Według oficjalnych statystyk liczba aborcji w Polsce spadła dziesięciokrotnie. Według stanu faktycznego jednak Polki są zmuszone do wyjeżdżania za granicę lub korzystania z pomocy Aborcji Bez Granic. Dane, do których dotarła "Rzeczpospolita", pokazały, jaka jest skala skutków wyroku Trybunału Konstytucyjnego.
W Polsce aborcja jest dopuszczona w przypadku zagrożenia dla zdrowia i życia kobiety oraz w przypadku gdy ciąża pochodzi z czynu zabronionego
Co ciekawe, w 2021 roku "oficjalnie" nie przeprowadzono żadnej aborcji z powodu gwałtu, który jest czynem zabronionym
Tymczasem w ciągu roku Aborcja Bez Granic pomogła 32 888 osobom w bezpiecznym przerwaniu ciąży
Aborcja znika z oficjalnych statystyk. Szokujące dane po wyroku Trybunału Konstytucyjnego
W całym 2021 roku dokonano zaledwie 107 zabiegów przerywania ciąży w polskich szpitalach. To dziesięciokrotnie mniej niż w poprzednich latach. Przed wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego odnotowywano około tysiąca zabiegów.
W 2018 roku mowa o 1076 aborcjach, w 2019 roku o 1110, a w 2020 roku również o 1076 zabiegach. Warto podkreślić, że chodzi o terminację ciąży przeprowadzoną przez specjalistę w szpitalu.
Oficjalna statystyka nie uwzględnia kobiet, które przerwały ciążę poza granicami Polski lub zrobiły to w domowym zaciszu. Warto podkreślić, że samodzielne dokonanieaborcji jest w pełnie legalne. Karaniu może podlegać jedynie pomocnictwo w przeprowadzeniu zabiegu.
Realną skalę wykonywanych zabiegów przerywania ciąży pozwala oszacować Aborcja Bez Granic. W ciągu roku od wydania orzeczenia przez Julię Przyłębską aż 32 888 osób zadzwoniło z prośbą o konsultację.
Organizacja wsparła także 1 544 osoby, które potrzebowały wyjechać za granicę, by wykonać zabieg. Aż 40 proc. ciężarnych wymagających pomocy w bezpiecznej aborcji to osoby z ciężkim lub nieodwracalnym uszkodzeniem płodu.
Jarosław Kaczyński tylnymi drzwiami wprowadził zakaz aborcji w Polsce
22 października 2020 roku Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że prawo pozwalające na aborcje w przypadku ciężkich i nieuleczalnych wad płodu jest niezgodne z obowiązującą Konstytucją.
Pawłowicz powinna być więc wyłączona ze składu orzekającego. Mariusz Muszyński, Justyn Piskorski oraz Jarosław Wyrembak, według ekspertów, zostali wybrani z uchybieniem procedur, co sprawia, że nie są "prawdziwymi sędziami TK".
"Komitet Praw Człowieka stwierdził, że brak możliwości przerwania ciąży w przypadku wady płodu dotkniętego wadą genetyczną (trisomia-18), a także zmuszanie do dokonywania zabiegu poza granicami kraju, stanowi przypadek tortur, nieludzkiego i poniżającego traktowania" – pisał dla naTemat były już Rzecznik Praw Obywatelskich dr Adam Bodnar.