Krakowscy wierni krytyczni wobec abp Jędraszewskiego? Hierarcha blokuje publikację pewnego raportu
Alicja Skiba
01 sierpnia 2022, 16:31·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 01 sierpnia 2022, 16:31
Na polecenie papieża pod koniec 2021 r. na całym świecie odbyły się synody lokalne. Raporty dotyczące obrad miały być publikowane do końca czerwca. Tak jednak nie stało się w przypadku Krakowa — do dzisiaj nie wiemy, jakie decyzje zapadły podczas tamtejszego synodu. Jak donosi "GW", wszystkiemu winny jest abp Marek Jędraszewski, który miał nie dopuścić do ujawnienia dokumentu.
Nieopublikowany raport z synodu w Krakowie pod koniec 2021 r. jest krytyczny wobec abp Jędraszewskiego
Z dokumentu wynika, że krakowscy wierni uważają, iż hierarcha upolitycznia i ośmiesza Kościół
Wierni mają również się domagać surowych kar dla duchownych wygłaszających upolitycznione kazania
Dziennikarze "Gazety Wyborczej" dotarli do tzw. syntezy posynodalnej, w której zawarte są wnioski z synodu w Krakowie z końca 2021 r. Według dziennika treść dokumentu jest krytyczna wobec abp. Marka Jędraszewskiego i krakowskiej kurii, wskutek czego raport nie ujrzał światła dziennego. Arcybiskup krakowski miał do tego nie dopuścić.
Księża i katecheci z Krakowa powiedzieli dziennikarzom gazety, że wciąż czekają na publikację dokumentu. Wyniki raportu nie są przychylne wobec kurii — wierni zdradzili w ankietach, że wszystkim problemom we wspólnocie Kościoła krakowskiego winny jest abp Jędraszewski. Hierarcha ma być postrzegany jako postać, która upolitycznia i ośmiesza Kościół.
Wierni nie chcą słuchać o "tęczowej zarazie"
Uczestnicy synodu poinformowali, że problematyczna jest również kwestia politycznych homilii abp. Jędraszewskiego i innych przedstawicieli kurii krakowskiej. Wierni mają nie chcieć, żeby "ambona była forum głoszenia poglądów politycznych". Według rozmówców dziennika ankietowani krakowscy katolicy domagają się surowych kar dla księży, którzy wygłaszają polityczne kazania.
Mieszkańcy diecezji krakowskiej nie chcą także słuchać opinii krakowskich księży, a szczególnie abp. Jędraszewskiego na temat przedstawicieli LGBTQ. Wiernych rażą obraźliwe określenia, takie jak "tęczowa zaraza" oraz inne ataki werbalne na mniejszości seksualne, co ma budować — według respondentów ankiety — wizerunek Kościoła, jako "instytucji ksenofobicznej, homofobicznej, niekierującej się postawą miłości".
Dziennik relacjonuje, że wierni nie potrafią również wybaczyć krakowskiej kurii tego, że zamiata pod dywan problem pedofilii w Kościele. Nie wiadomo bowiem, kiedy i czy raport zostanie opublikowany.
"Od przedszkola chcą stworzyć nowego człowieka"
Jak pisaliśmy wcześniej, abp Marek Jędraszewski wygłosił w niedzielę homilię na Jasnej Górze, w której wzywał do życia w prawdzie i ochrony dzieci przed "ideologiami". Zdaniem duchownego czyhają one na dzieci już w przedszkolu i chcą "stworzyć nowego człowieka".
– Ileż przekonania, które próbuje się sączyć, że nie tylko rodzina jest mało ważna, ale od naszego kaprysu, w imię ideologii gender, może zależeć, czy ktoś jest kobietą, czy mężczyzną i w jakich związkach będzie dalej żył. Prawdziwie pogański duch. Na pewno nie Boży, bo nie wychodzi on z fundamentów Dekalogu – podkreślił metropolita krakowski.
Wcześniej abp Jędraszewskiwielokrotnie uderzał w społeczność LGBT +, również określając ich jak niebezpieczną ideologię. Warto przypomnieć, chociażby jego wypowiedź z 15 sierpnia 2021 roku, gdy zagrożenie militarne podczas wojny polsko-bolszewickiej porównał do "neomarksistowskiej ideologii LGBT".