Włosy latem potrzebują szczególnej pielęgnacji i ochrony. Jak więc dbać o włosy podczas upałów?
Wioleta Wasylów
25 lipca 2022, 15:34·5 minut czytania
Publikacja artykułu: 25 lipca 2022, 15:34
Któż w wakacje nie lubi zażywać kąpieli słonecznych i kąpać się w morzu... Coraz więcej osób ma świadomość, jak ważna jest ochrona skóry w słoneczne, upalne dni, ale często zapominamy o włosach. Te przecież latem są narażone na kontakt z wieloma czynnikami, które mogą bardzo negatywnie wpłynąć na ich wygląd i kondycję. Podpowiadamy więc, jak dbać o włosy latem, żeby były lśniące i zdrowe.
Reklama.
Reklama.
Jak dbać o włosy podczas upałów? Chrońmy je przed promieniowaniem UV
Lekarze mówią, że 20 minut ekspozycji na nieco mocniejsze słońce rano lub po południu wystarczy, żeby zastymulować w organizmie większą produkcję witaminy D, która nie tylko wzmacnia kości i układ odpornościowy, ale też pomaga w prawidłowym funkcjonowaniu mieszków włosowych i ograniczaniu wypadania włosów.
To by było na tyle. Bowiem wystawianie włosów na długie i silne działanie promieni UV prowadzi do tego, że zaczynają przypominać siano. Stają się wypłowiałe, słabe, suche i łamliwe.
Trzeba jednocześnie zaznaczyć, że we włosach, podobnie jak w skórze i tęczówkach oczu znajdują się melaniny, które są naturalnym pigmentem mającym za zadanie absorbować promienie UV, tak by nie docierały w głąb ciała. Ilość i rodzaj melanin determinują kolor naszych włosów, ale też odporność na promieniowanie ultrafioletowe.
Im więcej tego barwnika, tym ciemniejsze i bardziej odporne na działanie słońca włosy. Analogicznie: jaśniejsze włosy są bardziej wrażliwe na promieniowanie UV. Podatne są również włosy cienkie, a także te po rozjaśnianiu i farbowaniu. Jednak i na ciemniejszych włosach mogą pojawić się jaśniejsze refleksy, co świadczy o tym, że są uszkodzone.
Żeby zachować blask i kolor naszych włosów przed wyjściem na słońce nałóżmy na nie kosmetyki z filtrem UV (najlepiej w sprayu). Poszukujmy w składnikach zarówno filtrów mineralnych takich jak dwutlenek tytanu i tlenek cynku, jak i naturalnych w postaci: rumianku, arniki górskiej, aloesu, masła shea, wyciągu z bursztynu lub zielonej herbaty albo olejów: z pestek malin, marchewkowego, z orzechów laskowych czy kiełków pszenicy.
Generalnie najlepiej włosy zakryć pod czapką lub kapeluszem. Można je też spiąć lub związać w kucyk. Przy czym pamiętajmy, że włosy osłabia noszenie ich zbyt długo mocno ściśniętych i zaczesanych do góry.
Włosów nie powinniśmy też wystawiać na działanie słońca, kiedy są mokre. Dlatego po kąpieli w morzu, wytrzyjmy je (bez wykręcania) w ręcznik, zwiążmy luźno i zakryjmy głowę kapeluszem/czapką albo poczekajmy w cieniu, żeby same wyschły. Później można ponownie zaaplikować na włosy mgiełkę chroniącą przed słońcem.
Ochrona włosów przed solą morską i chlorem
Wizyty w morzu i na basenie naszym włosom również nie służą. Szkodzą im sól morska, chlor i algicydy. Sprawiają, że włosy się przesuszają, puszą, plączą i robią się szorstkie w dotyku. Stają się też jeszcze bardziej podatne na działanie promieni słonecznych.
Najlepiej więc nie zanurzać włosów w wodzie z basenu czy morza. Można zakryć je czepkiem. Ewentualnie, zamiast tego, przed wejściem do takiej wody opłuczmy je wodą mineralną albo chociaż letnią wodą kranową, bo wówczas przyjmą znacznie mniej szkodliwych składników w postaci chloru czy soli. Z kolei po kąpieli spłuczmy włosy pod prysznicem, a potem umyjmy szamponem i nałóżmy odżywkę lub nawilżający olejek.
Odpowiednie nawilżenie i wzmocnienie to podstawa. Chrońmy też włosy przed wiatrem
Poza słońcem i chlorowaną oraz słoną wodą włosom szkodzą też wiatr oraz nadmierna wilgoć w powietrzu. Łuski włosów się odchylają, przez co włosy trudno rozczesać i robią się na nich kołtuny. Do tego dostają się do nich piasek i zanieczyszczenia, które je osłabiają i przesuszają. Ten proces przyspiesza właśnie wiatr.
Dlatego pamiętajmy o regularnym nawilżaniu włosów i ich regeneracji preparatami przystosowanymi do ich rodzaju. Codziennie nakładajmy odżywkę, a co kilka dni: maskę. Zaaplikujmy wtedy na włosy serum lub olejek (np. arganowy, kokosowy, jojoba lub z kolagenem morskim), które nawilżą włosy i domkną ich łuski, co sprawi, że będą gładsze i bardziej błyszczące.
Ważne, żeby w używanych przez nas kosmetykach do włosów były także antyoksydanty, zwalczające wolne rodniki. Przysłużą nam się tutaj np. wyciąg z rokitnika, bambusa, pestek granatu, ekstrakt z bursztynu i olej makadamia.
Farbowanie i rozjaśnianie lepiej zostawić na inną porę
Jak już wspominaliśmy, latem włosy bardzo łatwo się przesuszają, dlatego niewskazane są na nich zabiegi na gorąco. Lepiej odłożyć lokówkę czy prostownicę. Analogicznie, w tym czasie najlepiej nie rozjaśniać i nie farbować włosów, szczególnie na jaśniejsze kolory.
Dlaczego na jasne? Ponieważ w farbowanych na ciemniejsze odcienie włosach jest więcej pigmentów, które nawet jeśli sztuczne, to częściowo chronią przed promieniowaniem UV. Takie włosy też wymagają ochrony i pielęgnacji, ale w mniejszym stopniu.
Jeśli jednak jesteśmy już po którymś z wcześniej wspomnianych zabiegów, to podwójnie pilnujmy, żeby nawilżać i odżywiać włosy. Stosujmy preparaty dedykowane właśnie do włosów farbowanych albo kosmetyki z linii słonecznych.
Ochrona i pielęgnacja włosów latem. Uważajmy, w jakiej wodzie myjemy włosy
W odpowiedniej pielęgnacji włosów, nie tylko latem (choć wtedy szczególnie), istotne jest to, w jakiej wodzie myjemy włosy. Po pierwsze, woda nie może być zbyt twarda, ponieważ pod jej wpływem łuski się unoszą, a włosy tym samym robią się matowe, szorstkie i poplątane. To też utrudnia spłukanie szamponu, przez co jego resztki zalegają na włosach i je obciążają.
Zawarte w takiej wodzie większe ilości siarczanów i metali ciężkich wysuszają też i podrażniają skórę głowy, co może prowadzić do łupieżu i osłabiających cebulki włosów stanów zapalnych.
Jeśli chodzi o temperaturę, dostosowujemy ją do etapu mycia. Ogólnie nie traktujmy włosów i skóry głowy niemal gorącą wodą, ponieważ gruczoły łojowe będą wtedy produkowały jeszcze więcej łoju i powodowały nadmierne przetłuszczanie się. Do tego pozostawią rozchylone łuski.
Natomiast bardzo zimna woda w ogóle nie rozchyla łusek, więc składniki aktywne z szamponu czy odżywki nie będą miały szansy wniknąć głębiej w strukturę włosów. Dodatkowo może uszkadzać cebulki i prowadzić do wypadania włosów.
Żeby tego wszystkiego uniknąć, najlepiej zacząć mycie włosów od temperatury zbliżonej do temperatury naszego ciała, czyli 36,6 stopni Celsjusza, a spłukiwać je najpierw letnią, a na koniec chłodną, niemal zimną wodą: tak by najpierw rozchylić łuski, a na koniec je zamknąć.
Zdrowa dieta i odpowiednie nawodnienie organizmu są kluczowe
Tak, jak w każdej innej urodowej i zdrowotnej kwestii, kluczowymi elementami są zdrowa, zbilansowana dieta i odpowiednie nawodnienie organizmu, co od wewnątrz pozwoli odżywić i wzmocnić włosy. Okres letni nam to jeszcze bardziej ułatwia dzięki wielu świeżym sezonowym owocom i warzywom.
Nasza dieta powinna dostarczyć odpowiednią porcję szczególnie witamin A, C, D i E, ale także K i tych z grupy B. Jeśli chodzi o sole mineralne, najważniejsze będą cynk, miedź i żelazo. Musimy zadbać ponadto o porcję aminokwasów i antyoksydantów.
Włączmy do naszej diety (jeśli nie ma innych zdrowotnych przeciwwskazań) m.in.: brokuły, jarmuż, szpinak, rośliny strączkowe, orzechy, nasiona (np. słonecznika), kiełki pszenicy, bób, paprykę, marchewkę, pomidory, jagody, śliwki, czereśnie, pomarańczę, kapustę, dynię, mak, soję, sezam, amarantusa, jajka (ogólnie nabiał), kaszę jaglaną i gryczaną, pieczywo pełnoziarniste, komosę ryżową, ryby, wątróbkę, chude mięso, odrobinę wołowiny.
Wśród 2-3 l płynów, które powinniśmy pić latem, poza wodą mineralną dobrze, żeby znalazły się też tłoczone na zimno soki, zielona herbata, kakao, napary z dzikiej róży i takich ziół jak: skrzyp polny, łopian, czarna rzepa, tatarak czy pokrzywa, które pomogą ograniczyć wypadanie włosów.
Unikajmy bądź ograniczmy natomiast spożycie:
kawy;
białego cukru;
słodyczy;
innej wysoko przetworzonej żywności;
ryb takich jak panga, tilapia, tuńczyk, makrela królewska i łosoś hodowlany, a także mięsa z kurczaków i indyków, które były karmione antybiotykami (mogą być skażone metalami ciężkimi).