
Jarosław Kaczyński tradycyjnie w sierpniu wybiera się na urlop. Prezes nie rusza się poza granice naszego kraju i na swoje wakacyjne wojaże wybiera jedną z części Polski. Jednak w tym roku, musiał odłożyć nieco w czasie swój wyjazd, aby udać się do Lublina na ważną uroczystość.
Ślub przed wakacjami prezesa PiS
Jarosław Kaczyński jak co roku w sierpniu wyjeżdża na zasłużony urlop. Prezes PiS na cel swoich wakacyjnych podróży wybiera najczęściej Pomorze Zachodnie lub Beskid Sądecki. Wyjeżdża zazwyczaj ze swoimi współpracownikami, najczęściej widywany był do tej pory z Joachimem Brudzińskim.
W tym roku na wakacje wybiera się nieco później, bo 15 sierpnia. Przed urlopem znalazł jednak czas, żeby pojawić się jako gość na ślubie i weselu swojej bliskiej współpracowniczki pani Aleksandry. O nietypowym gościu na ślubie informuje "Fakt".
Uroczystość odbyła się w jednym z kościołów w Lublinie. "Wybrankiem pani Aleksandry jest pan Piotr, a ślub pary celebrował sam lubelski biskup Adam Bab" - podaje "Fakt".
Jarosław Kaczyński na ślubie tajemniczej Aleksandry
Jak informuje "Fakt", Jarosław Kaczyński gościł na ślubie i weselu swojej bliskiej współpracowniczki z Nowogrodzkiej, pani Aleksandry. Wiadomo, że jest ona absolwentką dziennikarstwa na KUL-u, praktyki studenckie robiła w radiu Złote Przeboje oraz w TVP i że pracowała jako rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta w Świdniku.
Kobieta musi cieszyć się dużą sympatią prezesa PiS, który nie bywa tak często na ślubach i weselach. Kaczyński ostatni raz na takiej uroczystości był widziany w 2020 roku, gdy prezes TVP Jacek Kurski brał drugi ślub kościelny.
Obecność prezesa PiS nie została niezauważona. Wśród księży odprawiających mszę św. był też proboszcz parafii, ks. Wojciech Iwanicki, który zaskoczył gości ślubnych, zwracając się bezpośrednio do prezesa:
Ks. Wojciech Iwanicki
cytowany przez "Fakt"
Prezes dobrze się bawił
Jarosław Kaczyński po ślubie wręczył młodym kwiaty i kopertę z pieniędzmi. Młodzi otrzymali od prezes PiS również sporych rozmiarów upominek, który wyglądem przypominał album. Potem wszyscy udali się do domu weselnego. Według "Faktu" prezes świetnie się bawił – wraz z innymi gośćmi śpiewał nowożeńcom "Sto lat" i wzniósł toast za ich nową drogę życia.
Zobacz także
