nt_logo

Spirydonow znów atakuje, tym razem znieważył nasze barwy. Chyba się stęsknił za Polską

Krzysztof Gaweł

14 lipca 2022, 11:30 · 3 minuty czytania
Aleksiej Spirydonow to w Rosji "ekspert" numer jeden od Polski i Polaków. Od niemal dekady znieważa nasz kraj, a po agresji na Ukrainę stał się w ojczyźnie wyrocznią w polskich sprawach. Ale chyba się za nami stęsknił, bo postanowił znów zaatakować. Tym razem do śmietnika powędrowała koszulka naszej reprezentacji. Najpewniej prezent od Wilfredo Leona lub Michała Winiarskiego...


Spirydonow znów atakuje, tym razem znieważył nasze barwy. Chyba się stęsknił za Polską

Krzysztof Gaweł
14 lipca 2022, 11:30 • 1 minuta czytania
Aleksiej Spirydonow to w Rosji "ekspert" numer jeden od Polski i Polaków. Od niemal dekady znieważa nasz kraj, a po agresji na Ukrainę stał się w ojczyźnie wyrocznią w polskich sprawach. Ale chyba się za nami stęsknił, bo postanowił znów zaatakować. Tym razem do śmietnika powędrowała koszulka naszej reprezentacji. Najpewniej prezent od Wilfredo Leona lub Michała Winiarskiego...
Aleksiej Spirydonow znów atakuje, tym razem znieważył nasze barwy. Tęskni za Polską? Fot. Piotr Matusewicz / East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Aleksiej Spirydonow znów prowokuje polskich kibiców
  • Tym razem znieważył nasze barwy, wyrzucając koszulkę
  • Siatkarz od lat jest w Rosji "ekspertem" od Polski i Polaków

Aleksiej Spirydonow od lat uchodzi za "eksperta" od stosunków polsko-rosyjskich i jest dumny z tego, jak wbija nam kolejne szpilki i jak może zagrać na nosie polskim fanom. Ci szczerze go nienawidzą, a siatkarz nie pozostaje dłużny. I tak od niemal dekady, bo na pieńku z Rosjaninem mamy przynajmniej od mundialu w 2014 roku. Tym razem "Spirik" zaatakował sam, a jako narzędzia użył koszulki reprezentacji Polski.

Skandalista wyrzucił biało-czerwoną koszulkę do śmietnika, tak po prostu, bo miał ochotę. Już przed rokiem przypomniał sobie o Polsce, przy okazji igrzysk w Tokio, gdy nasz zespół odpadł w ćwierćfinale rywalizacji z Francuzami. Wówczas pozdrawiał polskich kibiców, wrzucał zdjęcia z Wilfredo Leonem i Michałem Winiarskim, z którymi grał w rodzimych klubach. Dodał nawet zdjęcie w koszulce polskiej kadry.

"Spirik" wystąpił w Match.tv w roli eksperta od naszego kraju, a poproszono go, by skomentował decyzję o przyznaniu tegorocznych MŚ Polsce i Słowenii. Turniej odebrano Rosji po inwazji na Ukrainę, a Sborną wyrzucono z rywalizacji. W jej miejsce zagra Ukraina, która zapracowała solidnie na boisku na ten przywilej. Rosjanie nie mogą tego przeboleć, przez swoją agresję znaleźli się na marginesie świata sportu.

"Od 2014 roku mówię, że Polacy nas nienawidzą i nikt mnie nie słuchał. Ale teraz wszyscy zaczynają rozumieć. Polska wielokrotnie gościła duże turnieje, mają infrastrukturę, więc dostali mistrzostwa świata. Nie zdziwiłem się tą decyzją" – powiedział dziennikarzom "Spirik". Szczególnie mogą jednak bulwersować słowa, które nie są skierowane do nas, ale przeciw Ukrainie. "Polacy swoim jęczeniem po rozpoczęciu operacji specjalnej wybłagali te mistrzostwa" – dodał skandalista.

Co na to Polacy? Wciąż atakują Rosjanina obraźliwymi wpisami i wiadomościami w social mediach, co tylko motywuje go do dalszej aktywności. I wyraźnie go napędza w nienawiści do naszego kraju. "Cały naród Polski to szumowiny. Nie mam zamiaru na nich zwracać. To są prawdziwi naziści" - mówił dumny Aleksiej Spirydonow, a nam jest go już powoli żal. Zagubiony chłopak, którego karierę zatrzymała wódka.

Bo zapowiadał się naprawdę dobrze, a szansę w drużynie narodowej dał mu w 2011 roku trener Władimir Alekno. Ten sam, który wyrzucił później siatkarza z kadry w 2012 roku za pijaństwo. "Spirytusow" pojawiał się na treningach drużyny narodowej pod wpływem, co złamało mu karierę. Alekno pozbył się też siatkarza z Zenitu Kazań, którego był trenerem. Po latach podał mu rękę, ale było za późno na uratowanie kariery.

Ten sam legendarny trener Władimir Alekno nie skorzystał z okazji, by milczeć po wybuchu wojny i przyznał, że zachód nie rozumie Rosji i się jej boi. Cytował też słowa Władimira Putina, który pytał retorycznie: "Po co nam świat bez Rosji?". Cóż, w dziedzinie sportu taki świat jest możliwy, choćby w siatkówce. Pod koniec sierpnia w Polsce i Słowenii rozpocznie się mundial. Bez Rosji, rzecz jasna.

Czytaj także: https://natemat.pl/407503,aleksiej-spirydonow-zaatakowal-po-decyzji-ws-ms-polacy-nas-nienawidza