Marina Łuczenko-Szczęsna od kilku miesięcy nie kryła się dłużej z tym, że z jej zdrowiem nie jest najlepiej. W ubiegłym roku przechodziła przez trudny okres w życiu. Wtedy w listopadzie poddała się operacji. Dopiero teraz zdradziła, jakie były przyczyny takiego obrotu spraw. Żona sportowca w najnowszej relacji na Instagramie wyjawiła, jak czuje się obecnie.
Reklama.
Reklama.
Marina Łuczenko-Szczęsna jest piosenkarką i aktorką, a przy tym jedną z najbardziej znanych polskich WAG's, czyli żoną gwiazdy piłki nożnej - Wojciecha Szczęsnego
Na InstaStory żona bramkarza Juventusu Turyn zdradziła, że niedawno przeszła operację usunięcia nowotworu
Gwiazda poinformowała zatroskanych fanów o tym, jak czuje się obecnie
Marina Łuczenko-Szczęsna zmagała się z nowotworem. Jak czuje się teraz?
W czwartkowe popołudnie (25 sierpnia) Marina Łuczenko-Szczęsna zorganizowała sesję Q&A, aby jej obserwatorzy mogli swobodnie zadać jej różne pytania. Byli ciekawi spraw związanych z jej synkiem Liamem, tym, czy zamierza odwiedzić Annę Lewandowską w Hiszpanii, ale także pojawił się temat zdrowia artystki.
Marina podziękowała za owo pytanie. Wyjawiła, że zmagała się z nowotworem i niezbędna stała się operacja. "Jakiś czas temu przeszłam operację usunięcia nowotworu. Był to dla mnie bardzo ciężki okres pod względem fizycznym i psychicznym, który wiele zweryfikował, w tym moje otoczenie i przyjaciół, którzy mnie w tym czasie wspierali" – oznajmiła.
Żona Wojtka Szczęsnego pokornie podeszła do kwestii choroby, zaznaczając, że choć nie było jej łatwo, to dziś jest bogatsza o kolejne przeżycie. "Mimo wszystko jestem bardzo wdzięczna za to doświadczenie. Nic w życiu nie dzieje się bez powodu. Na dzień dzisiejszy czuję się znakomicie" – zapewniła.
Podczas sesji Q&A ktoś inny dopytał żonę sportowca o to, jakie objawy towarzyszyły jej chorobie. Ona zaznaczyła, że wcale nie tak prosto było zorientować się, że coś złego dzieje się z jej organizmem.
"Dlatego tak ważne są regularne badania, czyli wizyta u ginekologa, cytologia, raz w roku nieignorowanie sygnałów od organizmu typu bolesna miesiączka, bo to może być np. endometrioza, którą też miałam" – wytłumaczyła Marina.
"Badanie piersi. W szczególności jeżeli ktoś jest w grupie ryzyka. Oraz ogólne badania z krwi: morfologia, CRP, OB, tarczyca. Cały czas to powtarzam!" – zaznaczyła.
Żona Szczęsnego: "Otarłam się o depresję"
To nie pierwszy raz, kiedy ukochana Szczęsnego mówi wprost o tym, co przeszła w ostatnich miesiącach. Jakiś czas temu wyjaśniła zaniepokojonym fanom, dlaczego jej aktywność w mediach społecznościowych radykalnie spadła.
"Jestem typem osoby, która jak ma problemy, zamyka się w sobie i izoluje się w szczególności od mediów społecznościowych. 30 listopada przeszłam operację. Długo czekałam na badanie histopatologiczne. Aby odetchnąć z ulgą, że jest już po wszystkim" – oznajmiła.
"Bardzo ciężko wracałam do siebie, co tylko pogarszało mój stan emocjonalny. Leczenie pozabiegowe osłabiło mój organizm. Przez co cały czas chorowałam. Dodatkowo doszły ogromne zmiany hormonalne" – napisała.
Żona sportowca przyznała, że perturbacje wpłynęły również negatywnie na jej stan psychiczny. "Otarłam się o depresję i ostatnie miesiące walczyłam o to, aby odnaleźć w sobie spokój, co nie jest łatwe w dobie tego, co się dzieje w Ukrainie" – zdradziła Łuczenko-Szczęsna.
Wówczas, Marina przy okazji szczerego wyznania o swoim stanie zaapelowała do fanów, aby nie lekceważyli zdrowia i poddawali się regularnej diagnostyce. "Nie jestem jeszcze na tyle silna, by dawać rady, ponieważ wciąż walczę o balans, ale mogę się podzielić tym, co mi pomaga. Jedyną cenną radę, którą mam, to: regularne badania" – zachęciła.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.