Zachowanie Jarosława Jakimowicza od dłuższego czasu budzi kontrowersje. Ostatnio jednak gwiazdor TVP przechodzi samego siebie. Wdał się w medialny spór z wieloma osoba z show-biznesu, przy okazji obrażając ich i grożąc. Teraz o pracownika telewizji publicznej został zapytany prezes Jacek Kurski. Unika on jednak oceny prezentera i wspomina o "wojenkach celebrytów".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jarosław Jakimowicz od kilku dni atakuje w mediach społecznościowych coraz więcej znanych osób. A zaczęło się od Deląga, którego nazwał "oszustem" czy "Pedelongiem"
Jacka Kurskiego poproszono przedstawienie swojego stanowiska ws. zachowania jednego z najbardziej rozpoznawalnych prezenterów TVP i prowadzącego program "W kontrze"
Jarosław Jakimowicz uderza w Deląga, Korwin-Piotrowską i Dowbora
Aktywność Jarosława Jakimowicza w mediach społecznościowych nieustannie wywołuje lawinę kontrowersji. Celebryta w jednym z ostatnich postów w obrzydliwy sposób obraził Pawła Deląga.
Nazwał dawnego kolegę z "Młodych Wilków" per "Pedelong". "Zrobię listę facetów, z którymi się spotykałeś i jak będziesz udawał GIEROJA, to ty ich wsypiesz, bo ja ją upublicznię" – zagroził.
Aktor ani myślał zniżać się do poziomu, jaki prezentuje sobą gwiazdor TVP. Zapowiedział, że sprawa trafi do sądu. Odzew na ten krok artysty był ogromny. Plejada gwiazd wstawiła się za nim w sieci. Głos w sprawie zabrała między innymi Karolina Korwin-Piotrowska i Maciej Dowbor.
Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź Jakimowicza, który zwrócił się do dziennikarki, strasząc, że w zapowiadanej sprawie powoła na świadków również jej znajomych. "Rozumiem, że ty wiesz jaki sztorm będzie, jak trafimy do sądu?" — napisał.
"Ty chyba myślisz o zleceniach na komentarze od różnych portali, jak pójdą nazwiska powołanych na świadków. Ty je znasz, ty doskonale wiesz, bo to mnóstwo twoich dobrych znajomych, ale dla ludzi mam sporo różnych dowodów. Ludzie robią zdjęcia, później się chwalą, ale to w swoim czasie" — zagroził. "To zastanów się, czy 500 zł, czy tak 2000 za publikację warte jest tego podpuszczania?" — dodał. Oberwało się też Dowborowi.
Władze stacji TVP o zachowaniu Jakimowicza. "To nie jest nasza sprawa"
Przypomnijmy, że Jakimowicz od 2020 roku dołączył do zespołu programu "W kontrze", który emitowany jest w stacji TVP Info. Niekiedy możemy go też zobaczyć w formacie publicystycznym "Jedziemy", prowadzonym przez Michała Rachonia.
Jak więc na takie zachowanie pracownika TVP zareagowały władze stacji? Jacek Kurski w rozmowie z Plejadą nie był jednak chętny do oceny Jakimowicza. Stwierdził, że to "wojenki celebrytów".
– Nie wchodzimy w prywatne wojenki między celebrytami. To jest grupa zawodowa i środowiskowa, która od czasu do czasu ma takie swoje anse – powiedział. I dodał, że "to, w jaki sposób pracownicy TVP zachowują się poza anteną stacji, nie wpływa na ich postrzeganie przez pracodawcę".
– Pilnujemy, żeby nie było tego rodzaju języka na antenach Telewizji Polskiej. Krótko mówiąc, to nie jest nasza sprawa – mówił Kurski.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.