nt_logo

Katastrofalny dzień naszych siatkarzy. Tym razem nie będzie finału Ligi Narodów, a jest niepokój

Krzysztof Gaweł

23 lipca 2022, 19:34 · 3 minuty czytania
Co stało się z polskimi siatkarzami w półfinale Ligi Narodów? Nie wiemy, ale zagrali katastrofalny mecz i nie zagrają o tytuł. Amerykanie ograli nas 3:0 (25:22, 25:23, 25:13) i to oni będą mieli szansę na końcowy triumf, Biało-Czerwoni walczyć będą o brązowy medal. Nikola Grbić ma pierwszy poważny problem, musi znaleźć odpowiedź na pytanie: co stało się z reprezentacją Polski?


Katastrofalny dzień naszych siatkarzy. Tym razem nie będzie finału Ligi Narodów, a jest niepokój

Krzysztof Gaweł
23 lipca 2022, 19:34 • 1 minuta czytania
Co stało się z polskimi siatkarzami w półfinale Ligi Narodów? Nie wiemy, ale zagrali katastrofalny mecz i nie zagrają o tytuł. Amerykanie ograli nas 3:0 (25:22, 25:23, 25:13) i to oni będą mieli szansę na końcowy triumf, Biało-Czerwoni walczyć będą o brązowy medal. Nikola Grbić ma pierwszy poważny problem, musi znaleźć odpowiedź na pytanie: co stało się z reprezentacją Polski?
Amerykanie pokonali Polaków w półfinale Ligi Narodów. Biało-Czerwoni zagrają tylko o brąz Fot. FIVB

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Siatkarze nie zagrają w finale Ligi Narodów w Bolonii
  • Polacy przegrali mecz z Amerykanami w półfinale
  • Czeka nas walka o brąz, z Francją albo Włochami

Polscy siatkarze po ograniu Iranu 3:2 (25:21, 24:26, 25:18, 16:25, 15:7) w ćwierćfinale Ligi Narodów trafili na kolejnego bardzo groźnego rywala. W walce o finał przyszło nam się zmierzyć z Amerykanami, których ograliśmy w Sofii miesiąc temu (3:1), ale którzy od tego czasu zrobili duży postęp, a ich grę odmienił rozgrywający Micach Christenson. Biało-Czerwoni byli cichym faworytem, ale nasi rywale zawsze stawiali nam poprzeczkę wysoko.

I tak samo było w Bolonii, gdzie Amerykanie od razu zaskoczyli nasz zespół, ale to Polacy otworzyli mecz od prowadzenia 4:1 po zagrywkach Bartosza Kurka. Szybko jednak Jankesi wyrównali stan seta (11:11), a Micach Christenson zaczął gubić nasz blok na siatce w sposób kapitalny. Po uderzeniu amerykańskiego rozgrywającego z drugiej piłki nasi rywale prowadzili już 16:13, a Biało-Czerwoni zacięli się.

Brakowało zagrywki, nie działało przyjęcie, a Marcin Janusz nie miał okazji, by gubić blok Amerykanów. Ci korzystali z uderzeń Toreya DeFalco i Kyle'a Russella, a to oznaczało prowadzenie zespołu Johna Sperawa (19:18). A jeszcze atak zerwał Kamil Semeniuk, a David Smith trafił na środku siatki (23:22). Ostatnie dwie piłki padły łupem naszych rywali i szybko okazało się, że mamy problem (22:25).

Brakowało wiele do rywali, ale Polacy walczyli. Znów oglądaliśmy zażarty początek seta (7:7), jednak po zepsutym ataku Kamila Semeniuka zrobiło się 9:10. Do gry włączył się Bartosz Kurek, do tego działał nasz blok i znów to mistrzowie świata mieli niewielki zapas punktów (16:14). Ale musieliśmy drżeć o końcówkę seta, bo chodź prowadziliśmy 18:15, to zaraz Amerykanie doścignęli nas świetną zagrywką (19:20).

I w decydujących piłkach okazali się lepsi. Kyle Ensing doprowadził do remisu (20:20), a w kluczowym momencie Micach Christenson rozrzucał nasz blok znakomicie, aż po zepsutej zagrywce Tomasza Fornala zrobiło się 22:24. Polscy siatkarze starali się odrabiać straty, ale z rozpędzoną reprezentacją USA nie było na to szans. Przeciwnicy wygrali 25:23 i awans do wielkiego finału mieli na wyciągnięcie ręki.

W secie trzecim bardzo szybko odskoczyli nam Jankesi (6:3), a trener Nikola Grbić sięgnął po zmiany. Zdjął Marcina Janusza, a szansę dostał Grzegorz Łomacz, ale to niewiele zmieniło w naszej grze. - Postarajcie się zapomnieć, co zrobiliśmy źle, a co oni dobrze - apelował do siatkarzy Nikola Grbić, ale to niewiele dało. Polacy przestali przyjmować zagrywkę, nie działał żaden z elementów i straty rosły (4:10).

Do tego Torey DeFalco nękał nas zagrywką (19:10), a Biało-Czerwoni po prostu odpuścili, choć serbski selekcjoner znów kazał im walczyć do końca (11:21). I zamknięcie meczu było po prostu koszmarne. Niemoc, brak walki, proste błędy i katastrofa na koniec. Amerykanie byli dużo lepsi, wygrali z nami 25:13 i zbili nas w półfinale w trzech setach. W niedzielę zagrają o tytuł, a Biało-Czerwoni o brązowy medal i miejsce na podium.

Rywali nasz zespół pozna po drugim półfinale, w którym mistrzowie Europy Włosi stawią w Bolonii czoła mistrzom olimpijskim Francuzom. Początek meczu o godzinie 21:00, transmisja w Polsacie Sport oraz TVP. Mecz o brązowy medal odbędzie się w niedzielę o godzinie 18:00, a wielki finał o 21:00.

USA - Polska 3:0 (25:22, 25:23, 25:13) Sędziowali: Juraj Mokry (Słowacja), Fabrice Collados (Francja) Widzów: 4750

USA: Micach Christenson, Kyle Ensing, Aaron Russell, Torey DeFalco, David Smith, Jeffrey Jendryk, Erik Shoji (libero) oraz Kyle Russell Polska: Marcin Janusz, Bartosz Kurek, Kamil Semeniuk, Aleksander Śliwka, Mateusz Bieniek, Jakub Kochanowski, Paweł Zatorski (libero) oraz Grzegorz Łomacz, Łukasz Kaczmarek, Bartosz Bednorz, Tomasz Fornal, Karol Butryn, Bartosz Bednorz.