Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Na pewno każdy z nas miał kiedyś problem ze znalezieniem piosenki, którą usłyszeliśmy w radiu. Nigdy nie daje to potem spokoju. W zamierzchłych czasach przedinternetowych musieliśmy prosić o pomoc znajomych lub dzwonić do rozgłośni (w praktyce będzie o tym za chwilę). Teraz wystarczy dosłowne wklepanie tego, co wydaje nam się, że słyszymy, w wyszukiwarkę Google, YouTube czy Spotify, a algorytmy odwalą za nas robotę. Jest to równie genialne, co zabawne.
Do tego tekstu zainspirował mnie post na facebookowym profilu ZAGRANICO. Poszedłem jednak o krok dalej i nie tylko wymienię najsłynniejsze przykłady, ale także pokażę ich genezę. Nieraz nie da się tego jednoznacznie określić, ale większość przypadków ma zabawną historię.
To sformułowanie jest tak stare, że powstało jeszcze w antycznych czasach Neostrady. Większość z nas je zna i jestem przekonany, że kiedy gdzieś leci "Smooth Criminal", to refren śpiewamy właśnie "po polsku". Nie mam stuprocentowej pewności, kto pierwszy na to wpadł, ale znalazłem forumowe wpisy z 2010 roku, które już o tym mówią. Śmieszy do dziś, ale działa tylko na YouTube i Google. Spotify jeszcze się nie nauczył i chyba trzeba mu w tym pomóc.
Wszystkie wyszukiwarki za to wiedzą, że kiedy wpisujemy "ą ą", to przecież chodzi nam o piosenkę Tove Lo - "Habits (Stay High) - Hippie Sabotage Remix". I przyznam szczerze, że jest to wygodniejsze i szybsze niż szukanie jej po właściwym tytule. Podobnie jak w przypadku przeboju Michaela Jacksona, również i to prawdopodobnie wzięło się z forum. Ktoś zadał pytanie, ktoś odpowiedział, a algorytmy połączyły kropki i dają nam gotowe rozwiązanie, które działa zawsze i wszędzie. Co ciekawe, Amerykanie nie znający tytułu po wpisaniu "oh oh", nie znajdą akurat tej piosenki, tylko mnóstwo innych. Polskie znaki diakrytyczne górą!
W dźwiękonaśladowczy i skojarzeniowy sposób piosenek nie szukają tylko Polacy. Ten legendarny viral pochodzi z Dominikany, gdzie słuchacz zadzwonił z prośbą o zagranie piosenki "Son Reebok o son Nike". Prezenter wpadł w konsternację, ale jakimś cudem odkrył, że chodzi o dyskotekowy hit "The Rhythm of the Night" zespołu Corona (to logiczne, że Rythm = Rebook, a Night = Nike). Do tej pory nie mogę się temu nadziwić, ale wystarczy wpisać "Rebook" w Spotify i otrzymamy właśnie satysfakcjonujący wynik. Myślę, że akurat w tym przypadku algorytmy nie nauczyły się tego od Polaków, ale reszty świata. Choć, kto wie.
I kolejny przykład z zagranicy, który działa też w Polsce. Uczestniczka bułgarskiego "Idola" przyszła na przesłuchanie, by zaśpiewać piosenkę Mariah Carey - "Ken Lee". Jury zrobiło wielkie oczy, a ona zaprzeczyła, by chodziło może o "Without You". Gdy kobieta zaczęła swój występ, to wszystko stało się jasne. "Ken Lee" to według niej "Can't live", ale uczestniczka zaśpiewała całą piosenkę w nieistniejącym, własnym języku. Każdy jednak zrozumiał, więc o co tyle krzyku (Spotify też bez problemu to wyszukuje). Filmik śmieszy również z tego powodu, że każdy z nas nieraz tak śpiewał ulubioną piosenkę, zanim nauczyliśmy się dobrze tekstu.
Zupełnie inną kategorią są piosenki, które stały się memami za sprawą Cyber Mariana. Swego czasu popełnił swoiste arcydzieła jeśli chodzi o polski o YouTube. Jego "Ukryty Polski MEGAMIX" polegał na "tłumaczeniu" fragmentów piosenek na podstawie tego, co słyszał po polsku i dodawaniu napisów pod klipem. I to tak, by to miało w miarę sens. Absurdalny, bo absurdalny, ale jednak.
Po obejrzeniu jego filmików już się nie da tego "odsłyszeć" - jak po jakimś praniu mózgu. I tak, na początku ballady "Right Here Waiting" wielu z nas nuci "osiem zapałek", w hymnie Ligi Mistrzów jest "KASZANKAAAAA", a refren piosenki "Alane" to po prostu "Ala nie wali mu pały, młody sam wie, normalnie", a nie "Alanné mba yi woma wé, ho tou sondé, ho ma yé". I tak też ich szukamy w sieci.
Powyżej wymieniłem najsłynniejsze przykłady, ale na tym nie kończy się igranie ze sztuczną inteligencją. Jest mnóstwo sekretnych haseł na odnalezienie poszukiwanego utworu i zwykle nie ma to związku z memem lub viralem, ale tym, że dużo osób też słyszy "Łakamakafą" i tak też stuka w klawiaturę. W ostateczności pozostaną nam aplikacja do znajdowania piosenek, które słyszymy - na przykład Shazam. Działa to jednak tylko w czasie grania utworu. W pozostałych wypadkach pozostaje nam metoda prób i błędów, ale w końcu nam się uda.
Czytaj także: https://natemat.pl/422530,5-wesolych-piosenek-z-dolujacymi-tekstami-na-liscie-macarena-i-hey-ya