Oficjalnie potwierdzono, że Bundeswehra szkoli grupę żołnierzy z UkrainyZa Odrą nauczą się oni obsługi nowoczesnej broni artyleryjskiejWcześniej ujawniono, że szkolenia Ukraińców prowadzone są także w amerykańskich bazach rozlokowanych w NiemczechNa marginesie wizyty w Kijowie szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock poinformowała, że w RFN zostaną przeszkoleni żołnierze z Ukrainy. I jak się okazuje, grupa około czterdziestu wojskowych już przybyła do Szkoły Artylerii Bundeswehry w Idar-Oberstein.
W komunikacie resortu obrony na ten temat wyraźnie podkreślono, że przekazanie broni ciężkiej oraz prowadzone szkolenia w żaden sposób nie czynią z Niemiec strony w trwającej wojnie.
Ukraińcy w miasteczku w Nadrenii-Palatynacie mają spędzić ponad miesiąc. W tym czasie instruktorzy Bundeswehry wspomagani przez kolegów z armii Królestwa Niderlandów przeszkolą ich z obsługi jednego z najskuteczniejszych i najnowocześniejszy rodzajów NATO-wskiej broni artyleryjskiej.
Mowa oczywiście o samobieżnych haubicoarmatach PzH 2000, które rząd Olafa Scholza zdecydował się wysłać na wojnę w Ukrainie. Podczas szkolenia w Niemczech sojusznicy ze Wschodu nauczą się, jak prowadzić tę 1000-konną maszynę, celnie z niej strzelać do rosyjskiego wroga i dokonywać bieżących napraw.
W tym przypadku Ukraińcy byli zgodni z Niemcami, iż chodzi o sprzęt, którego nie można po prostu dostarczyć i liczyć, że żołnierze łatwo opanują jego obsługę. Jednak po zakończeniu szkolenia w Idar-Oberstein pierwsza grupa ukraińskich artylerzystów powinna już skutecznie stawiać opór Rosjanom.
Przy użyciu standardowej amunicji ostrzał prowadzony z Panzerhaubitze 2000 jest możliwy w promieniu 30 km. Użycie amunicji specjalnej może wydłużyć zasięg o co najmniej kilkanaście kilometrów. Jednocześnie z PzH 2000 można wystrzelić sześć pocisków. Niemiecka armatohaubica charakteryzuje się także tym, że jest szybka i stosunkowo mało paliwożerna.
Przy okazji warto zauważyć, że goście Szkoły Artylerii Bundeswehry nie są jedynymi Ukraińcami, którzy szkolą się na niemieckiej ziemi.
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, pod koniec kwietnia Departament Obrony USA oficjalnie potwierdził, iż w porozumieniu z ekipą kanclerza Scholza do amerykańskich baz w RFN sprowadzono ukraińskich żołnierzy, którzy uczą się obsługi NATO-wskiego sprzętu i przyjętej przez sojusz taktyki. Za to szkolenie odpowiada Gwardia Narodowa Florydy.
Pentagon dodał wówczas, że poza Niemcami podobne szkolenia dla przedstawicieli Sił Zbrojnych Ukrainy prowadzone są "w kilku innych państwach sojuszniczych". Nieoficjalnie mówi się, że chodzi tutaj o Wielką Brytanię i Polskę.
Czytaj także: