
W wywiadzie Paweł Deląg opowiadał m.in., że są przymiarki do tego, by powstała część trzecia "Młodych Wilków". Zauważył też, że pierwszy film, pomimo swojej popularności, nie wpłynął jakoś na kariery grających w nim aktorów. Więcej pisałem o tym w tym artykule.
Paweł Deląg
Paweł Deląg kontra Jarosław Jakimowicz. O co poszło?
Tiktokowa rozmowa dotarła do Jarosława Jakimowicza i wyprowadziła go z równowagi. W dwóch homofobicznych postach, które Instagram już usunął, wyraził swój żal do Pawła Deląga za to, że mówi o "Młodych Wilkach 3", choć dawna ekipa ponoć nie dogadała się i doszło do "ściemy i oszustwa producenta".
Oprócz tego nazwał aktora "oszustem", "Pedelągiem" i zaczął szantażować. "Zrobię listę facetów, z którymi się spotykałeś i jak będziesz udawał GIEROJA, to ty ich wsypiesz, bo ja ją upublicznię" - napisał Jakimowicz. Deląg dodał później post, w którym z klasą odpowiada na zaczepki.
Sprawę skomentowała też Karolina Korwin-Piotrowska. Dziennikarka przekleiła tekst Bartka Fetysza, a także dodała kilka zdań od siebie. Wspominam o tym, bo również do tego odniósł się w najnowszym wpisie gwiazdor TVP Info.
Karolina Korwin-Piotrowska
Jarosław Jakimowicz nie przestraszył się jednak prawników aktora, usunięcia postów przez Instagram czy ogólnego oburzenia połowy internetu. Zamiast tego dodał kolejny wpis, z którego nic nie wynika. Pisze w nim np. że Paweł Deląg miał chodzić codziennie do masażysty. I to niby ma być dowód na orientację aktora...
Jarosław Jakimowicz
Jarosław Jakimowicz reaguje na post Karoliny Korwin-Piotrowskiej.
W dalszej części wpisu zaczepił również Korwin-Piotrowską. Jakimowicz poinformował dziennikarkę, że na świadków w zapowiadanej sprawie zaprosi również jej znajomych. "Rozumiem, że ty wiesz jaki sztorm będzie, jak trafimy do sądu?" - napisał.
Jarosław Jakimowicz
Ten fragment również brzmi jak jakaś zawoalowana groźba. Zwłaszcza że potem pisze: "To zastanów się, czy 500 zł, czy tak 2000 za publikację warte jest tego podpuszczania?".
Na koniec Jarosław Jakimowicz wrócił do wywiadu z Delągiem. Pouczył go, że mógł nie wypowiadać się na jego temat, tak jak on nie komentował jego życia. "Przez 30 lat była mi obojętna jego orientacja, bo tu nie o nią chodzi. Jestem gotów iść do sądu. Świadkowie, których powołam, spowodują, że narobi się dużo problemów w różnych domach. Role życia zagrają w sądzie" - zagroził. I pewnie na tym wpisie ta sprawa się nie skończy.