To nagranie zrobiło furorę w internecie. Obejrzano je na Twitterze ponad 300 tysięcy razy. Widać na nim, jak niemiecki pocisk samonaprowadzający trafił wprost w rosyjski pojazd, a następnie błyskawicznie go zniszczył.
Niemiecki pocisk artyleryjski wystrzelony z niemieckiego PzH 2000 namierzył rosyjski pojazd, a następnie go zniszczył
Ukraina otrzymała od Niemiec i Holandii 12 sztuk PzH 2000 w czerwcu
Widać też efekty szkolenia ukraińskich wojsk w elitarnej szkole Bundeswehry, które trwało około 40 dni począwszy od maja 2022 roku
Na nagraniu, które na Twitterze osiągnęło ponad 300 tysięcy wyświetleń widać, że ważący 47 kg pocisk artyleryjski wystrzelony z niemieckiego PzH 2000 namierza rosyjski pojazd. Widać, jak ten zostaje unieruchomiony, a to, co się stało później, najlepiej oddaje skuteczność tej akcji.
Na filmie widać, jak SMArt 155 dzięki sztucznej inteligencji namierza cel, spada na spadochronie, trafia w pojazd i natychmiast go niszczy. Trudno co prawda stwierdzić, co dokładnie zniszczono w rosyjskim wojsku, ale widać, że operację sfilmował dron, którego załoga kontrolowała okolicę.
SMart 155 (Suchzünder Munition für die Artillerie) to artyleryjski pocisk przeciwpancerny o masie 46 kg. Trafił prosto w cel, a wystrzelono go z PzH 2000 (Panzerhaubitze 2000). To niemiecka haubicoarmata samobieżna. Ukraina otrzymała od Niemiec i Holandii 12 sztuk tego sprzętu w czerwcu.
Pocisk ma zasięg 28 km i po wystrzeleniu sam namierza cel, jeśli wystrzeli się go właśnie z PzH 2000. Może zniszczyć czołgi, ale również lekkie samochody pancerne.
Tak Niemcy dozbrajają Ukrainę
Jak pisaliśmy w naTemat, Niemcy nie tylko pomagają Ukrainie, wysyłając sprzęt, ale także szkolą ukraińskich żołnierzy. W elitarnej szkole Bundeswehry w Nadrenii-Palatynacie kilkudziesięciu ukraińskich żołnierzy przechodziło około czterdziestodniowe szkolenie. W tym czasie Niemcy uczyli ich korzystać z nowoczesnej broni ciężkiej.
Poinformowała o tym szefowa niemieckie dyplomacji Annalena Baerbock jeszcze przed rozpoczęciem szkolenia ukraińskich żołnierzy w Szkole Artylerii Bundeswehry w Idar-Oberstein. W komunikacie resortu obrony, który pojawił się w maju, podkreślono, że przekazanie broni ciężkiej oraz prowadzone szkolenia w żaden sposób nie czynią z Niemiec strony w trwającej wojnie.
Jak wówczas informowano, Ukraińcy w Nadrenii-Palatynacie mieli spędzić ponad miesiąc. W tym czasie instruktorzy Bundeswehry wspomagani przez kolegów z armii holenderskiej mieli przeszkolić ich z obsługi jednego z najskuteczniejszych i najnowocześniejszych rodzajów broni artyleryjskiej NATO.
Mowa była właśnie o o samobieżnych haubicoarmatach PzH 2000, które rząd Olafa Scholza zdecydował się wysłać na wojnę w Ukrainie. Podczas szkolenia w Niemczech sojusznicy ze Wschodu uczyli się, jak prowadzić tę 1000-konną maszynę, celnie z niej strzelać do rosyjskiego wroga i dokonywać bieżących napraw. I jak widać, to szkolenie nie poszło na marne.