Ksiądz przelał sobie 2 mln zł z konta parafii.
Ksiądz przelał sobie 2 mln zł z konta parafii. Fot. Karol Porwich/East News
Reklama.
  • Proboszcz parafii w Domostawie przelał na swoje prywatne konto 2 mln zł z pieniędzy kościelnych
  • Sprawą zajęły się już służby, oraz biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz
  • Zarządził on kościelne postępowanie sprawdzające
  • Sprawę księdza opisał portal salon24.pl, który ujawnił, że duchowny przetransferował z konta parafii kwotę w dwóch przelewach. Łącznie chodzi o sumę 2 milionów złotych.

    Jest komunikat kurii z Sandomierza

    Sprawą zajął się już także biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz, który zarządził kościelne postępowanie sprawdzające. O sprawie powiadomiono służby. Kuria Diecezjalna w Sandomierzu wydała także specjalny komunikat dotyczący tego księdza i pieniędzy, które sobie przelał.

    "W związku z informacją o przelewie pieniędzy z konta parafii w Domostawie na prywatne konto Księdza Proboszcza, Kuria Diecezjalna w Sandomierzu informuje, że po zaraz otrzymaniu wiadomości, Biskup Ordynariusz przeprowadził w dniu dzisiejszym (16 sierpnia - przyp. red.) rozmowę z Księdzem Proboszczem, który wyjaśnił, że chodzi o jego prywatne pieniądze przelane początkowo z osobistego konta na konto parafialne w celu zakupu obligacji dla parafii, a następnie wycofane, gdyż nie było takiej możliwości" – czytamy w oświadczeniu ks. Romana Janieca, kanclerza Kurii Diecezjalnej w Sandomierzu.

    W komunikacie przekazano także, że ordynariusz wszczął kościelne postępowanie sprawdzające i mianował administratora parafii.

    Dodajmy, że w ostatnim czasie głośna była też sprawa, kiedy to ksiądz padł ofiarą oszustów. Ksiądz jednej z hrubieszowskich parafii dał się przekonać bowiem, że jego pieniądze są zagrożone, a dzwoniący jest policjantem. Duchowny stracił dużą kwotę pieniędzy.

    W jednej z hrubieszowskich parafii okradziono księdza

    Jak podawała wówczas na swojej stronie Komenda Powiatowa Policji w Hrubieszowie, z relacji duchownego wynikało, że na jego numer telefonu zadzwonił mężczyzna podający się za policjanta.

    "Oznajmił, że jego pieniądze są zagrożone, gdyż dokonano włamania na jego konto. W dalszej rozmowie twierdził, że w powyższej sprawie jest prowadzone już śledztwo, będą zatrzymania sprawców, a do realizacji policyjnych czynności niezbędna jest jego pomoc. Duchowny miał potwierdzać operacje na swoim koncie" - informowano wtedy w komunikacie policji.

    Zgodnie z instrukcją duchowny autoryzował operacje na koncie i przekazał telefonicznie kody aktywacyjne, które przychodziły w sms-ach. W efekcie przestępcy zdołali pozyskać z konta duchownego kwotę ponad 200 tysięcy złotych.