odpowiedź chcą poznać Niemcy, Hiszpanie, Polacy i pół piłkarskiego świata. Każdy ruch naszego snajpera jest śledzony przez kilku reporterów, każdy gest i mina są w niemieckich mediach opisywane bardzo skrupulatnie. W środę na pierwszym treningu "Lewy" niezbyt się starał - ocenili za naszą zachodnią granicą. Ale podczas drugiego było dużo lepiej.
Rozmawiał z kolegami, był aktywny, choć do uśmiechu daleka droga. Mowa ciała Roberta Lewandowskiegojest dla niemieckich mediów niezwykle ważna, jakby osiem lat gry w Bawarii nie znaczyło dziś nic. Ważne jest co tu i teraz. Polak nie robił pompek, gdy jego zespół przegrał gierkę sparingową, wolał napić się wody. A wieczorem trener chyba go ukarał, bo atak pressingiem ćwiczyli wszyscy napastnicy, poza "Lewym".
Bayern Monachium nie zamierza odpuszczać Robertowi Lewandowskiemu, a sentymenty poszły zupełnie na bok. FC Barcelona zwleka i tak naprawdę nie wiemy, czy pieniędzy na Polaka nie ma, czy też próbuje zbić cenę. A kibice mają dość swojego idola, który przez lata prowadził zespół do triumfów i był symbolem sukcesu. Dziś wszyscy są już sobą zmęczeni i chcą jednego. Transferu.
- Nie wiem, czy Robert Lewandowski zostanie, czy odejdzie. Nie należy jednak zapominać o tym, co zrobił dla Bayernu. Mam nadzieję, że znajdą dobre rozwiązanie dla Bayernu i Roberta - przyznał Franck Ribery, który przez lata był gwiazdorem Bawarczyków i który miał okazję występować z naszym snajperem w Die Roten. Ten głos rozsądku pojawił się w dobrym momencie, bo spekulacje na temat transferu dotarły już do punktu krytycznego.
Zdaniem Mateusza Borka już wkrótce będzie po wszystkim. W środę z władzami Bawarczyków miał rozmawiać sam prezydent Barcelony. Joan Laporta to jeden z najlepszych dyplomatów w świecie piłki, jeżeli on włączył się do akcji, to z pewnością dzieje się, Bawarczycy jego klub potraktowali nieelegancko, nie odpowiedzieli na żadną z trzech ofert za Polaka. A jeszcze sugerowali, że FC Barcelonaupadnie.
Teraz chodzi już tylko o pieniądze i wysokość opłaty za Polaka. Zdaniem niemieckich mediów Bayern Monachium oczekuje 50 milionów euro plus bonusy. Barca chce zapłacić w okolicach tej sumy i wydaje się, że żadna ze stron nie będzie się szarpać o kilka dodatkowych milionów. Robert Lewandowski zostanie najdrożej sprzedanym piłkarzem przez Die Roten i najdroższym polskim zawodnikiem w historii.
Ale czy faktycznie trafi do Barcelony? Tego nie dowiemy się, dopóki naszego asa nie zaprezentują na Camp Nou w koszulce Blaugrany. W razie czego "Lewy" ma opcję zapasową, czyli transfer do Chelsea Londyn. Zainteresowane jest też Paris Saint-Germain. A Bawarczycy szukają następcy. Za tok mogą kupić Harry'ego Kane'a, teraz wezmą kogoś taniego, kto będzie trafiał i poradzi sobie z presją w klubie.