Nie są jasne przyczyny katastrofy ekologicznej na Odrze. Rząd zapewnia, że będzie szukał winnych tego, co się stało. W międzyczasie jednak rządzący atakują także opozycję w tej sprawie. Ta kwestia była powodem spięcia pomiędzy Mateuszem Morawieckim i dziennikarzem TVN24.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Na Odrze trwa katastrofa ekologiczna. Cały czas szukani są sprawcy zatrucia rzeki
Zarówno władze Polski, jak i Niemiec badają próbki wody, aby dowiedzieć się, co w niej jest
Tymczasem polski premier skupia się na atakach wobec opozycji. Podczas konferencji nieścisłości wypunktował mu dziennikarz TVN24
15 sierpnia premier Mateusz Morawieckiznów wypowiedział się w sprawie Odry. Jak mówił, nadal szukane są przyczyny katastrofy ekologicznej w tej rzece. Jednak w pewnym momencie jego wypowiedź zeszła na opozycję. Pretekstem była współpraca Polski i Niemiec ws. Odry.
– W kontekście strony niemieckiej trzeba wspomnieć o fake newsie, który został przedstawiony przez Platformę Obywatelską, Donald Tusk podchwycił go bardzo ochoczo. Oni chyba trzymali kciuki za tę rtęć i zdziwili się później temu dementi ministra Alexa Vogla – stwierdził Morawiecki.
– Nie mogę nie wspomnieć o tej sprawie, bo próbowano budować tzw. narrację rtęci – podkreślał, dodając, że trzeba na "działania marszałek Polak (Elżbieta Polak, marszałek woj. lubuskiego) i pana premiera Tuska spuścić zasłonę wstydu".
Na takie stanowisko premiera zareagował dziennikarz TVN24, który wytknął mu nieścisłości. – Panie premierze, ja muszę ad vocem. Niemiecki minister pisał na swoim Twitterze, że sprawa jest karygodna, bo tłumacz zadał mu inne pytanie. Zadał mu pytanie dotyczące tego, czy on mówił, że w wodzie znajduje się żrąca substancja. Nie padło tam w ogóle pytanie o rtęć. On sprostował to na Twitterze – przypomniał dziennikarz.
Na tym jednak nie skończyła się wymiana zdań. – A mógłby pan powiedzieć, co do końca powiedział? — pytał dalej premier. – Powiedział, że wypowiedź, o którą pytał go tłumacz, nie jest mu znana — odpowiadał dziennikarz. — A dalej, panie redaktorze z TVN-u? – nie odpuszczał Morawiecki.
Dziennikarz po pewnym czasie odnalazł pełną wypowiedź Alexa Vogla. Premier nadal był jednak niezadowolony. – Dałem panu szansę kilka razy, mógł pan przedstawić cały cytat – zakończył dyskusję na ten temat.
Dodajmy, że cały czas nie jest jasne, kto odpowiada za zatrucie rzeki. Policja dostaje wiele zgłoszeń w tej sprawie. Jak informowaliśmy w naTemat, komendant główny policji wyznaczył nagrodę w wysokości miliona złotych za wskazanie osoby odpowiedzialnej za zanieczyszczenie Odry lub posiadającej istotne informacje, które pomogą ustalić winnych.
Nadal nie wiadomo, kto jest odpowiedzialny za katastrofę na Odrze
"Informacje można przekazywać, dzwoniąc m.in. pod numer tel. 600940690 utworzony specjalnie w związku z prowadzonymi czynnościami i wyznaczeniem nagrody" – przekazała policja na Twitterze. Można również kontaktować się z każdą jednostką w kraju. "Gwarantujemy anonimowość" – zapewnili policjanci.
Sytuacja na Odrze jest bardzo niebezpieczna. Pod koniec zeszłego tygodnia wprowadzono zakaz wstępu do Odry w województwach zachodniopomorskim, lubuskim i w dolnośląskim. Codziennie też znajdowane są setki śniętych ryb i innych martwych zwierząt, a ekolodzy mówią o katastrofalnych konsekwencjach zatrucia rzeki.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.