Prawie 20 tysięcy kibiców pojawiło się na prezentacji nowego piłkarza AS Romy, Paulo Dybali. Szczególne wydarzenie odbyło się w Palazzo della Civilta Italiana w Rzymie. Światowe media są zachwycone tym, jak przywitano w stolicy Italii Argentyńczyka. Czy Robert Lewandowski będzie mógł liczyć na podobne show?
Paulo Dybala przeniósł się do AS Romy z Juventusu Turyn
Argentyńczyka we wtorek powitało prawie 20 tysięcy kibiców
Sceny na Palazzo della Civilta Italiana w Rzymie obiegły świat
W ostatnich tygodniach piłkarscy kibice w Polsce żyli głównie transferem Roberta Lewandowskiego. Polak ostatecznie przeniósł się z Bayernu Monachium do FC Barcelony za wysoką kwotę - 50 milionów euro. To jeden z najgłośniejszych transferów tego okienka transferowego, ale nie jest to jedyny ważny ruch na europejskim rynku.
Jednym z godnych wyróżnienia jest transakcja, dzięki której Paulo Dybala zmienił swój klub we włoskiej Serie A. Po wielu latach spędzonych w Juventusie Turyn piłkarz nazywany następcą Lionela Messiego przeniósł się dosyć niespodziewanie do AS Romy. Zwycięzcy rozgrywek Ligi Konferencji ściągnęli do siebie jednego z wyróżniających się graczy ostatnich lat w całej lidze. Nawet problemy zdrowotne Argentyńczyka z kontuzjami, nie zmniejszyły entuzjazmu kibiców we włoskiej stolicy.
Dybala we wtorek pojawił się na Palazzo della Civilta Italiana w Rzymie, gdzie przywitało go prawie 20 tysięcy kibiców.
Dybala w nowym klubie zdążył pobić rekord Cristiano Ronaldow liczbie sprzedanych koszulek. Trykot Romy z numerem 21 i nazwiskiem Argentyńczyka przekroczył liczbę 500 tysięcy sztuk w ciągu zaledwie jednej doby. Jedna taka koszulka kosztuje w oficjalnym sklepie klubowym ASR 110 euro.
W Rzymie pojawiły się już murale z podobizną Dybali, w restauracjach są sprzedawane lody z jego nazwiskiem oraz specjalnie przygotowane piwo. Włosi znani są z szaleństwa na punkcie piłki nożnej (nazywanej w Italii calcio), dlatego takiej reakcji trudno się dziwić. Trzeba jednak przyznać, że w porównaniu do zamieszania w FC Barceloniepo sprowadzeniu Lewandowskiego, kataloński gigant wypada bardzo przeciętnie pod względem zaprezentowania swojej największej gwiazdy.
O rekord w sprzedaży koszulek nie można było się pokusić np. ze względu na... wyczerpanie w sklepie klubowym litery "W", tak rzadko wykorzystywanej przy nazwiskach innych graczy. Braki dosyć szybko uzupełniono, ale niesmak pozostał.
Dodatkowo informowaliśmy kilka dni temu, że Duma Katalonii zdecydowała o wstrzymaniu sprzedaży koszulek nowych piłkarzy z numerami - do momentu zamknięcia okienka transferowego. Czyli do 1 września nie można oficjalnie nabyć trykotu Lewandowskiego z "dziewiątką" na plecach. Inna sprawa, że Barcelona póki co nie rozwiązała problemu dotyczącego numeru "Lewego", Polak w dwóch meczach towarzyskich wystąpił z 12. Za to numer 9 należy do nieudolnie wypychanego z klubu Memphisa Depaya.
Atmosfera odebrała mowę Dybali
Wracając do Dybali, podczas wtorkowej prezentacji Argentyńczyk był zafascynowany sposobem, w jakim został powitany przez kibiców Romy. Klubowa kamera pokazała wyraźne wzruszenie zawodnika, który kilkukrotnie powtarzał: "Niesamowite", "Niezwykłe".
- Dziś mam zaszczyt być tu z wami i chcę wejść z wami na Olimpico pod Curva Sud. Bycie tutaj w tym mieście w tej koszulce myślę, że jest bardzo szczególną rzeczą, nawet dla moich bliskich. Wyobrażam sobie piękne derby. Już kiedy zaczynam przyjeżdżać do ośrodka, czuję ciepło kibiców. Teraz gdy będą obecni we wszystkich meczach, będzie to bardzo przyjemna odpowiedzialność. Teraz ważne jest, aby szybko wrócić do formy, aby dać wiele radości tej niesamowitej publiczności, która jest tutaj z nami - powiedział Argentyńczyk.
Pozostaje mieć nadzieję, że Lewandowski również będzie mógł liczyć na tak ciepłe przywitanie ze strony kibiców już w stolicy Katalonii. Póki co termin transferu sprawił, że wszystkie aktywności dotyczące przedstawienia Polaka kibicom mają miejsce podczas tournée Barcelony po Stanach Zjednoczonych.
Z tego też względu m.in. "Lewy" pojawił się na mini-prezentacji razem z prezydentem Joanem Laportą, stając jedynie przed ścianką sponsorską. Całość wyglądała mało poważnie i nie pomogły nawet uśmiechy szefa Dumy Katalonii oraz polskiego piłkarza, w końcu pokazanego w meczowej koszulce Barcelony. Dodajmy, oczywiście trykot nie miał numeru...
Dla porównania, cała prezentacja Dybali w rzymskich barwach, dostępna w materiale poniżej.
Prezentacja Lewandowskiego w Barcelonie jest zaplanowana na 5 sierpnia. Kataloński klub poinformował, że wydarzenie na Spotify Camp Nou rozpocznie się o godzinie 11:00.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.