"Niemiecki napastnik"!? Kompromitacja Barcelony, nawet nie wiedzą skąd pochodzi "Lewy"
Krzysztof Gaweł
19 lipca 2022, 10:26·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 19 lipca 2022, 10:26
"Niemiecki napastnik" – tak na oficjalnej stronie FC Barcelona przedstawiony został Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski przeszedł już testy medyczne, we wtorek ma podpisać umowę i zapozować w koszulce klubu, w którym nawet nie wiedzą, kogo kupili. Hej, Katalończycy, Robert jest nasz i nikomu go nie oddamy! Nawet Niemcom, z którymi klubowo związany był przez ponad dekadę.
Robert Lewandowski już we wtorek ma podpisać kontrakt z FC Barcelona
Polak trenuje w Miami z klubem, przeszedł już testy medyczne
Szkoda tylko, że na oficjalnej stronie klubu napisano, że jest Niemcem
Czegoś takiego po FC Barcelona się nie spodziewaliśmy. Robert Lewandowski od dwóch miesięcy powtarza, że chce grać w Katalonii. Potem opuszcza z niesmakiem Bayern Monachium, przylatuje do Katalonii, dogaduje transfer, spotyka się z włodarzami, leci do USA, przechodzi testy medyczne i już ma podpisać umowę z klubem. I nagle okazuje się, że w Barcelonie nie wiedzą, skąd jest ich nowa gwiazda.
"Zobacz pierwszy dzień niemieckiego napastnika w Barçy od kulis" - tak zapraszają na materiał o Robercie Lewandowskim na oficjalnej stronie www klubu Katalończycy, a błąd który pojawił się we wtorek rano przyprawił polskich fanów o wściekłość. Materiał pochodzący z Barca TV został najpewniej źle opisany, szybko pojawiła się poprawka, ale niesmak pozostał. Prawda?
Droga Barcelono, Robert Lewandowski jest Polakiem! "El Polaco".
Urodził się w 1988 roku wWarszawie, w Polsce. Potem grał dla kilku polskich klubów, wyjechał do Niemiec w 2010 roku i tam grał przez ponad dekadę. Pewnie stąd wasz błąd, ale dość przykry, by nie powiedzieć, że kompromitujący. Zagrał dla naszej reprezentacji 132 mecze, strzelił 76 bramek. Otrzymał nawet Order Odrodzenia Polski i Order Uśmiechu, polskie odznaczenia. Dlaczego? Bo to nasz najlepszy piłkarz w dziejach.
Błąd na stronie Dumy Katalonii poprawiono dość szybko, ale niesmak jednak pozostał. W Katalonii, która od lat walczy o swoją szeroką autonomię od Madrytu, kwestie pochodzenia traktowane są bardzo poważnie. Podobnie jak w Polsce, więc błąd osoby, która umieściła materiał na stronie, okaże się zapewne w Polsce tematem dnia. Może nawet ważniejszym, niż podpisanie umowy przez naszego napastnika i jego prezentacja.
– Cules, jestem bardzo szczęśliwy, że mogę dołączyć do Barcelony. Forca Barca! – mówił Robert Lewandowski w pierwszym nagraniu w barwach nowej drużyny. Jego pojawienie się w klubie wywołało euforię kibiców na całym świecie. - Ostatnie dni były bardzo długie, ale umowa została dopięta. Mogę skupić się na nowych wyzwaniach i celach w moim życiu – przyznał kapitan reprezentacji Polski.
"Lewy" przeszedł już niezbędne badania i dostał od lekarzy zielone światło. Ale jeszcze nie trenował z pierwszą drużyną i na pewno nie zadebiutuje w meczu z Interem Miami. Powód? Prawnicy dogrywają szczegóły umowy Polaka z klubem, dopiero po jej podpisaniu nasz snajper założy trykot Barcy i zacznie wspólne treningi. Chodzi o detale, wszyscy spodziewają się, że we wtorek Polak oficjalnie zostanie piłkarzem Blaugrany.