Pojawiają się kolejne informacje w sprawie tragedii w Chorwacji z udziałem polskich pielgrzymów. Z informacji przekazanych przez reportera Radia Plus wynika, że w chwili wypadku za kierownicą autobusu siedział 72-latek. Według naszych ustaleń mężczyzna był także wieloletnim pracownikiem Urzędu Miejskiego w Płońsku.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Wciąż nie wiadomo, co było przyczyną sobotniego wypadku polskiego autokaru w Chorwacji
Zginęło 12 osób, ranne są 32, natomiast stan 19 poszkodowanych lekarze określają jako ciężki
Jak przekazał reporter Radia Plus, w chwili tragedii za kierownicą siedział 72-latek. Z naszych ustaleń wynika z kolei, że mężczyzna przez wiele lat pracował w Urzędzie Miejskim w Płońsku pod Warszawą
72 lata miał kierowca prowadzący autokar z polskimi pielgrzymami podróżującymi do Medjugorie, który uległ tragicznemu w skutkach wypadkowi w Chorwacji – przekazał w poniedziałek po południu reporter Radia Plus Jacek Prusinowski.
Tragedia w Chorwacji. Kierowca był pracownikiem urzędu miejskiego
Kierowca jest jedną z dwunastu osób, które zginęły w wypadku. Według naszych informacji mężczyzna przez wiele lat był kierowcą w Urzędzie Miejskim w Płońsku na Mazowszu. W ostatnim czasie pracował jako kierowca w firmie przewozowej z Płońska, z której pochodził autobus.
– Pan Grzegorz odszedł z pracy w urzędzie 4 lata temu. Ta tragedia to dla nas wszystkich ogromny szok i smutek – mówi w rozmowie z naTemat Filip Przedpełski, rzecznik prasowy płońskiego ratusza.
Dodajmy, że tożsamość kierowcy, jak pozostałych 11 ofiar wypadku, wciąż nie została potwierdzona przez służby. Ambasada RP w Zagrzebiu postanowiła odnieść się do zarzutów, że weryfikowanie tożsamości ofiar trwa zbyt długo. "Wiele osób czeka na ostateczne wyjaśnienie losów swoich bliskich. Chcielibyśmy wyjaśnić, dlaczego procedura identyfikacyjna tak długo trwa" — czytamy w komunikacie.
Ambasada podkreśla, że nikt z podróżnych nie miał nieśmiertelnika z danymi, większość osób zostawiła swoje dokumenty w bagażu, który podczas wypadku zmienił miejsce położenia. Często też w dokumentach zdjęcia były nieaktualne, a w sytuacji braku stuprocentowej pewności nie można przekazać komukolwiek informacji o śmierci danej osoby.
Kierowca autobusu miał 72 lata
Oficjalnych przyczyn wypadku wciąż nie ogłoszono, ale chorwackie służby wskazują na zaśnięcie lub zasłabnięcie kierowcy. Do tragedii odniósł się Jacek Antoszkiewicz, właściciel firmy przewozowej, która odpowiadała za transport Polaków. Zapewnił, że autokar pomyślnie przeszedł wszystkie badania techniczne, a doświadczeni kierowcy nie mogli być zmęczeni.
Jak dowiedział się reporter Radia Plus, najpewniej w najbliższych godzinach pojawią się pierwsze oficjalne ustalenia w tej sprawie. Według źródeł dziennikarza dopatrzono się – jak to określił – błędu po stronie firmy przewozowej.
Chodzi o to, że kierowca autokaru, który rozbił się w Chorwacji, miał 72 lata. To jest już wiek emerytalny. Dziennikarz zaznaczył, że nie jest to złamanie obowiązującego prawa, jednak stanowi to pewne ryzyko, zwłaszcza przy tak długiej trasie.
– Ustawa zobowiązuje kierowców zawodowych po 60. roku życia do przechodzenia specjalistycznych badań psychologicznych co 30 miesięcy. Moim zdaniem powinno to być częściej – ocenia w rozmowie z naTemat Andrzej Markowski, psycholog transportu.
I dodaje: – Nie wiadomo, co było przyczyną tej tragedii, jednak już po 60. roku życia są widoczne pewne zmiany funkcjonowania psychologicznego. Ocena prędkości pojazdu czy odległości od innego pojazdu może, choć nie musi, być zaburzona. To jest zawsze kwestia indywidualna. Nasze środowisko stara się o zmianę w przepisach, jednak od wielu lat odbijamy się od ściany. I to bez względu na opcję polityczną.
Do wypadku autokaru z polskimi pielgrzymami doszło w sobotę 6 sierpnia o godzinie 05:40 na autostradzie A4 Zagrzeb – Gorican. Pojazd zjechał z drogi i wpadł do rowu przy autostradzie. W tragicznym wypadku zginęło 12 osób, 32 są ranne. Stan 19 osób jest ciężki.