Aleksandra Dulkiewicz w ostrych słowach oceniła fuzję Orlenu i Lotosu. Prezydent Gdańska nie przebierała w słowach i wspomniała o "wrogim przejęciu". Mówiła też o "mordercach, łapówkarzach i złodziejach".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Fuzja Orlenu i Lotosu wzbudza ogromne kontrowersje
Aleksandra Dulkiewicz nie gryzła się w język i powiedziała, w czyje ręce tak naprawdę trafił Lotos
Prezydent Gdańska użyła mocnych argumentów, które oparła o wydarzenia związane m.in. z wojną w Ukrainie
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, fuzja PKN Orlen i Lotosu stała się faktem. W poniedziałek 1 sierpnia połączone spółki zostały wpisane do Krajowego Rejestru Sądowego, a prezes Orlenu Daniel Obajtek już zapowiedział, że efekty działania giganta "multienergetycznego" będą widoczne najszybciej, jak to możliwe.
Dulkiewicz ostro o fuzji Orlenu i Lotosu
Głos w sprawie połączenia koncernów zabrała Aleksandra Dulkiewicz. Prezydent Gdańska gościła w programie "Tłit" w Wirtualnej Polsce i w mocnych słowach podsumowała decyzję. Jej zdaniem trudno w ogóle mówić o "fuzji". – Eksperci znający się na rynku energetycznym mówią tu raczej o wrogim przejęciu – podkreśliła.
Dulkiewicz odniosła się też do faktu, że część stacji została sprzedana węgierskiemu MOL-owi, któremu zarzuca się robienie interesów z rosyjskimi firmami powiązanymi z Kremlem.
Jak dodawała prezydent Gdańska, każdy z nas widzi, co się dzieje w Ukrainie. – Możemy za pośrednictwem wielu relacji zobaczyć związki z Putinem – wskazywała w odniesieniu do informacji wokół węgierskiego MOL-a.
– Trudno, żeby zajęła się tym prokuratura, rządzona przez ministra Zbigniewa Ziobrę. Widzimy, jak to dzisiaj niestety w Polsce wygląda. Wiem, że wielu polskich patriotów, niezależnie na kogo głosują, mówią bardzo jasno, że jest to transakcja niekorzystna dla Polski. W obecnej sytuacji geopolitycznej ona jest dwójnasób niekorzystna – oceniała Dulkiewicz.
Fuzja Orlenu i Lotosu jest równoznaczna z odsprzedaniem węgierskiej spółce MOL 417 stacji Lotosu. Orlen zaś otrzyma 144 stacji paliw na Węgrzech i 41 na Słowacji. Na taką umowę warunkowo zgodziła się Komisja Europejska.
Msza z Obajtkiem w Gdańsku
Wokół słynnej już fuzji pojawiło się więcej zadziwiających informacji. W Gdańsku odbyła się... msza za połączenie Orlenu i Lotosu, uczestniczył w niej prezes Daniel Obajtek. Jak pisał "Fakt", nietypowe nabożeństwo zorganizowano w bazylice św. Brygidy. Według relacji msza miała bardzo podniosły charakter. Celebrowano nawet dwa krzyże, błogosławione w 2003 r. przez papieża Jana Pawła II.
Z dostępnych fotografii wynikało, że przed ołtarzem złożono też wieniec ze wstęgą Orlenu, a prezes Obajtek przemawiał do wiernych z mikrofonem. – Oddawanie Panu Bogu tej intencji, nie znajduję powiem szczerze słów – skwitowała to krótko prezydent Dulkiewicz w rozmowie z WP.
Czytamy o tym, jakie oskarżenia ciążą na szefie MOL-a. Nie wspomnę o powiązaniach z różnymi firmami kremlowskimi. Mówiąc krótko, gdański Lotos został oddany w ręce morderców, łapówkarzy i przestępców. To jest coś, za co kiedyś mam nadzieję ktoś zapłaci.