Kazimierz Marcinkiewicz zakończył karierę w polityce i zajął się sportem. Ostatnio był widziany w Gdyni, gdzie starował w zawodach sportowych IRONMAN. Były premier ma dziś 63 lata, a formy może mu pozazdrościć niejeden młodzieniec.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jego aktywność polityczna przeszła już jednak do przeszłości. Choć na długi czas zniknął z mediów, to ostatnio zrobił wyjątek i wystąpił na "Kanale Sportowym". Choć Marcinkiewicz niechętnie wraca do przeszłości, to na potrzeby tamtego wywiadu postanowił udać się w podróż w czasie. Odpowiedział na pytanie o to, jak wspomina okres, w którym piastował funkcję premiera.
- To były jedne z najpiękniejszych miesięcy w moim życiu. (…) Przesiąknąłem polityką jeszcze w PRL-u, polityką wolnościową. Wolność całe moje życie znaczyła bardzo, ale to bardzo dużo. Dotarłem do tej polityki i polityka zawsze był dla mnie po to, żeby zmieniać świat. Uważam, że przez te 9 miesięcy zmieniłem sporo. (…) Jestem z tego totalnie dumny - mówił.
Okazuje się, że były premier skupia się teraz na sporcie. Nie ukrywa, że jest zadowolony z tego, jak obecnie żyje. - Myślę cały czas do przodu. Układam sobie życie tak, jak lubię. Jestem szczęśliwym człowiekiem. Mam dach nad głową, mam na kromkę chleba, czasem nawet z masłem, choć teraz masło jest cholernie drogie - powiedział.
W ubiegłym roku wziął udział w charytatywnej walce bokserskiej w ramach gali Collins Charity Fight Night. Jego przeciwnikiem był wówczas Rafał Collins. Ostatecznym wynikiem walki był remis. Dodatkowo Marcinkiewicz uczęszcza na treningi rowerowe, na basen czy bieżnie, co często relacjonuje w swoich mediach społecznościowych.
Kazimierz Marcinkiewicz wystartował w sztafecie
Były polityk regularnie dba o aktywność fizyczną i tężyznę, czego dowodem jest jego udział w organizowanej w ramach Ironmana, sztafecie Sprint Triathlon Gdynia, w której musiał przepłynąć 750 metrów.
Jego przygotowaniom do startu przyjrzeli się dziennikarze "Super Expressu". "Chociaż w tym roku skończy 63 lata, to wygląda jak młody bóg. (...) Gdy przebierał się w strój do pływania, pokazał, że ma fenomenalną sylwetkę i mięśnie niczym z żelaza!" - zrelacjonowano.
Przed udziałem w sztafecie udał się jeszcze na ostatni trening, co relacjonował w mediach społecznościowych. "W upały pływacki trening na basenie jest jeszcze większą przyjemnością. A jeśli dodać do tego bieganie na bieżni, to szczęście staje się pełne. 8 razy 20 sekundowe sprinty powtarzane co 2 minuty wykańcza, ale daje satysfakcję. Można żyć" - napisał.
Wcześniej zachwycał się nad treningami siłowymi, który - według niego - "potrzebny jest każdemu, bo kształtuje i ciało i ducha". "Pandemia nauczyła mnie używać gum. Jest tysiące ćwiczeń z gumami. Ćwiczę mniej więcej 4 razy w tygodniu po 20 min. Szczególnie na górne partie ciała. Rezultaty są bardzo dobre, to znaczy dobre samopoczucie i trochę więcej siły, czy sprawności" - opisywał.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.