Iga Świątek ograła pierwszą groźną rywalkę w Cincinnati. Horror w końcówce meczu
Krzysztof Gaweł
17 sierpnia 2022, 23:58·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 17 sierpnia 2022, 23:58
Iga Świątek nie bez problemów, ale przekonująco ograła Amerykankę Sloane Stephens 6:4, 7:5 w drugiej rundzie turnieju WTA w Cincinnati i jest po raz pierwszy w karierze w The Western & Southern Open w rundzie trzeciej. Polka miała problemy pod koniec drugiego seta, ale wybrnęła z nich w sposób kapitalny i gra dalej w ostatnim sprawdzianie przed tegorocznym US Open.
Reklama.
Reklama.
Iga Świątek pokonała pierwszą rywalkę w Cincinnati i zagra w III rundzie
Sloane Stephens tylko w końcówce meczu była w stanie nawiązać walkę
Dla naszej mistrzyni to próba generalna przed wielkoszlemowym US Open
Iga Świątek po niezbyt udanym występie w turnieju WTA w Toronto pojawiła się w USA, gdzie zaczęła się próba generalna przed US Open, czyli prestiżowy turniej The Western & Southern Open w Cincinnati. Celem Polki jest US Open i to tej imprezie nasza mistrzyni podporządkowała swoje starty. W Cincinnati zaczęła od drugiej rundy i starcia z Amerykanką Sloanie Stephens, która w pierwszej rundzie zdemolowała Alize Cornet 6:1, 6:0.
Nasza mistrzyni gra na wysokim poziomie, choć nie tak skutecznie i efektownie, jak jeszcze kilka tygodni temu. Forma na razie rośnie, wciąż pojawiają się błędy, ale Polka cały czas pracuje nad poprawieniem swojej formy i robi postępy. A turnieje, takie jak ten w Cincinnati, są idealnym sprawdzianem tego, w którą stronę idzie praca. W partii pierwszej szybko zbudowała przewagę (4:1) i nie oddała jej do końca seta w sposób mistrzowski.
Drugiego seta Polka otworzyła bardzo efektownie, ogrywając Amerykankę do zera. A potem pokazała, dlaczego jest liderką światowych list, bije rekordy i jest wielką faworytką każdej imprezy, w której bierze udział. Trafiała serwisem, trafiała returny, była wszędzie na korcie i błyskawicznie wyszła na prowadzenie 5:2. I tak szybko, jak zbudowała przewagę, zaraz ją straciła. Była na siebie bardzo zła.
A przez to pojawiło się sporo emocji na korcie i słowne starcie ze swoim sztabem, co wyłapały kamery. Sloane Stephens postawiła wszystko na jedną kartę, zaatakowała i zgarnęła trzy kolejne gemy, przełamując naszą 21-latkę i wracając do gry. Ale szybko kontrolę przejęła Polka, zgarnęła kolejnego gema bardzo pewnie, a potem przełamała Amerykankę i wykorzystała już pierwszą piłkę meczową w środę.
- To nie był dla mnie łatwy czas, były wzloty i upadki, ale cieszę się z wygranej i z tego drugiego seta. Robię swoje, cały czas oswajam się z tym, gdzie jestem - mówiła Polka po meczu ze Sloane Stephens. Jej praca idzie w dobrą stronę i choć dziś nie oglądamy tak skutecznej i dominującej na korcie raszynianki, celem jest lepsza gra za tydzień, dwa lub pięć. I taka postawa sztabu Polki musi imponować.
Po raz pierwszy w karierze Iga Świątek jest w trzeciej rundzie w Cincinnati. Teraz zmierzy się z Jeleną Ostapenko z Łotwy albo Madison Keys z USA. Starcie trzeciej rundy odbędzie się już w czwartek, godzina na razie nie jest jeszcze znana. A transmisja do znalezienia na antenie Canal Sport.
Wynik meczu drugiej rundy turnieju WTA w Cincinnati:
Iga Świątek (Polska) - Sloane Stephens (USA) 6:4, 7:5