nt_logo

Kościół wydał na kampanię miliony i przegrał. Sensacyjny wynik referendum ws. aborcji w USA

Natalia Kamińska

05 sierpnia 2022, 11:10 · 2 minuty czytania
Kansas jest pierwszym stanem w USA, który poddał pod głosowanie prawo do aborcji od czasu, gdy Sąd Najwyższy zaostrzył przepisy w tej kwestii. Mieszkańcy stanu zagłosowali za zachowaniem prawa do aborcji. Na nic zdały się kampanie prowadzone przez konserwatywne i religijne organizacje z nurtu pro-life.


Kościół wydał na kampanię miliony i przegrał. Sensacyjny wynik referendum ws. aborcji w USA

Natalia Kamińska
05 sierpnia 2022, 11:10 • 1 minuta czytania
Kansas jest pierwszym stanem w USA, który poddał pod głosowanie prawo do aborcji od czasu, gdy Sąd Najwyższy zaostrzył przepisy w tej kwestii. Mieszkańcy stanu zagłosowali za zachowaniem prawa do aborcji. Na nic zdały się kampanie prowadzone przez konserwatywne i religijne organizacje z nurtu pro-life.
Mieszkańcy stanu Kansas zagłosowali za zachowaniem prawa do aborcji. Fot. The Kansas City Star/Associated Press/East News
  • Pod koniec czerwca Sąd Najwyższy USA uchylił wyrok w głośnej sprawie "Roe vs. Wade" sprzed blisko 50 lat, które zapoczątkowały konstytucyjne prawo do przerywania ciąży
  • W USA teraz to poszczególne stany odpowiadają za przepisy w kwestii aborcji
  • W Kansas w tym tygodniu przegłosowano, że konstytucja stanowa chroni dostęp kobiet do aborcji

Jak podkreślają media, Kansas to głęboko konserwatywny i zwykle prorepublikański stan. Jednak tym razem jest pierwszym stanem USA, który poddał prawo do aborcji pod głosowanie, a jego wynik nie był po myśli Republikanów.

Aborcja w Kansas nadal będzie legalna

Dzięki temu stan pozostanie bezpieczną przystanią dla kobiet potrzebujących aborcji na środkowym zachodzie USA. Będzie zatem to jeden z niewielu stanów w regionie, w którym wykonywanie zabiegu pozostaje legalne.

Decyzja mieszkańców stanu ucieszyła prezydenta USA. "To głosowanie jasno pokazuje to, co wiemy: większość Amerykanów zgadza się, że kobiety powinny mieć dostęp do aborcji i powinny mieć prawo do podejmowania własnych decyzji dotyczących opieki zdrowotnej" - przekazał w oświadczeniu Joe Biden.

Równie wielką radość wyraziła senator stanowa z Kansas, Dinah Sikes. - To jest po prostu niesamowite. To zapierające dech w piersiach, że głosy kobiet zostały wysłuchane - powiedziała Demokratka dziennikowi "The Guardian".

Jaki był dokładnie wynik głosowania? Kampania "Nie" - broniąca praw do aborcji - miała zdecydowaną przewagę. Poparło ją 62 proc. głosujących. Na nic się zdały pieniądze wydane przez Kościół, aby nie dopuścić do utrzymania prawa do aborcji.

"Oznacza to miliony dolarów straty dla Kościoła katolickiego, który przeznaczył ponad 3 miliony dolarów na próby zlikwidowania praw do aborcji w Kansas" - podaje dziennik.

Czytaj także: Prawo aborcyjne w krajach sąsiadujących z Polską. Aborcja jest legalna nawet na Białorusi

Przypomnijmy, że pod koniec czerwca Sąd Najwyższy USA orzekł, iż amerykańska konstytucja nie gwarantuje prawa do aborcji. Konserwatywna większość przegłosowała zmiany stosunkiem sześciu głosów do trzech. Tym samym uchylono wyrok w głośnej sprawie "Roe vs. Wade" sprzed blisko 50 lat, które zapoczątkowały konstytucyjne prawo do przerywania ciąży.

W USA obecnie to władze stanowe decydują o prawie do aborcji

Sąd Najwyższy orzekł ponadto, że te kwestie leżą w gestii władz stanowych. "Uprawnienia do regulacji aborcji zostają zwrócone narodowi i jego wybranym przedstawicielom" – napisano wówczas w orzeczeniu.

Wyrok ten wywołał falę komentarzy i gniewu. "Ta przerażająca decyzja będzie miała poważne konsekwencje. To trudny moment, ale nasza historia nie kończy się w tym miejscu. Może nie wygląda na to, że możemy coś z tym zrobić, ale możemy. Musimy" – mówiła była pierwsza dama USA Michelle Obama.