nt_logo

Szef MZ odwiedził miejsce tragedii w Chorwacji. Spotkał się w szpitalu z rannymi

Alicja Skiba

06 sierpnia 2022, 11:54 · 2 minuty czytania
Minister zdrowia Adam Niedzielski przybył do Chorwacji, gdzie na autostradzie A4 doszło do tragicznego w skutkach wypadku polskiego autobusu. Spotkał się w miejscowości Varazdin ze swoim chorwackim odpowiednikiem Vilim Berosem. Odwiedzili tamtejszy szpital i spotkali się z 12 ofiarami, które zostały ranne w wypadku.


Szef MZ odwiedził miejsce tragedii w Chorwacji. Spotkał się w szpitalu z rannymi

Alicja Skiba
06 sierpnia 2022, 11:54 • 1 minuta czytania
Minister zdrowia Adam Niedzielski przybył do Chorwacji, gdzie na autostradzie A4 doszło do tragicznego w skutkach wypadku polskiego autobusu. Spotkał się w miejscowości Varazdin ze swoim chorwackim odpowiednikiem Vilim Berosem. Odwiedzili tamtejszy szpital i spotkali się z 12 ofiarami, które zostały ranne w wypadku.
Adam Niedzielski jedzie do miejsca tragicznego wypadku Fot.: DAMIR SENCAR/AFP/East News
  • Adam Niedzielski spotkał się ze swoim odpowiednikiem Vilim Berosem w szpitalu z ofiarami wypadku
  • Do tragedii doszło przed godz. 6:00. Prawdopodobnie kierowca polskiego autobusu usnął za kierownicą
  • Rzecznik MSZ Łukasz Jasina powiedział w TVN24, że wszystkie ofiary to "polscy obywatele" oraz że zostanie uruchomiona specjalna infolinia ws. wypadku

Polski minister zdrowia oraz Vili Beros, jego chorwacki odpowiednik, spotkali się w szpitalu mieście Varazdin z 12 pacjentami, którzy zostali ranni w tragicznym w skutkach wypadku, do którego doszło w sobotę na autostradzie A4. 6 innych pacjentów z obrażeniami przebywa w klinice KB Dubrava w Zagrzebiu.

Adam Niedzielski informował wcześniej na swoim Twitterze, że udaje się do Chorwacji, w miejsca, w którym doszło do tragedii. Minister zdrowia przekazał również, że "łączy się w bólu" z rodzinami ofiar wypadku.

Jak relacjonuje Hrvatska radiotelevizija, do wypadku doszło ok. 5:40 rano na autostradzie A4 w kierunku Zagrzebia, między Jarkiem Bisaškim a Podvorecem w Chorwacji. Autobus z polską rejestracją zjechał z jezdni do rowu. Co najmniej 12 osób nie żyje, a 32 są ranne. Prawdopodobnie, jak przekazały chorwackie media, kierowca pojazdu zasnął za kierownicą.

Jak poinformowali chorwaccy lekarze cytowani przez lokalne media, do szpitala przyjęto sześć osób z poważnymi obrażeniami ciała, z czego stan zdrowia czterech pacjentów jest niestabilny. - Są to urazy kości rąk, nóg, miednicy, kręgosłupa, złamania żeber i urazy kości twarzy — powiedział lekarz Domagoj Vergles. Jak dodał, urazy są potencjalnie zagrażające życiu.

Na miejsce wypadku udał się zastępca prokuratora na żupanię (jednostka administracyjna w Chorwacji - red. naTemat) varażdińską. Prowadzi dochodzenie we współpracy z policją. Ruch na autostradzie od węzła Breznik Hum do węzła Komin odbywa się na jednojezdniowej drodze.

Rzecznik MSZ Łukasz Jasina powiedział w TVN24, że "wszystkie ofiary to polscy obywatele". - Jesteśmy na etapie potwierdzania wszystkich obrazów, które do nas dotarły. Skupiamy się na pomocy dla polskich obywateli. Niewykluczone, że autokar podróżował do Medziugorie w Bośnii i Hercegowinie, ale jeszcze to potwierdzamy, czekamy też na oficjalne informacje naszych służb — mówił.

Z tego, co się orientuje, była to zorganizowana wycieczka, niekoniecznie o celu turystycznym. Uruchomimy specjalną infolinię w sprawie wypadku polskiego autokaru. Autobus ma warszawskie rejestracje, na miejscu zdarzenia jest już nasz konsul — dodał.

Jak przekazał MSZ, ambasada RP w Zagrzebiu uruchomiła infolinię + 385 148 99 414, pod którą członkowie rodzin ofiar wypadku autokaru w Chorwacji mogą uzyskać informacje.

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro poinformował, że polecił wszcząć śledztwo w sprawie wypadku autokaru. "Poleciłem, by w związku z katastrofą Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo z art. 173 par. 3 Kodeksu karnego" - napisał na Twitterze.