Kabaret Neo-Nówka po raz kolejny rozbawił rzesze Polaków – tym razem na imprezie organizowanej przez Jurka Owsiaka. "To nasza Polska w krzywym zwierciadle" – tak skecze kabaretu skomentował jeden z uczestników Pol'and'Rock Festivalu.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Skecz spotkał się zarówno z bardzo entuzjastycznym odbiorem, jak i zajadłą krytyką (m.in. ze strony polityka PiSRadosława Fogla). Jak jednak zapewniają kabareciarze, większość opinii była jednak przychylna.
– Spotykamy się z hejtem w sieci, ale to tylko 20 proc. komentarzy. Reszta jest pozytywna. Jeden z pierwszych komentarzy, jaki zapamiętaliśmy to "Halina nie kupuj węgla w tym roku, Neo-Nówka już dała do pieca". Staliśmy się bohaterami tylko dlatego, że powiedzieliśmy prawdę, Ale jeżeli za prawdę staje się bohaterem, to możemy nieść ten "krużganek oświaty" – powiedział jeden z członków Neo-Nówki w środę podczas imprezy organizowanej przez Jurka Owsiaka.
Kabaret Neo-Nówka na Pol'and'Rock Festival
Kabaret Neo-Nówka swój występ dał na Pol'and'Rock Festivalu. Namiot Akademii Sztuk Przepięknych, w którym się odbył, bardzo szybko wypełnił się publicznością.
Kabareciarze zaczęli w swoim stylu, czyli z mnóstwem odniesień do sytuacji politycznej w kraju.
"Jestem Polakiem, mam orła w klapie, tego myślenia nie pozbawisz mnie, niby jest pięknie, nic się nie dzieje, a burdel w Sejmie irytuje mnie" – śpiewali w refrenie piosenki, którą zaśpiewali na start.
Później jeden ze skeczy nawiązywał do niedawnego wydarzenia, którego głównym aktorem był Daniel Obajtek, czyli fuzji Orlenu z Lotosem. Podczas wesela jego uczestnikom kończy się alkohol, a rozmowa o nim przebiega tak:
Podczas wielu fragmentów występu publiczność reagowała bardzo entuzjastycznie – krzyczała, klaskała oraz skandowała słynne antyrządowe hasło. Tak było choćby w trakcie skeczu "Wigilia". Tuż po tym, jak ze sceny padły słowa: "Monarchia powinna wrócić do tego kraju, a Jarosław powinien zostać królem", widzowie zaczęli wykrzykiwać: "jeb** PiS".
Onet zapytał uczestników festiwalu o ich wrażenia po występie Neo-nówki. – Kabarety zawsze się śmiały z Polski i Polaków. Przez tyle lat Polacy rozumieli te żarty. Rozumieli je też politycy i sami z siebie potrafili się też śmiać. Ale nastały takie czasy, gdy dla części Polaków takie żarty nie są śmieszne. Ale też nie potrafią zrozumieć, że to nasza Polska w krzywym zwierciadle. Przyznam, że podczas tego występu był trochę śmiech przez łzy – powiedział portalowi Maciek z Poznania.
– Było tu powiedziane dużo rzeczy, z którymi się zgadzam. Aspekty społeczne zostały poruszone w tych skeczach w taki sposób, że – mam wrażenie – odpowiednio została odzwierciedlona rzeczywistość, która nas otacza. Że mówione to było nie tylko przez członków kabaretu, ale właściwie też przez nas. Czułam, jakby mówili moim głosem. Czułam się przez nich dobrze reprezentowana – przyznaje z kolei Magda z Gdańska.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.