Fundacja Olgi Tokarczuk skomentowała słowa noblistki z Festiwalu Góry Literatury.
Fundacja Olgi Tokarczuk skomentowała słowa noblistki z Festiwalu Góry Literatury. Fot. ANDRZEJ BANAS/ Polska Press/ East News
Reklama.
  • Olga Tokarczuk wywołała burzę na Festiwalu Góry Literatury
  • Polska laureatka literackiej nagrody stwierdziła m.in., że "Literatura nie jest dla idiotów"
  • Fundacja Olgi Tokarczuk, która jest również organizatorem wspomnianego wydarzenia, właśnie odniosła się do sprawy
  • Kontrowersyjne słowa Olgi Tokarczuk

    Olga Tokarczuk naraziła się opinii publicznej swoimi słowami, które wypowiedziała podczas Festiwalu Góry Literatury, organizowanego przez jej fundację.

    – Nigdy nie oczekiwałam, że wszyscy mają czytać i że moje książki mają iść pod strzechy. Wcale nie chcę, żeby szły pod strzechy. Literatura nie jest dla idiotów. Żeby czytać książki trzeba mieć jakąś kompetencję, pewną wrażliwość, pewne rozeznanie w kulturze. Te książki, które piszemy, są gdzieś zawieszone, zawsze się z czymś wiążą – powiedziała polska noblistka.

    – Nie wierzę, że przyjdzie taki czytelnik, który kompletnie nic nie wie i nagle się zatopi w jakąś literaturę i przeżyje tam katharsis. Piszę swoje książki dla ludzi inteligentnych, którzy myślą, którzy czują, którzy mają jakąś wrażliwość. Uważam, że moi czytelnicy są do mnie podobni, piszę do swoich krajanów – dodała.

    Jej słowa wywołały spore poruszenie. Wiele osób skrytykowało ją za klasizm i pogardę (m.in. Maja Staśko), a inni zaciekle jej bronili (do tego grona zaliczali się m.in. Karolina Korwin-Piotrowska i Mariusz Szczygieł). Fundacja Olgi Tokarczuk nie zabierała głosu w tej sprawie – aż do teraz.

    Fundacja Olgi Tokarczuk komentuje

    Fundacja Olgi Tokarczuk zamieściła na swoim profilu na Facebooku pełne nagranie spotkania z noblistką z festiwalu wraz z obszernym komentarzem.

    "Zaczynamy publikację spotkań Festiwal Góry Literatury na YouTube! Na sam początek udostępniamy to, które wywołało najwięcej emocji - rozmowa Olga Tokarczuk z Jerzym Sosnowskim o książce 'Empuzjon'" – napisano we wpisie.

    "Chcielibyśmy, aby Ci, którzy nie korzystają z FB (gdzie wciąż można oglądać wszystkie spotkania), również mogli obejrzeć i wysłuchać nagrania w całości. Awantura wokół tego spotkania została bowiem rozniecona na podstawie krótkiej, wyrwanej z kontekstu, wypowiedzi. Obejrzyjcie całość, a zrozumiecie, co nasza Fundatorka myśli o literaturze i twórczości" – czytamy dalej.

    "Nie budujcie swoich opinii na manipulacjach i kłamstwach tych ludzi, którzy bez kontekstu nazwiska Noblistki, zapewniającego im klikalność, dalej siedzieliby na najmroczniejszych peryferiach Internetu i marzyli, by ktokolwiek ich zauważył" – dodano na koniec.

    Już wcześniej do zamieszania odniósł się Jerzy Sosnowski, który rozmowę z Olgą Tokarczuk prowadził. Oceniał, że burza, jaka wybuchła, to rezultat nieporozumienia i zauważał, że słowa pisarki zostały wyrwane z kontekstu.

    "Czy takie postawienie sprawy wyraża pogardę? Nie; jest natomiast wyrazem dezaprobaty dla silnych dziś zjawisk społecznych" – wyjaśniał Sosnowski.

    "Łatwość zyskania odbiorców w internecie sprawia, że zanika potrzebny wspólnocie kult kompetencji, znajomości rzeczy: więc ktoś, kto nie zna fizyki, szerzy bzdury o chemitrails; ktoś, kto nie zna się na lotnictwie, orzeka z wielką pewnością o wypadkach lotniczych, a ktoś, kto przeczytał niewiele, a z kanonu kultury w ogóle nic, rozdaje rangi w literaturze. Upomnienie się o to, że, aby oceniać, trzeba najpierw coś wiedzieć, i że nie wszystko jest dla wszystkich, stanowi akt walki z populizmem, a nie pogardę dla ludzi 'prostych' w sensie klasowym" – czytamy na blogu Jerzego Sosnowskiego.